Logo

My name is Colt, Misiek Colt.

Robert Rybicki
Robert Rybicki

3 12V, rocznik 95. Gdy usiadłem za kierownicą poczułem się jak za sterami trochę lepiej wyposażonego trabanta, ale po chwili pierwszy szok minął. Z elektrycznych rzeczy to oprócz wycieraczek, świateł i akumulatora to nie miał nic, a żeby zmienić ustawienia lusterek zewnętrznych trzeba wyjść na zewnątrz auta i zrobić to manualnie napierając na przednią płaszczyznę lustra. Z drugiej strony dobrze, że na tej samej zasadzie nie odbywa się skręcanie przednich kół. I tu spotkałem się z miła niespodzianką, autko ma nawet wspomaganie kierownicy. Mając na uwadze masę auta ok. 900kg i moc 75 KM, prawdę mówiąc spodziewałem się osiągów niemalże kosmicznych. Spytacie się może czy możliwe jest przyspieszenie od 0 do 100km/h poniżej 10s? Jest, pod warunkiem że zegarek Wam stanie na 15 minut. Godząc się z myślą, że nie będę mistrzem polski na 1/4 mili postanowiłem, sprawdzić jego prędkość maksymalną. Zdrowo rozsądkowo, powinna wynosić ok. 170 km/h i może osiągnąłbym tyle gdyby nie to, że Misiek przy 150 chciał już przechodzić w nadświetlną a przy 151km/h stwierdził, że mu się nie uda i postanowił się rozlecieć. Ponieważ uważam, mało atrakcyjna jest dla mnie perspektywa zginięcia na drodze jako pierwszy człowiek na Świecie z powodu turbulencji, postanowiłem, zwolnić na co mój Colt przystał z ochotą. Jedno co trzeba mu oddać to spalanie, to jedyne ma jak auto z 150 konnym silnikiem. Pali średnio od 7 do 9 litrów. Można zejść oczywiście niżej, ale widzę małą frajdę w pchaniu go drodze. Wydawać by się mogło, że te auto jest beznadziejne, otóż nie, jest rewelacyjne. Nigdy mnie nie zawiodło, może za wyjątkiem dwóch sytuacji, ale to wyłącznie z mojej winy. Pierwszy raz jak uważałem że dam radę przejechać ponad 100km na rezerwie, nie dałem, drugi raz jak postanowiłem nie gasić świateł przez weekend jak stał przed domem i nie uwierzycie, ale nie odpalił w poniedziałek. A tak wracając do niezawodności. Misiek jest wyposażony w akumulator Arctica nieznanej firmy i potrafi zapalić samochód przy -25 stopniach C na jedno cykniecie kluczykiem. Nie mogłem zmieniać biegów bo olej z skrzyniami zamarzł, ale silnik mruczał. Jeśli ktoś lubi samochody tak jak ja. To z pewnością doceni ten samochód, a jeśli ktoś nie zna się na samochodach to jeszcze bardziej go doceni, bo nie zwróci uwagi na pierdoły do których ja się przyczepiam.null

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: Używane
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu