Honda dość długo kazała czekać na rywala Verso, gdyż Jazz debiutował dopiero w 2002 r. Największe zalety tego auta to pewne prowadzenie (zasługa dość sztywnego zawieszenia) i praktyczne wnętrze z genialnie prostym sposobem składania tylnej kanapy.
Dominację Japończyków w segmencie MPV przerwał dopiero w 2003 r. Opel Meriva. Model ten do dziś uważa się za wzorzec funkcjonalności i przestronności. O ile sposób składania tylnej kanapy w Jazzie jest doskonały, o tyle Meriva dzięki systemowi Flex Space bije wszystkich rywali na głowę. Łatwość zmiany aranżacji wnętrza i ogromna liczba konfiguracji to największe zalety małego Opla.
Ford Fusion (zbudowany na płycie podłogowej Fiesty Mk6) nie może się niestety pochwalić tyloma zaletami. Jego wnętrze jest co prawda dość pojemne, ale do funkcjonalności Merivy sporo jeszcze brakuje. Zalety Forda to korzystny stosunek ceny do wieku oraz przystępne koszty serwisu.
I w końcu Renault. Dostępny od 2004 r. Modus (3,79 m długości) wyróżnia się niezwykle pomysłowo zaprojektowanym wnętrzem. Aż trudno uwierzyć, że w tak małym aucie producent wygospodarował tyle schowków, skrytek i półeczek. Niestety, w ocenie funkcjonalności nie może mierzyć się z pozostałymi minivanami. Natomiast Modus w wersji Grand naprawdę depcze konkurencji po piętach. Jest przestronny i pakowny – pojemność bagażnika wynosi 410 l. Niestety, wydłużony Modus pojawił się dopiero w 2008 r. i poza wysoką ceną zakupu potencjalni nabywcy muszą liczyć się z małą podażą.A jak nasi kandydaci wypadają pod względem awaryjności i kosztów utrzymania? Najmniej usterkowe okazują się oba modele japońskie, przy czym na pierwszym miejscu postawić należy Jazza – statystycznie nieco rzadziej się psuje. Niestety, w razie naprawy blacharskiej właściciele obu "japończyków" raczej skazani będą na ASO, w których trzeba słono płacić za części. Problem ten w mniejszym stopniu dotyczy aut europejskich, gdyż ogólnie oferta tanich części zamiennych jest bogatsza. Ponadto zadbane egzemplarze Jazza i Yarisa szybko znikają z ogłoszeń, dlatego "ustrzelenie" któregoś z nich nie będzie łatwym zadaniem.
Niska podaż dotyczy także Modusa, choć łatwiej znaleźć krótką wersję tego auta. Poza tym ze względu na dość drogie części zamienne koszty napraw mogą być nieco wyższe niż w przypadku Forda i Opla. Fusion odznacza się dość trwałą mechaniką, ale miewa kłopoty z korozją. Natomiast Merivę pochwalić trzeba za stosunkowo niską usterkowość, a także mocne i oszczędne diesle.
Ford Fusion
Pod względem funkcjonalności Fusion niestety trochę odstaje od swych rywali. Owszem, duża liczba praktycznych schowków, doskonała widoczność we wszystkich kierunkach oraz foremny, 337-litrowy kufer z niskim progiem załadunku to niezaprzeczalne zalety. Szkoda jednak, że możliwości aranżacji wnętrza są ograniczone (zwłaszcza w porównaniu z Oplem). Fusion doskonale sprawdzi się w mieście (wysoka pozycja za kierownicą), lecz możliwościami przewozowymi ustępuje konkurentom. Narzekać można też na plastiki przeciętnej jakości i dość ubogie wyposażenie wersji podstawowych.
Wybór jednostek napędowych jest szeroki, lecz trudno tak naprawdę z czystym sumieniem polecić którąś z nich. Benzyniaki 1.25 i 1.4 są paliwożerne i dość ospałe. W miarę przyzwoite osiągi zapewnia motor 1.6/100 KM, ale również spala dużo paliwa. Diesle montowane w minivanie Forda powstały we współpracy z koncernem PSA. Niestety, w polskiej ofercie znalazł się tylko jeden z nich – 1.4/68 KM. Fusion to auto całkiem trwałe pod względem mechanicznym – pochwalić należy zwłaszcza układ jezdny. Największym problemem jest korozja, która może pojawić się nawet w stosunkowo młodych autach. Można ją spotkać na tylnej klapie oraz rantach drzwi. Właściciele benzyniaków zgłaszają problemy z cewkami zapłonowymi i alternatorem. Większą ostrożność zachować trzeba w przypadku silników Diesla z rodziny TDCi, ponieważ czasem pojawia się problem z uszczelkami wtryskiwaczy i turbosprężarką.
Opel Meriva
O rynkowym sukcesie Merivy w głównej mierze zadecydował rewolucyjny system aranżacji wnętrza. Na czym polega? Już wyjaśniamy: tylną kanapę (z regulowanym kątem nachylenia oparć) jednym ruchem ręki przekształcić można w dwa oddzielne fotele. Ale to nie wszystko – oba siedziska przesuwane są wzdłuż i wszerz. Po ich złożeniu powstaje duży kufer (1410 l) z idealnie płaską podłogą. Opcjonalnie Merivę można było wyposażyć w dwa dodatkowe fotele mocowane w bagażniku.
To ogromna zaleta, bowiem żaden z pozostałych konkurentów nie przewiezie siedmiu osób. Kolejnym plusem Opla jest prosta i sprawdzona konstrukcja. Merivę zbudowano na przedłużonej płycie podłogowej Corsy C i wyposażono w jednostki napędowe znane właśnie z mniejszej „siostry”. Z benzyniaków polecamy w miarę oszczędny motor 1.6, lecz ze względu na dużą masę Merivy lepszym wyborem będą silniki wysokoprężne. Warto zainteresować się motorem 1.7 DTI (z wtryskiem pośrednim) – jeśli jest zadbany, będzie służyć długo i bezawaryjnie. Nowoczesne diesle z systemem common rail są cichsze i dynamiczniejsze, ale potencjalne usterki bywają drogie do usunięcia.
Awaryjność Merivy nie jest specjalnie wysoka. Oczywiście, problemy mogą się zdarzyć, ale z reguły naprawy nie kosztują zbyt wiele dzięki bogatej ofercie zamienników. Z poważniejszych usterek wymienić trzeba kłopoty ze sterowaniem układem wtryskowym (silniki CDTI wyprodukowane w 2004 r.) oraz stukające przekładnie kierownicze. Wadą Merivy są też stosunkowo wysokie ceny zakupu. Egzemplarze pochodzące z polskich salonów mają z reguły ubogie wyposażenie.
Honda Jazz
Honda Jazz I generacji to praktyczny samochodzik ze sprytnym i bardzo pomysłowym składaniem tylnej kanapy. Jej największą zaletą jest trwałość – potwierdzają to nie tylko mechanicy, lecz także sami użytkownicy. Udowodnił to również nasz test długodystansowy. Niestety, by cieszyć się bezstresową eksploatacją, trzeba nieco głębiej sięgnąć do kieszeni, ponieważ zadbane egzemplarze kosztują min. 25 tys. zł.
Przez cały okres produkcji Jazza oferowano tylko z dwoma silnikami benzynowymi (1.2 i 1.4). Honda wówczas nie dysponowała (i nadal nie dysponuje) małym dieslem. Poważne usterki zdarzają się niezwykle rzadko, a jedynym problemem jest powierzchniowa korozja podwozia i na łączeniach blach, która może dać znać o sobie za jakiś czas. Nie polecamy wersji z bezstopniową przekładnią CVT (nieoferowana na polskim rynku) – nie dość, że jest niezbyt trwała, to na dodatek pogarsza osiągi Jazza. Ceny części i usług w ASO są wysokie, a rynek zamienników nie tak bogaty, jak w przypadku modeli europejskich.
Renault Modus
Modus to auto przemyślane (dużo wygodnych schowków), jednak pod względem funkcjonalności (poj. kufra: 198-295/1283 l) nie może konkurować z pozostałymi minivanami. Dlatego w 2008 r. Renault zaprezentowało dłuższą o 16 cm wersję Grand (foto), która ilością miejsca z tyłu i pojemnością bagażnika (305-410/1455 l) bije konkurentów na głowę. Wadą jest natomiast nieco bardziej skomplikowany niż u rywali sposób składania tylnej kanapy. Na plus: większość dostępnych egzemplarzy wersji Grand ma jeszcze fabryczną gwarancję.
Trzeba jednak liczyć się z tym, że ceny części i serwisu będą nieco wyższe niż w przypadku konkurencji. Podstawowy silnik 1.2/75 KM to minimum do tego auta. Radzimy zainteresować się 98-konnym motorem 1.4, który zapewnia niezłe osiągi przy umiarkowanym spalaniu. Decydując się na diesla, trzeba zachować ostrożność, gdyż jednostki 1.5 dCi miewają problemy z wtryskami i turbinami.
Toyota Yaris Verso
Mimo dobrej jakości wykończenia i wysokiej trwałości MPV Toyoty nie odniósł wielkiego sukcesu na polskim rynku. Powód? Mało atrakcyjna cena, na którą wpłynęły wysokie opłaty celno-skarbowe, wynikające z produkcji auta w Japonii. Z użytkowego punktu widzenia zastrzeżenia można mieć tylko do stabilności pojazdu – ze względu na wysokość i krótki rozstaw osi Yaris Verso dość nerwowo prowadzi się na zakrętach. Szkoda, bowiem pod względem funkcjonalności (maks. poj. kufra: 2160 l) Verso wypada rewelacyjnie. Dzięki pudełkowatemu kształtowi nadwozia Yaris doskonale sprawdzi się w roli małego transportowca.
W egzemplarzach z początku produkcji problemy sprawia hacząca skrzynia biegów. Dosyć często zdarzają się też awarie alternatorów. Na szczęście nie powinno być kłopotów ze znalezieniem większości zamienników (zwłaszcza części wspólnych ze "zwykłym" Yarisem). Gama silników obejmowała 2 benzyniaki ze zmiennymi fazami rozrządu (1.3/85 i 1.5/105 KM) oraz diesla 1.4/75 KM.