Wprawdzie stopniowo malejące stawki celne i tak nie były ostatnio wysokie (od stycznia 2001 stawka jest równa 5 proc.), ale zasadniczą różnicę wprowadza zniesienie kwoty minimalnej. Za samochody wyprodukowane i sprowadzone z krajów należących do grupy uprzywilejowanej z lat 1998-2001 płacimy dotychczas minimum 178 euro, za starsze co najmniej dwa razy więcej. Od 2002 roku stawek minimalnych nie będzie. Efektem jest nie tylko zmniejszenie należności celno-skarbowych związanych z importem samochodów o 5 proc. lub stawkę minimalną. Cło ma wpływ również na wysokość akcyzy, która naliczana jest od wartości auta powiększonej o opłaty celne. Na tej samej zasadzie cło wpływa na kwotę należnego VAT.Ku radości amatorów wiekowych aut zza zachodniej granicy w styczniu 2002 roku kończy się także okres ochronny dla polskiego rynku motoryzacyjnego, uniemożliwiający wwiezienie do naszego kraju aut starszych niż 10-letnie.Choć pod koniec października zniesienie cła, stawek minimalnych oraz ograniczenia wiekowego od stycznia 2002 było niemal pewne, pozostaje pytanie, czy prawodawcy nie będą próbowali w inny sposób bronić polskiego rynku przed zalewem tanich, ale zużytych pojazdów. Problem jest duży, gdyż niektóre kraje UE na wrakach sprowadzonych do Polski mogą zarobić. My tylko stracimy: nie tylko wywieziemy i "zaśmiecimy" drogi pokaźną ilością złomu samochodowego, ale jeszcze za ten złom zapłacimy. W ubiegłym roku KERM proponował obłożenie sprowadzanych aut tzw. akcyzą kroczącą, zwiększającą się wraz z wiekiem pojazdu. Pomysł, który miał odmłodzić sprowadzany tabor, nie mógł zostać zaakceptowany przez UE. W zamian za to skutecznie ograniczono import samochodów rozbitych, wpisując je do katalogu odpadów Ministerstwa Ochrony Środowiska (aby sprowadzić produkty znajdujące się na tej liście, należy uzyskać specjalną zgodę). W projekcie katalogu odpadów przygotowanym na rok 2002 znajduje się pozycja "wyeksploatowane pojazdy". W zapisie tym tkwią możliwości ograniczenia importu: kwestią jest interpretacja pojęcia "pojazd wyeksploatowany". Gdyby np. wprowadzono wymóg spełniania przez sprowadzane auta norm zawartości substancji toksycznych w spalinach obowiązujących samochody rejestrowane po raz pierwszy obecnie, wiele z nich nie zdałoby tego testu. Z drugiej strony Prawo o ruchu drogowym stanowi, że używany pojazd rejestrowany w Polsce po raz pierwszy musi spełniać warunki z dnia pierwszej rejestracji za granicą. Bez modyfikacji kodeksu drogowego tak ograniczyć importu nie można.Sprowadzanie starych aut można by uczynić nieopłacalnym, ingerując również w wysokość akcyzy. Takie posunięcie pociąga jednak za sobą kłopoty międzynarodowe. Departament ceł Ministerstwa Finansów nie przewiduje zresztą takiego kroku. Być może więc w przyszłym roku poziom akcyzy pozostanie na obecnym poziomie. Wtedy ceny starych aut w Polsce zbliżą się do cen niemieckich (tzn. zmaleją). Spadnie też sprzedaż samochodów nowych. Straty w dalszej perspektywie mogą być większe niż doraźne korzyści z możliwości kupna taniego, dobrze utrzymanego dziesięciolatka...
Szlaban otwarty
Na to czekaliśmy od dawna: sprowadzając używany samochód (wyprodukowany i kupiony na terenie Unii Europejskiej, CEFTY, EFTY lub pozostałych krajów uprzywilejowanych, np. Turcji), od 1 stycznia 2002 roku nie będziemy płacić cła.
Auto Świat
Szlaban otwarty