Choćby dlatego, że Punto było ogromnym sukcesem Fiata w latach 90. minionego wieku. Zdobyło tytuł "Samochodu roku 1993" i przysporzyło firmie wielu klientów. Sukcesy nietrudno wytłumaczyć. Fiat Punto jest znakomitą propozycją dla tych, którym marzy się auto nieduże i tanie, ale bardziej komfortowe i funkcjonalne niż typowy pojazd miejski. Dwa warianty"Kropka" - wbrew swej nazwie - wcale nie jest taka mała. Zaprojektowane przez pracownię Giorgetto Giugiaro nadwozie ma dwie odmiany: trzydrzwiową oraz pięciodrzwiową. Ten drugi model może już z powodzeniem służyć jako samochód rodzinny, bowiem cztery osoby będą w nim podróżować w zupełnie dobrych warunkach, a na krótkich trasach zmieści się i pięć. Nic w tym dziwnego, jako że wymiary wnętrza niemal dorównują wymiarom aut kompaktowych. Korzystne wrażenie pogłębia fakt, że w Punto siedzi się dość wysoko, co polepsza widoczność z miejsca kierowcy. Pod tym względem auto było niejako protoplastą dzisiejszych mikrovanów. W nadwoziu trzydrzwiowym zajęcie miejsc na tylnej kanapie jest oczywiście nieco trudniejsze niż w pięciodrzwiowym. Ułatwiają to dość duże drzwi, ale - uwaga - trzeba na nie zwracać baczną uwagę na parkingach. Ocena urody nadwozia jest oczywiście kwestią gustu. Warto wszakże zauważyć, że patrząc na zmodernizowane ostatnio Punto II, bez żadnych problemów dostrzega się linie poprzednika, które poddane zostały jedynie kosmetyce. Projekt Giugiaro okazał się więc ponadczasowy. Znakiem rozpoznawczym modelu pozostają tylne lampy zespolone w tylnych słupkach nadwozia. Ten wyróżnik stylizacyjny korzystnie wpływa na bezpieczeństwo jazdy, gdyż światła są doskonale widoczne i brudzą się znacznie wolniej niż klasyczne, umieszczone nisko nad jezdnią. W czasach, kiedy Punto wchodziło na rynek, jego deskę rozdzielczą oceniano jako awangardową. Dziś z pewnością nikt nie będzie tak uważał, jej stylizacja nie budzi raczej żadnych emocji. Ergonomię i czytelność można ocenić dobrze z zastrzeżeniem, że w najuboższej wersji jest wyraźnie zbyt uboga. Brakuje obrotomierza i wskaźnika temperatury płynu chłodzącego. Obrotomierz nie jest może potrzebny wszystkim kierowcom, ale informowanie o temperaturze tylko za pomocą lampki nakazującej wyłączenie zbyt gorącego silnika to za daleko posunięta oszczędność (tym bardziej, że zdarzają się awarie termicznych wyłączników wentylatora i "korki gazowe" w układzie chłodzenia). Twarde plastikiNajwiększe zastrzeżenia budzi jakość tworzywa, z którego wykonano elementy kokpitu. Jest nie tylko twarde i nieprzyjemne w dotyku, ale ma też skłonność do stuków i trzeszczenia, szczególnie w niższych temperaturach. Trzeba też wyraźnie powiedzieć, że zagłębienie w górnej części konsoli wyglądające na półkę jest zupełnie nieprzydatne. Wszystkie przedmioty, które się tam położy, natychmiast lądują na podłodze lub kolanach pasażera. Druga uwaga dotyczy włącznika świateł awaryjnych. Umieszczono go na kolumnie kierownicy, w rezultacie sięganie do niego jest niewygodne (trzeba to robić przez koło kierownicy).Bagażnik Punto jest dość duży, jak na auto segmentu B, a ponadto ma regularne kształty. Po złożeniu tylnej kanapy (jest to możliwe we wszystkich wersjach Punto, a opcjonalnie dostępna była kanapa dzielona w proporcji 60:40) można przewozić przedmioty naprawdę sporych rozmiarów. Sprzyja temu możliwość szybkiego demontażu ruchomej półki nad bagażnikiem. Szkoda, że jej założenie jest już znacznie bardziej kłopotliwe, gdyż plastikowe zaczepy półki (podobnie jak gumowych linek unoszących ją po otwarciu klapy) wykonane są ze zbyt taniego tworzywa. Na przekór szarościNie można mieć za to większych zastrzeżeń do jakości materiałów tapicerskich. Nie są może szczególnie przyjemne w dotyku, ale za to nie ma problemów z utrzymaniem ich w czystości. W większości egzemplarzy modelu Punto, szczególnie nowszych,sympatyczne wrażenie robi też kolorystyka materiałów. Przełamuje to nudną szarość tworzyw sztucznych. Kupujący Punto mieli do wyboru nadwozie 3- i 5-drzwiowe (produkowany był także kabriolet, ale w Polsce występuje on w śladowych ilościach). Wybór silników był za to bogaty przez cały okres produkcji tego modelu. W Polsce największym wzięciem cieszyły się ekonomiczne modele 55 i 75, w konsekwencji takie auta najczęściej występują na rynku wtórnym. Ten drugi stał się szczególnie popularny po uruchomieniu montażu (jesienią 1996 r.) w bielskiej fabryce Fiata. Ceny Punto zostały wtedy obniżone, przy czym model mocniejszy był tylko nieznacznie droższy od słabszego. Jeśli chodzi o relację między osiągami a kosztami zakupu i eksploatacji, Punto 75 stanowi dobry kompromis. Silnik sprawnie porusza auto, nie ma większych problemów z wyprzedzaniem na trasach pozamiejskich. Z tą właśnie jednostką napędową pięciodrzwiowe Punto spełnia obowiązki samochodu rodzinnego. Słabszy model można polecić raczej tym, którzy potrzebują pojazdu głównie do jazdy po mieście. Zwolennicy aut bardziej dynamicznych powinni szukać pojazdów serii 90, 85 i GT. Szczególnie turbodoładowany model GT zadowoli wymagających, nie jest jednak łatwo znaleźć egzemplarz w dobrym stanie.Podobnie trudno będzie kupić rokujące bezproblemową eksploatację auto z silnikiem wysokoprężnym. Nieliczne oferowane do sprzedaży pojazdy mają zazwyczaj niejasną przeszłość (sprowadzone z zagranicy) i duże przebiegi. Nie warto wierzyć, że ktoś wybrał diesla, by przejeżdżać rocznie 10 tysięcy kilometrów...Trochę troskiPunto nie jest samochodem bezawaryjnym, ale jeśli okazać mu trochę troski, prawdopodobieństwo awarii wymagającej wzywania pomocy drogowej będzie minimalne. Części zamienne są łatwo dostępne i niezbyt drogie, a sieć serwisowa bardzo gęsta. Silniki serii Fire są trwałe, ewentualne problemy dotyczą raczej osprzętu (najbardziej awaryjny jest alternator) niż samej jednostki napędowej. Nieco gorzej jest ze skrzynią biegów. Dość szybko, szczególnie w egzemplarzach sprzed 1996 roku, zużywają się synchronizatory, co powoduje, że przełączanie biegów staje się utrudnione. Na naszych drogach najbardziej dokuczliwe są usterki zawieszenia. Szybko zużywają się elementy gumowe i gumowo-metalowe, w szczególności silentblocki tylnej belki. Dość często konieczna bywa również wymiana kompletnych wahaczy tylnych, co jest zabiegiem kosztownym. Stan zawieszenia warto więc dokładnie sprawdzić przed zakupem. Zabezpieczenie nadwozia przed rdzą jest dobre, liczyć się należy natomiast z korozją wydechu.
Nadal atrakcyjne Punto
Punto znaczy kropka. A jako że kropka to coś bardzo małego, ledwie dostrzegalnego, można z całą pewnością powiedzieć, że ta skądinąd sympatyczna nazwa zupełnie nie odpowiada rzeczywistości, i to z kilku powodów.