Poza tym rynek stał się nieco bardziej wymagający pod względem cen, dlatego handlarze (bo to oni zapewniają znaczącą większość z puli 800 tys. przywiezionych egzemplarzy) muszą dbać o koszty. A to odbija się na jakości kupowanych za granicą samochodów (często są wyeksploatowane lub uzdatniane po wypadkach). W 2006 r. mieliśmy też dwie zmiany w przepisach. Z początkiem roku wszedł obowiązek uiszczania opłaty recyclingowej (500 zł przy pierwszej rejestracji). Ograniczyło to przywóz samochodów na... całe dwa miesiące (patrz wykres na górze). Od 1 grudnia urzędy celne nie mogą pobierać zawyżonej akcyzy (zależnej od wieku aut). Dlatego teraz zapłacić trzeba tylko 3,1 proc. (w przypadku silników o pojemności do 2,0 l) lub 13,6 proc. (pozostałe) tego podatku. A to oznacza, że rejestracja "nówki" z zagranicy stała się jeszcze tańsza.Mimo dużej podaży zmiany cen niewielkiePrzyjrzeliśmy się dokładnie cenom, jakie obowiązywały na początku ubiegłego oraz obecnego roku. Dla porównania podliczyliśmy auta 12-letnie oraz 4-latki. Okazuje się, że widoczną tendencją jest niewielki, ale bardzo konsekwentny spadek notowań. Bardzo ciekawie prezentuje się lista najbardziej pożądanych przez klientów marek. Preferencje giełdowe okazują się zdecydowanie różne od salonowych. Lider rynku nowych - Skoda - nie zmieściła się nawet w pierwszej dwudziestce zestawienia! O ile wśród aut nowych czeska marka zgarnia ponad 10 proc. udziałów, o tyle wśród używanych ma... wyraźnie poniżej 1 procenta! Niewiele trafia też do nas używanych Toyot. Na giełdach dominują "uznani" producenci niemieccy. Volkswagen, Opel, Ford i Audi - te 4 firmy zajmują niemal połowę rynku wtórnego! Pierwszą marką nie niemiecką jest Renault (dopiero 5. pozycja).Niestety, polskiemu rynkowi wtórnemu ciągle daleko do normalności. Standardem jest (choć coraz rzadziej) zaniżanie faktur zakupu. Na dodatek wielu handlarzy daje do podpisania umowy bezpośrednio z np. niemieckim sprzedającym, unikając formalnego pośrednictwa. A to może już pachnieć oszustwem. Ubiegłoroczną ciekawostką jest wygrana naszego dziennikarza w sprawie zwrotu akcyzy. Niebawem urzędy celne mogą zostać zasypane takimi wnioskami. Za to "w odpowiedzi" urzędy zaczęły bardzo wnikliwie kontrolować podejrzane (czyli te mocno zaniżone) dowody zakupu (np. porównywać dokumenty polskie z niemieckimi). Rynek dostosował się już do dziwnej sytuacji. Można np. dostać kredyt na auto "za tysiąc zł" - to po prostu pożyczka gotówkowa pod zastaw auta.
Sprowadzone górą!
Rok 2006 stał pod znakiem niesłabnącego sprowadzania do Polski aut używanych. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że ogromna większość z nich to pojazdy bardzo leciwe - około 60 procent ma ponad 10 lat (na szczęście odsetek ten ulega powolnemu zmniejszeniu).