Dużym zainteresowaniem cieszy się odmiana Turbo, szczególnie w wersji kabriolet. Niestety, trudno znaleźć zadbany egzemplarz. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że ogólna populacja „krokodyla” otwartego na słońce nie była zbyt liczna – wyprodukowano 38 888 egzemplarzy. Ceny używanych aut w wersji Turbo na rynku niemieckim zaczynają się od 3,5 tys. euro, jednak aby kupić zadbany samochód, trzeba wydać przynajmniej 7-12 tys. euro! W Polsce za auto w przyzwoitym stanie zapłacimy około 20 tys. zł.Płócienny dach często jest w kiepskim stanieKonstrukcja Saaba cabrio niewiele różni się od wersji zamkniętej. Sztywność nadwozia jest więcej niż zadowalająca, ale uwaga! Na rynku spotkamy wiele samochodów powypadkowych. Należy je dokładnie sprawdzić, gdyż często są niedbale naprawione. Korozja? Zdarza się, ale w nieco mniejszym stopniu niż w autach użytkowanych cały rok. Nietypowa jest konstrukcja układu przeniesienia. Jednostkę napędową umieszczono na skrzyni biegów, co oznacza dobry dostęp do sprzęgła. Jeżeli jednak przyjdzie nam wymieniać synchronizator któregoś z biegów, co się zdarza, trzeba będzie nieźle się nagimnastykować. Saaba 900 Turbo trapią także wycieki z motoru, wypalona uszczelka pod głowicą, uszkodzony silniczek krokowy i problemy z wężykami podciśnienia. Przed „lotem i po lądowaniu” trzeba również zadbać o turbosprężarkę.Części nie są tanie, trudno też o dobrych fachowcówJazda z niebem nad głową w kanciastym „krokodylu” Turbo jest bardzo przyjemna. Nieco większa waga wersji cabrio nie będzie szczególnie odczuwalna – silnik świetnie się spisuje w różnych sytuacjach. W kabinie mamy sporo miejsca nawet z tyłu – brakuje go tam tylko na szerokość, dużo przestrzeni zabiera bowiem mechanizm składania dachu. Szkoda tylko, że trudno znaleźć tanie części, mało jest także wykwalifikowanych fachowców.(AW)
Saab 900 Turbo 16S: Kabriolet otwarty na turboemocje
Model 900 ma duże grono zwolenników. Uznawany jest za ostatniego prawdziwego Saaba.