zł! Nie radzimy jednak tego robić, gdyż dokonując niezbędnych napraw niemal podwoimy wartość auta a i tak nie będzie można na nim w pełni polegać. Jeśli chcemy kupić Safrane’a, lepiej rozejrzeć się za egzemplarzem młodszym, wyprodukowanym po liftingu (1996 rok). Zmodernizowane auta są zdecydowanie ładniejsze, mają lepsze materiały i nowsze, oszczędniejsze silniki (m.in. 2.0 16V, 2.2 16V i 2.2 dTi). Chęć posiadania Safrane’a jest zrozumiała – to przecież niezwykle komfortowy (przestronne wnętrze), bogato wyposażony, a ponadto, dzięki 5-drzwiowemu nadwoziu, funkcjonalny samochód (bagażnik ma pojemność 455 l). Napędzany silnikiem 3.0 V6 okazuje się również dynamiczny. Oszczędzanie na obsłudze zwiększa awaryjność Trzeba się jednak przygotować na wydatki – Safrane należy do tych aut, które się tanio kupuje, ale dość drogo utrzymuje. W przypadku 167-konnej wersji 3.0 V6 (od 1999 r. 190 KM) już samo zużycie paliwa jest dużym problemem – auto spala od 10-20 l na 100 km. Często spotkamy zamontowaną instalację LPG. W takich autach zwróćmy szczególną uwagę na działanie układu chłodzenia – silnik jest podatny na przegrzanie i nawet bez „gazu” miewa problemy z uszczelką głowicy. Wymiana będzie kosztowna, sporo pochłonie też np. zmiana paska rozrządu czy sprzęgła. Generalnie auto często wymaga doinwestowania (dużo awaryjnej elektroniki) i dlatego rzadko można znaleźć egzemplarz, w którym wszystko jest sprawne. Ceny części można porównać z cenami podzespołów Laguny I. Podsumowując: Safrane da satysfakcję osobie, która nie będzie skąpić na jego obsłudze.Blog: denisiuk.motogrono.pl
Renault Safrane 3.0 V6 to komfort za grosze
Z Renault Safrane’em jest tak jak z wieloma autami klasy wyższej – z czasem staje się kosztowny w utrzymaniu i szybko traci na wartości. Model trafił na rynek w 1992 roku i egzemplarz z początku produkcji można kupić już za 3-4 tys.