Projekt nowego podatku rejestracyjnego, który miałby zastąpić akcyzę, jest już gotowy. Obecnie za samochody starsze niż 6- i 7-letnie (o poj. powyżej 2,0 i do 2,0 l) trzeba zapłacić od ich ceny 65-proc. akcyzę. W myśl nowych przepisów podatek naliczany byłby na podstawie wielkości silnika i spełnianych przez niego norm emisji spalin. Właściciele samochodów wyposażonych w jednostki napędowe spełniające najwyższą normę Euro IV za każdy ccm silnika zapłacą 1 zł. Według projektu od wieku auta uzależnione mają być normy emisji spalin (od Euro III do 0). Stawka miałaby rosnąć kolejno do 1,5, 2, 3, a nawet 4 zł za ccm silnika. Np. za auto z silnikiem o pojemności 2000 ccm spełniające normę Euro IV podatek rejestracyjny wyniósłby 2 tys. zł. Przy normie Euro 0 byłby aż 4 razy wyższy (8 tys. zł).Zbigniew Wąs, właściciel poznańskiej firmy sprowadzającej z zagranicy samochody, mówi, że w styczniu znacznie wzrosło zainteresowanie autami używanymi. Klienci zrobili się także bardziej wymagający. Interesują ich pojazdy bezwypadkowe, o stosunkowo niewielkim przebiegu i z udokumentowaną eksploatacją. Inny sprzedawca dodaje, że Polacy już dość dobrze "wyczyścili" rynki europejskie ze starych, tanich samochodów i zostały nowsze, a zarazem droższe pojazdy. Niemniej po interesujący egzemplarz trzeba jechać w głąb Niemiec lub do krajów Beneluksu (Belgia, Holandia i Luksemburg). Jednym z najstarszych samochodów w Słomczynie był 15-letni Volkswagen Golf II (5,4 tys. zł), najmłodszym - dwuletnia Alfa 147 (95 tys. zł).Akcyzę można bardzo łatwo zaniżyćNa giełdzie w Słomczynie nie brakowało również ciekawie prezentujących się i stosunkowo nowych samochodów ze Szwecji. Na przykład Audi 1.9 TDI/110 KM z 1998 roku (przeb. 186 tys. km) wyposażone w 4 poduszki powietrzne, klimatyzację automatyczną, podgrzewane przednie fotele, elektrycznie sterowane szyby i lusterka oraz ABS kosztowało 38,5 tys. zł. Właściciel zapewniał, że auto jest bezwypadkowe i ma kompletną dokumentacją i opłaconą akcyzę. W przypadku akcyzy sprzedawcy są elastyczni. Właściciel za 11-letniego Opla Vectrę żądał 12,6 tys. zł. Samochód nie miał jeszcze opłaconej akcyzy. "Jak wiadomo, jej wysokość uzależniona jest od ceny auta. W porozumieniu z nowym właścicielem mogę ustalić, by faktura została wystawiona na kwotę 10 czy 100 euro. Następnie komis w Niemczech wystawi mi umowę opiewającą na taką kwotę. Podatek więc będzie niższy. Ja nic na tym nic tracę, a nowy właściciel samochodu zaoszczędzi kilkaset złotych" - mówi sprzedawca Vectry.
Trochę mniej staroci
W ostatnim czasie znowu wzrosło zainteresowanie samochodami używanymi. Powód? Prawdopodobieństwo wprowadzenia nowych przepisów, które mają ograniczyć napływ starych i tanich pojazdów.