Niestety, nie ma aut doskonałych we wszystkim, postanowiliśmy więc docenić te, które po prostu podczas eksploatacji sprawiają jak najmniej problemów i nie są zbyt kosztowne w utrzymaniu. Pierwszą podpowiedzią jest wartość na rynku wtórnym i chociaż są od tego odstępstwa, to zazwyczaj udane konstrukcje utrzymują dość wysokie ceny.
Skłania to często do zastanowienia się nad tym, czy warto kupić starszy, lecz uważany za trwalszy samochód, czy może młodszego o 2 lub 3 lata konkurenta, często lepiej wyposażonego i dającego więcej frajdy z jazdy, ale o gorszej reputacji. Dużo zależy od tego czy nasza wiedza na temat samochodów wykracza poza umiejętność jazdy nimi. Jeśli nie, lepiej kupić droższego „pewniaka”.
W naszym rankingu wzięliśmy pod uwagę również to, czy dany model łatwo kupić na rynku wtórnym i czy równie łatwo go odsprzedamy bez dużej utraty wartości. Istotny był też dostęp do serwisu i tanich części zamiennych. Właśnie temu VW Golf V zawdzięcza swą wysoką pozycję – kosztuje dużo, ale oszczędza się na eksploatacji. Tańsze auta bywają znacznie droższe w utrzymaniu i nie zawsze można im ufać, a na ogół dla każdego ważne jest aby mógł dotrzeć do celu.
Toyota Corolla IX 1.6/110 KM nie należy do zbyt emocjonujących samochodów, za to zapewnia święty spokój podczas eksploatacji. Oczywiście, pod warunkiem, że 25 tys. zł przeznaczymy na zadbane auto z niezbyt dużym przebiegiem (do 120 tys. km) – na rynku wtórnym o takie propozycje nietrudno, bo oferta jest bogata. Stosunkowo łatwo kupimy egzemplarz od pierwszego właściciela z dobrze udokumentowaną historią obsługi.
Wersję 1.6 polecamy bardziej niż 1.4, ze względu na słabe osiągi tej drugiej. Tymczasem 110-konna jednostka benzynowa pozwala naprawdę sprawnie się poruszać również poza miastem i nie jest tak bardzo czuła na wagę dodatkowych pasażerów jak motor 1.4. Jeśli ktoś szuka bezproblemowego auta, to wersja 1.6 spełni jego oczekiwania. Co do innych cech, to kompakt Toyoty niczym się nie wyróżnia, nie jeździ tak precyzyjnie jak niektórzy konkurenci, ilość miejsca i wyposażenie są przeciętne, a dodatkowo hatchback ma mały bagażnik (tylko 289 l). Mimo to kosztuje bardzo dużo jak na auto tej klasy i szybko można się zorientować, że za podobne pieniądze kupimy młodszy samochód innej marki, na dodatek z oszczędnym dieslem. Jednak czy tańsze w eksploatacji? Mimo drogich części Toyoty, raczej nie.
Volkswagen V 1.9 TDI w parze z udanym dieslem 1.9 TDI/105 KM to naszym zdaniem również jedna z najlepszych inwestycji za 25 tys. zł. Mimo że auto będzie starsze niż podobne propozycje konkurentów, to i tak jest warte zainteresowania. Przede wszystkim każda kolejna generacja niemieckiego kompaktu powstaje w wyniku udoskonalenia poprzedniej, mamy więc do czynienia z konstrukcją dopracowaną niemal pod każdym względem.
Czuje się to chociażby w sposobie jazdy, wyciszeniu pracy zawieszenia i doskonałej ergonomii. Mocnym punktem auta okazuje się wyposażony w pompowtryskiwacze diesel 1.9 TDI, który w przeciwieństwie do nowszych konstrukcji, m.in. 2.0 TDI jest trwały i bardzo rzadko sprawia problemy. Niestety, za 25 tys. zł mamy szansę kupić tylko jeden z pierwszych egzemplarzy tego modelu (z 2003 r). Trzeba więc uważać na auta zbyt intensywnie eksploatowane, o przebiegu ponad 200 tys. km. Dla tego silnika nie jest to jeszcze kres dobrej kondycji, ale mogą już wystąpić problemy z osprzętem.
Zaletą Golfa V 1.9 TDI są niewygórowane koszty eksploatacji – silnik bardzo mało pali, mile zaskakują ceny części, a zwłaszcza ich dobra dostępność. Poza tym zadbany egzemplarz szybko znajduje kolejnego właściciela.
Nasz ranking mógłby się zaczynać od Mazdy 3 1.6, gdyby nie to, że większość oferowanych na rynku wtórnym egzemplarzy tego modelu trafiła do Polski nie przez oficjalnego importera. Często były to auta mniej lub bardziej uszkodzone i nie zawsze fachowo naprawione. Eksploatacja takiego samochodu zazwyczaj nie przebiega równie bezproblemowo, jak ma to miejsce w przypadku zadbanych, regularnie serwisowanych aut. Spadek na trzecie miejsce to nie tylko efekt tego, że znalezienie ciekawej propozycji jest dość trudne – dostępność serwisów i jego koszty obsługi każą ocenić Mazdę 3 gorzej niż Toyotę Corollę IX i VW Golfa V.
„Japonka” ma w sobie jednak więcej finezji. Warto też zaznaczyć, że części są drogie, ale rzadko potrzebne. Nawet zawieszenie, które konstrukcyjnie jestniemal bliźniacze z zawieszeniem Forda Focusa II (Mazda wprowadziła tylko małe modyfikacje), nie nastręcza większych problemów. Oprócz wersji hatchback można kupić również sedana z większym, 413-litrowym bagażnikiem. Odmiana 5-drzwiowa ma co prawda niezbyt duży kufer, ale poza tą niedogodnością to auto w miarę obszerne (jak na kompakt) i dobrze wyposażone już w standardzie. Silnik 1.6 jest właściwie bezawaryjny i zapewnia bardzo dobre osiągi.
Jeśli komuś żal wydać 25 tys. zł na 7-letniego VW Golfa z dieslem, może za tę kwotę kupić zaledwie 4-letniego Forda Focusa II z silnikiem benzynowym 1.6. To dobre rozwiązanie dla osób, które dużo nie jeżdżą. Zaletami kompaktu Forda są oczywiście młody wiek i mały przebieg, ale nie tylko. To auto bardzo przyjemnie się prowadzi – ma dobrze wyczuwalny układ kierowniczy i stabilne podwozie.
Niestety, jest dość sztywno zawieszone, więc dla osób lubiących komfortowe podwozia może być niezbyt dobrą propozycją – odczuwa się to głównie na złych nawierzchniach. Przy tak małym przebiegu (około 70 tys. km) nie trzeba się jeszcze martwić stanem zawieszenia - znacznie później pojawiają się luzy w wielowahaczowej konstrukcji z tyłu. Polecamy motor 1.6/100 KM: mimo że nie zapewnia superosiągów, jest sprawdzoną i mało problematyczną konstrukcją. Przy przebiegach mniejszych niż 100 tys. km awarie są jeszcze dość rzadkie, a jeśli już się zdarzą to głównie szwankuje elektronika. Zaletami Focusa II okazują się też funkcjonalne nadwozie (oprócz hatchbacka występują również sedan, kombi i kabriolet) oraz dobre wyposażenie. Trzeba uważać by nie kupić jednego z wielu aut poflotowych – na ogół mocno wyeksploatowanych.
Opel Astra III 1.9 CDTI to propozycja dla osób, które rocznie pokonują więcej niż 15 tys. km – zakup droższego diesla zaczyna się wtedy kalkulować. Kompakt Opla jest nieco tańszy niż auta Toyoty i Volkswagena z podobnymi silnikami. Czyżby był zatem bardziej ryzykownym zakupem? Trochę tak, ze względu na większą częstotliwość problemów z jednostką napędową niż np. w przypadku 1.9 TDI. Nie jest to jednak coś czego trzeba się bać, zwłaszcza jeśli auto przejechało dopiero 120 tys. km. Warto jednak unikać egzemplarzy, które nie mają jasnej historii lub zamontowano w nich filtr cząstek stałych (DPF). W drugim przypadku problem będą mieli użytkownicy jeżdżący głównie po mieście (zwłaszcza w korkach), gdyż filtr ten nie ma wówczas możliwości wypalenia się – wiąże się to z dużymi kosztami.
Mimo to jednostka ta sprawuje się dość dobrze, zapewnia bardzo przyzwoite osiągi i jest przy tym ekonomiczna. Warto też podkreślić, że III generacja Opla Astry nie jest już nudnawym autkiem, nabrała wyrazu i sprawia więcej przyjemność w czasie jazdy. Niestety, konstrukcja nieco się skomplikowała w stosunku do poprzednika. Zwiększył się przede wszystkim udział elektroniki, która jest najczęstszą przyczyną usterek. Dobry dostęp do serwisów i tanich części.
Seat Leon 1.9 TDI I generacji pod wieloma względami wyróżnia się w naszym zestawieniu. Po pierwsze, „hiszpan” to najstarszy z opisywanych modeli. Za założoną kwotę można kupić egzemplarz z lat 2004-05, czyli z końcowego okresu produkcji. To duża zaleta, otrzymujemy bowiem samochód dopracowany, w którym wyeliminowano wszystkie „choroby wieku dziecięcego”. Po drugie, Seat nie jest może tak trwały jak np. Corolla, ale okazuje się bardzo tani w utrzymaniu.
Nawet jeśli coś się zepsuje – a to w dieslach z dużym przebiegiem trzeba już brać pod uwagę – większość napraw uda się przeprowadzić stosunkowo tanim kosztem. Nic dziwnego,Leon – korzysta z wielu podzespołów popularnego na naszym rynku Volkswagena Golfa IV. Dzięki temu nie powinno być nawet najmniejszych problemów ze zdobyciem tanich części zamiennych. Plus również za dość trwały układ jezdny. Znalezienie zadbanego egzemplarza z dieslem pod maską nie będzie jednak łatwe. Dotyczy to przede wszystkim starszych silników TDI, wyposażonych w pompę rotacyjną (wersje 90 i 110 KM). Odmiany zasilane poprzez pompowtryskiwacze (130 i 150 KM) powinny być mniej „zmęczone”, ale w ich przypadku trzeba liczyć się z wyższymi kosztami napraw.
Honda Civic 1.4 VII generacji to auto bardzo popularne na rynku wtórnym, choć stosunkowo drogie. Wysoka cena japońskiego kompaktu wynika z dobrej opinii o marce, a także z ponadprzeciętnych walorów użytkowych wersji 5d i sedan. Decydując się na ten model, trzeba jednak zdawać sobie sprawę z kilku jego bolączek.
Z silników polecamy benzyniaki 1.4 i nieco droższy w zakupie 1.6, które – poprawnie eksploatowane – nie powinny przysporzyć niemal żadnych kłopotów. Diesel 1.7 CDTI pochodzi z Isuzu – to dość trwała konstrukcja. Szukając Civica, warto przede wszystkim zwrócić uwagę na lepiej wyposażone egzemplarze poliftingowe (od 2003 r.).
Podsumowanie
Pamiętajmy, że wybór odpowiedniego modelu to nie wszystko, ważny jest też stan techniczny konkretnego egzemplarza. Lepszy będzie zadbany Opel niż wyeksploatowana Toyota. Jeśli to konieczne, warto zapłacić nieco więcej niż cenę rynkową aby stać się właścicielem auta w idealnym stanie technicznym, mającego udokumentowaną historię. Taki wydatek zwraca się podczas dalszej eksploatacji. red. Wojciech Denisiuk
Brak w zestawieniu przedstawicieli motoryzacji włoskiej i francuskiej nie oznacza wcale, że np. Fiat Stilo, Peugeot 307 czy Renault Mégane to kiepskie auta. Problem w tym, że w przypadku tych modeli trzeba liczyć się z nieco większą liczbą drobnych i denerwujących usterek. red. Piotr Wróbel