Gdybyśmy mogli sporządzić szczegółową listę najczęstszych awarii we współczesnych samochodach, to z pewnością okazałoby się, że za większością stoją przyczyny natury elektronicznej. Niestety, auta coraz częściej przypominają komputery, w związku z czym trzeba się przyzwyczaić do tego, że coraz częściej będą się zawieszać.
Tempo opracowywania nowych rozwiązań jest ogromne i łatwo o wpadki, których skutki odczuwają zarówno użytkownicy, jak i producenci – wzywanie na akcje serwisowe tysięcy aut jest dla nich bardzo kosztowne. Z elektronicznych bubli można by stworzyć długą listę. Przedstawiamy tylko część najbardziej spektakularnych wpadek elektroniki w ostatnich latach. Oto one!
1. Mercedes – wtryskiwacze diesla OM651
Jedna z największych wpadek w historii Mercedesa jest związana z wtryskiwaczami Delphi montowanymi w dieslu OM651. W latach 2009-10 bywało tak, że z ich powodu zgłaszano nawet 4,5 tys. awarii tygodniowo! W sumie Mercedes musiał interweniować w ponad 300 tys. przypadków, co kosztowało go ponad pół miliarda euro. Przyczyną całego zamieszania była elektryczna część wtryskiwacza, która po prostu nagle przestawała działać – nowy wtrysk kosztuje 1930 zł. To z kolei mogło prowadzić do wypalenia tłoka. Między Mercedesem i Delphi trwa spór o odpowiedzialność za straty finansowe i nadszarpnięty wizerunek.
Modele:
Silniki OM651 (2.2 CDI) trafiły do wielu najpopularniejszych modeli firmy, m.in. do Mercedesów klas C, E czy GLK.
2. BMW – nietrwały ekran nawigacji.
W nowych modelach BMW jest wiele urządzeń elektronicznych, które sprawiają problemy. Zdarzają się awarie sterowanego elektrycznie układu kierowniczego, często psują się wzmacniacze audio... Jednak typowym przykładem elektronicznego bubla wydaje się komputer CCC, stosowany w autachBMW poprzedniego 10-lecia. Praktycznie 70-80 proc. tych aut miało z nim problem. Uszkodzeniu ulega płyta główna albo po prostu pojawiają się błędy w programie. Przykładowym skutkiem awarii CCC może być zawieszenie nawigacji lub wygaszony ekran.
Modele:
Awarie komputera CCC dotyczą BMW serii 3 (E90/91/92/93)
i 5 (E60/61) z lat 2004-06.
3. Mercedes – kosztowne pompy SBC.
W pierwszych latach XXI wieku w kilku modelach Mercedesa pojawiły się pompy SBC. To serce układu hamulcowego i ESP – w jednym bloku znajdują się: elektryczna pompa wytwarzająca ciśnienie w układzie hamulcowym, akumulator ciśnienia i elektroniczny sterownik. Okazało się jednak, że po określonej liczbie wciśnięć pedału hamulca pompa SBC przestaje działać, a za wymianę ASO żądają ponad 6000 zł. Już w 2006 r. rozwiązanie to wycofano m.in. z modeli W211 i C219. Jednak w starszych autach SBC nadal jest źródłem kłopotów, choć obecnie można je odblokować (poza ASO) już za 600 zł.
Modele:
Pompa SBC była wykorzystywana w klasie E (W211/S211),
CLS-ie (C219) oraz SL-u (R230).
4. Ford – tempomat przyczyną pożarów.
W Europie głośne były przypadki samozapłonów Peugeota 307, tymczasem
w USA elektronika, a dokładnie moduł tempomatu, była przyczyną pożaru blisko 600 aut Forda. Z tego powodu w 2005 roku firma wezwała do serwisów ponad 5 mln samochodów. Pechowy element zamontowano w SUV-ach i pikapach Forda. Problem był poważny, gdyż ryzyko pożaruwystępowało też po wyłączeniu zapłonu. Przyczyną gigantycznej kampanii serwisowej była część o wartości 20 dolarów, zamontowana pod maską. W wyniku uszkodzenia membrany płyn hamulcowy zalewał elektronikę i powodował zwarcie, a w konsekwencji – pożar.
Modele:
Pechowy tempomat montowano m.in. w takich modelach Forda, jak: F-150, Expedition, Explorer, a także Lincoln Navigator.
5. VW – zwarcie w DSG pod wpływem oleju.
Czasami awarie elektroniki mają dość zaskakujące przyczyny. Koncern VW musiał wezwać ponad 1,6 mln samochodów wyposażonych w 7-biegowe przekładnie DSG (model DQ200) z powodu zwarć elektroniki, do których dochodziło pod wpływem oleju syntetycznego, a dokładniej – zawartych w nim dodatków. Początkowo za liczne problemy z mechatroniką tych skrzyń biegów obwiniano oprogramowanie, ale jego zmiany nie wyeliminowały awarii, które dla użytkowników oznaczały wielotysięczne wydatki. Ostatecznie problem wyeliminowało zastosowanie oleju mineralnego.
Modele:
Siedmiobiegową skrzynię DSG montowano od 2008 r. w autach Audi, Seata, Skody i VW.
6. Nissan – przekładnia kierownicza Micry
Elektrycznie napędzane przekładnie kierownicze stają się powoli standardem. Niestety, standardem są też ich awarie, które zazwyczaj wiążą się z bardzo wysokimi kosztami. Niezwykle dotkliwie doświadczyli tego przed laty użytkownicy Nissana Micry (K12) z lat 2002-10. Nagła awaria elektrycznego wspomagania nie tylko powodowała zagrożenie bezpieczeństwa, lecz także pustoszyła kieszeń użytkownika. Dopiero niedawno nauczono się je naprawiać, natomiast za nową część trzeba zapłacić blisko 7000 zł! Podobne wpadki z nowoczesnymi układami kierowniczymi zdarzają się częściej, m.in. w autach BMW, ale ponieważ ich cena jest wyższa, koszty napraw tak nie bulwersują.
Model:
Nissan Micra III (2002-10).
7. VW – pompowtryskiwacze od Siemensa
Jedną z głośniejszych wpadek koncernu Volkswagena były wadliwe pompowtryskiwacze w silniku 2.0 TDI/170 KM. Problem dotyczył tylko
tych dostarczonych przez firmę Siemens (Boscha są znacznie trwalsze). Awarii ulegały ich cewki, i to po dość niewielkim przebiegu – nawet już po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. W odróżnieniu od tych produkowanych przez Boscha nie można ich było regenerować (koszt szt.: 1800 zł).
Modele:
Diesla 2.0 TDI z wtryskiwaczami Siemensa można spotkać w: VW, Skodach, Seatach i Audi.
8. Koncern PSA – awaryjny komputer BSI.
Początki zaawansowanych instalacji elektrycznych nie były łatwe. Przekonało się o tym wielu właścicieli aut koncernu PSA wyprodukowanych w latach 1998-2003. Wyposażono je w sieć CAN i awaryjny komputer komfortu BSI. Jego usterka mogła oznaczać: unieruchomienie silnika, blokadę immobilizera, wyłączenie urządzeń pokładowych. Pierwszego BSI warsztaty nie mogły naprawiać, a zakup nowego i wgranie oprogramowania kosztowało ponad 3000 zł.
Modele:
Sprawiające problemy komputery BSI znalazły się m.in. w Peugeotach 406 i 607 oraz w Citroënach C5.
9. Renault – nietrwałe cewki zapłonowe.
Uszkodzenie cewki zapłonowej nie jest może spektakularną awarią, jeśli dotyczy jednego auta, ale gdy dotyczy tysięcy? Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia m.in.
w przypadku samochodów Renault wyposażonych w silniki 1.4 16V oraz 1.6 16V, które pojawiły się na początku zeszłego dziesięciolecia (np. Mégane II generacji).
W okresach największej awaryjności uszkodzone cewki produkcji Sagem (oferowane w ASO) można było wywozić z warsztatów niemalże taczkami. Mechanicy zdecydowanie polecają mniej zawodne cewki firmy Beru (115 zł za sztukę).
Modele:
Awaryjne cewki zapłonowe Sagem występują w silnikach 1.4 16V i 1.6 16V, np. w takich modelach, jak Clio II, Mégane II, Laguna II.
10. Toyota – zacinający się pedał gazu.
W 2010 r. wybuchł jeden z największych skandali w historii motoryzacji. Po tym, jak doszło do kilkudziesięciu wypadków w USA, Toyota musiała wezwać do serwisu ponad 8 milionów aut, w których występowało potencjalne ryzyko zablokowania pedału gazu. Jednak po dwóch latach śledztwa okazało się, że prawdziwą przyczyną wspomnianych zdarzeń nie był wadliwy pedał gazu, lecz źle wykonane dywaniki (zmieniono dostawcę), które mogły klinować się między podłogą i wspomnianym pedałem. Uznaliśmy, że warto o tym napisać, żeby dać świadectwo głupoty ludzkiej!
Modele:
Na rynku amerykańskim pedał gazu mógł blokować się w Toyotach: Corolla, Camry, RAV4, a w Europie – w Aygo i Yarisach.