W czasie normalnej jazdy, na środku autostrady silnik przestał pracować. W czerwonej Octavii Combi TDI zapanował spokój. Dotoczyliśmy się na pas awaryjny, a samochód trzeba było odholować. S(z)kodaTakiego problemu już dawno nie mieliśmy z żadnym samochodem, który testowaliśmy. Również prof. dr Bokelmann, odpowiedzialny w Skodzie za jakość, był w kropce: "Bez wątpienia nic takiego nie miało prawa się przytrafić. Dla wszystkich jest to niemiłe zaskoczenie." Są to szczere słowa, za którymi już poszły czyny. Gdyż jak wynika z listów od naszych czytelników, przymusowy postój, jaki mieliśmy przy 58 740 km przebiegu, nie był odosobnionym przypadkiem. Nasza przygoda była spowodowana awarią przekaźnika prądu do modułu sterowania silnikiem. To częsty defekt nie tylko w Octavii TDI, ale i w innych jednostkach napędowych tego typu koncernu Volkswagena. Wadliwy przekaźnik został już we wszystkich silnikach TDI wymieniony na bardziej niezawodny. Przypomnijmy, że Skoda jest częścią koncernu Volkswagena od 1991 roku, kiedy to Niemcy objęli dowództwo w czeskiej firmie, znanej do tamtej pory głównie z produkcji przestarzałych aut z silnikiem umieszczonym z tyłu. Dziś Skoda oznacza solidną technologięPod udanym stylistycznie nadwoziem Octavii kryje się płyta podłogowa zastosowana również w: VW Golf IV/Bora i New Beetle, w Audi A3/TT oraz w Seacie Toledo/Leon. Wspólna platforma wcale nie jest wadą. W dużej mierze właśnie dzięki nowoczesnej technice niemieckiego koncernu Skoda odniosła w ostatnich latach wielki sukces. W roku 2000 w Polsce sprzedano 8193 Octavii, w Niemczech nabywców znalazło 35 547 egzemplarzy. Statystyczny klient za naszą zachodnią granicą był 47-letnim mężczyzną. 21437 sprzedanych tam egzemplarzy to model Combi. Najczęściej wybierano silnik Diesla (66 procent klientów). Nic dziwnego: Octavia to solidna propozycja. Nie tylko z zewnątrz, ale i w środku. Nawet najbardziej zagorzali wrogowie silnika Diesla przekonali się do Octavii TDI: "Żwawy typ. Nawet w pełni załadowana Octavia może osiągnąć, według wskazań prędkościomierza, prawie 200 km/h". Fachowca mogą przekonać już same dane techniczne: 110 KM i maksymalny moment obrotowy wynoszący 235 Nm. Co to oznacza, może sprawdzić każdy kierowca wciskając pedał gazu. TDI to już niemal licencja na rajdowanie. Czterocylindrowy silnik zapewnia dość mocy przy prawie każdych obrotach. Krótka przerwa po wystartowaniu, charakterystyczna dla turbodoładowanego silnika, nie ma większego znaczeniaSamochody z silnikami TDI - również Octavia - to niekoronowani królowie autostrad. Kierowcy Skody mają jeszcze jeden powód do radości: ze spokojem oczekują następnej wizyty na stacji benzynowej. Już samo spojrzenie na wskaźnik chwilowego zużycia paliwa rzadko czymś martwi. Przy 200 km/h pokazuje zaledwie 12 l/100 km. To mało? Zdecydowanie tak. Przekonują o tym końcowe obliczenia. Średnie zużycie podczas całego testu wyniosło 6,6 l/100 km. Wartości zmierzone wahały się pomiędzy 4,4 a 8,8 l/100 km. Spalanie na poziomie auta miejskiego w dużym, szybkim, rodzinnym kombi. Czy można jeszcze chcieć czegoś więcej? Owszem możnaPo pierwsze, więcej komfortu. W zasadzie wygodne zawieszenie w połączeniu z 16-calowymi obręczami kół było zbyt twarde. Według nas mniej znaczy więcej; seryjne felgi 15-calowe zapewniają znacznie przyjemniejsze podróżowanie. Po drugie, więcej miejsca. Nie dotyczy to bagażnika (pojemność od 548 do 1512 l) zdolnego pomieścić spory bagaż, ale ilości przestrzeni na nogi dla pasażerów tylnej kanapy. Nawet małe dzieci mogły używać oparć przednich foteli za podpórki na nogi. Po trzecie, staranniejszego wykończenia. Podatne na zarysowania plastiki i łatwo brudzące się obicia sprawiają, że wnętrze Octavii szybko się starzeje. To nic przyjemnego, gdy roczny samochód wygląda w środku jak sześciolatek. Kiepska jakość wykończenia, która objawiała się głównie stukami ze strony drzwi, dała się nam podczas testu bardzo we znaki. Warsztat długo nie znalazł na to żadnej radyNie był to również prosty problem dla fabryki. Według prof. Bokelmanna: "Sztab inżynierów miesiącami poszukiwał przyczyny tych stuków". W końcu, pod koniec 1999 roku, znaleziono przyczynę hałasów: zatrzask tylnych drzwi. W grudniu 1999 roku zmieniono jego kształt. Jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach. Nasza Octavia odmówiła posłuszeństwa również drugi raz. Po przejechaniu 60 200 km pojawiły się problemy z rozruchem silnika. Udawało się go zapalić dopiero po kilku próbach. Po 64 051 km stało się to w ogóle niemożliwe. Tym razem zawinił immobiliser. Według Bokelmanna był to problem wynikający z nieodpowiednich styków przewodów, który w międzyczasie został opanowany przez zastosowanie nowych połączeń. To jednak już ostatnia "katastrofa" Skody. Poza tym innych problemów było naprawdę niewiele. Najwyżej drobnostki (patrz tabela kosztów napraw). Na koniec, tak jak zwykle, wszystko rozebraliśmy i dokładnie pomierzyliśmyNie zaobserwowaliśmy nic szczególnego, poza problemami ze sprzęgłem i skrzynią biegów, znanymi z innych modeli VW. W sumie trzeba wyrazić żal, że konstruktorom Skody nie udało się wyeliminować typowych usterek VW. W końcu dziś lepszym "samochodem dla ludu" jest Skoda Octavia. A kto nie chce w to uwierzyć, powinien spojrzeć jeszcze na rachunek kosztów. Kilometr jazdy 110-konnym kombi kosztuje tylko 0,42 zł. Niska utrata wartości podnosi koszt do 0,64 zł.
Skoda Octavia Combi SLX TDI - To tylko fasada?
Po prostu koniec podróży. Żadnego stuku, żadnych podejrzanych dźwięków.
Auto Świat
Skoda Octavia Combi SLX TDI - To tylko fasada?