Logo
UżywaneNa każdą okazję

Na każdą okazję

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

N a początku 1997 roku na drogach pojawiły się pierwsze nieco dziwne samochody zwiastujące nowy trend: CitroĎny Berlingo i Peugeoty Partnery. Kontynuowały tradycję takich aut jak Seat Inca lub CitroĎn C15, jednak w porównaniu z nimi miały bardziej eleganckie, jednobryłowe nadwozie.

Na każdą okazję
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Na każdą okazję

Co, po niemal pięciu latach obecności na rynku, powiedzieć można o aucie, które przecierało szlak?Czar przestrzeniBerlingo kusi przede wszystkim przestrzenią wewnątrz. Przy długości zewnętrznej ledwo przekraczającej 4,1 m środek jest nadspodziewanie duży. Rozstawem osi (2690 mm) auto plasuje się pomiędzy ZX a Xantią. Na przednich fotelach miejsca jest nieco więcej niż w przeciętnym kompakcie. Drugi rząd siedzeń wręcz rozpieszcza pasażerów - szerokość ponad 1,5 m niespotykana jest nawet w najlepszych modelach z klasy średniej. Trzy osoby z tyłu nie będą narzekać również na brak miejsca na nogi. Nawet najwyższe osoby posadzić można na dowolnym miejscu - wszędzie nad siedziskiem jest co najmniej metr przestrzeni.Pionowa pozycja kierowcy nasuwa skojarzenia z pojazdem dostawczym, ale nie przeszkadza w wygodnym prowadzeniu auta. Zwłaszcza że tablica rozdzielcza ma kształt zupełnie jak w osobówce: jest w miarę elegancka, czytelna i praktyczna w obsłudze. Tradycyjnie dla CitroĎna przewidziano klapkę maskującą radio. Przednie fotele nie należą do szczególnie wygodnych - oparcia nie rozkładają się do pozycji leżącej, a niskie osoby mogą się skarżyć na wyprofilowanie. Posiadacze egzemplarzy z początkowego okresu produkcji z pewnością ponarzekają na dostępność tylnego siedzenia. Auta były trzydrzwiowe i aby dostać się do drugiego rzędu siedzeń, potrzeba dużo zręczności. Znacznie wygodniejsze są pod tym względem wersje z odsuwanymi drzwiami bocznymi (jednymi lub - jeszcze lepiej - dwojgiem).Wielką zaletą wnętrza jest wielość poręcznych schowków. Praktyczna półka nad głowami kierowcy i pasażera z przodu, siatki w tylnej części, skrytki w podłodze, kieszenie na drzwiach i na oparciach foteli przednich - nawet podczas wakacyjnej wyprawy łatwo utrzymać porządek we wnętrzu.Auta wyposażane są w ciekawe, kolorowe wnętrze współgrające z barwą karoserii. Kolorowe pasy bezpieczeństwa, fotele, a nawet wykładzina dodają wnętrzu uroku i nieco je rozweselają.Wersja roboczaBerlingo to nie tylko samochód osobowy, ale też auto często wykorzystywane jako dostawczak. Tu pomoże bagażnik o regularnych kształtach. Duża szerokość i wysokość to jedno, łatwo go też powiększyć. Tylne fotele składają się bardzo łatwo i odsłaniają płaską, równą podłogę. Berlingo zapewnia jeszcze coś, czego nie spotyka się u innych producentów. Solidna, metalowa siatka oddzielająca bagaż daje się bardzo szybko i łatwo (bez użycia narzędzi) zdemontować i - również bez problemów - zamontować tuż za przednimi fotelami. Rozwiązanie wygodne i bezpieczne. Przedsiębiorcy nie będą zadowoleni z dopuszczalnej masy przyczepy hamowanej, jaką może holować Berlingo. To tylko 900 kg. Znacznie korzystniejsza jest ładowność - 655 kg.Wyposażenie nie należy do najbogatszych. Czasem spotkać można dwie poduszki powietrzne (boczne nie występują, w miejscu airbagu pasażera pojawia się duży, zamykany schowek), do rzadkości należy ABS czy klimatyzacja. Niezbyt popularnym elementem jest elektryczne sterowanie szyb i prawego lusterka wstecznego czy nawet (bardzo przydatny) centralny zamek. W standardzie wersji osobowej można się doszukać regulowanej kolumny kierownicy czy uchylanych szyb.Jak w ZXPodstawowy silnik stosowany do napędu Berlingo (jednostka 1,1 l na szczęście spotykana jest sporadycznie) to doskonale znany z innych aut CitroĎna i Peugeota motor o pojemności 1,4 l. Zastosowano wtrysk wielopunktowy, choć nie zmieniło to parametrów (75 KM i 111 Nm).Wersja 1.4 nie zapewnia dobrych osiągów. Sprint do "setki" wymaga niemal 17 s, nie udaje się też wyprzedzić bez redukcji biegu - przyspieszenie od 80 do 120 km/h na piątym biegu trwa niemal pół minuty. Silnik odwdzięcza się niskim poziomem spalania - średnia na sto kilometrów wynosi trochę poniżej 9 l. Może się to wydawać nieco dużo (w porównaniu np. z autami kompaktowymi), ale to cena, jaką zapłacić trzeba za duże nadwozie.Podczas jazdy nie ma problemów z układem kierowniczym. Auto reaguje precyzyjnie i pewnie na ruchy kierownicą, za to wyniki pomiarów są bezlitosne: średnica zawracania wynosi 11,8 m. Hamulce łatwo dozować, ale droga hamowania jest nieco za długa.Bardzo dobrze pracuje zawieszenie. Absolutnie nie przypomina ono konstrukcji znanych z Żuka. W pełni niezależne wykorzystuje z tyłu drążki skrętne. Samochód prowadzi się bardzo przyjemnie, miękko. Uważać trzeba na podmuchy bocznego wiatru.Bez problemówNa rynku samochodów używanych podaż Berlingo jest dość duża. Popularność samochodów to nie dzieło przypadku, wiele z nich to auta zmontowane w Polsce, w zakładach Daewoo-FSO. W okresie od wiosny 1998 roku do końca 2000 roku z Nysy wyjeżdżały Multispace'y z silnikami 1.4 lub 1.9 D. Według opinii serwisów samochody bez względu na miejsce montażu charakteryzują się taką samą jakością wykonania.Istotną zaletą są niskie koszty eksploatacji (np. ceny części zamiennych, częstotliwość przeglądów) - nieporównywalne z wydatkami w przypadku prawdziwych vanów, zbliżone są raczej do kosztów ponoszonych przy obsłudze auta kompaktowego. Niezbyt duża jest utrata wartości, firmy z pewnością docenią możliwość odliczenia podatku VAT (nawet osobowe Mulispace'y mają homologację ciężarową).Przez blisko 5 lat samochody dały się poznać jako solidna konstrukcja. Nie rdzewieją, nie ma z nimi istotnych problemów jakościowych (wykończenie wnętrza również jest przyzwoite). Doskonale sprawdzone silniki rzadko mają awarie, częściej trafić można np. na wycieki oleju. Typową bolączką (nie tylko Berlingo, ale też np. ZX) są pompy wspomagania układu kierowniczego. Nowa pompa z montażem to wydatek około 1500 zł.Wymagana jest jednak duża ostrożność przy zakupie. Berlingo nieczęsto biorą udział w wypadkach, jednak duże przebiegi nie należą do rzadkości. Przeładowywane auta mogą mieć problemy z dość delikatnym zawieszeniem tylnym.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: