Modernizację Mondeo przygotowywano jednak przed pojawieniem się modelu Focus i otrzymał on kształty charakterystyczne dla innych Fordów z połowy lat 90. Poprzednik, Mondeo pierwszej generacji, uhonorowany tytułem Samochodu Roku 1994 był powszechnie chwalony za rozwiązania techniczne, ale też krytykowany za niezbyt ciekawy wygląd. Nadwozie Forda oceniano, chyba słusznie, jako nieco przyciężkie i narzekano, że próba przydania sportowego charakteru solidnej limuzynie dla biznesmenów okazała się niezbyt udana. Najpoważniejszym zarzutem był jednak brak wyrazu. W porównaniu z pierwszą wersją model po restylingu jest rzeczywiście znacznie ładniejszy. I co ważne - stał się rozpoznawalny na pierwszy rzut oka. Z przodu otrzymał oryginalne reflektory, które obejmują owalny, chromowany wlot powietrza pod maskę, z tyłu - duże lampy zespolone zachodzące na narożniki błotników. Nie siadać w płaszczuWnętrze Mondeo pierwszej generacji oceniano dobrze, toteż zmiany wprowadzone przy okazji modernizacji były jedynie kosmetyczne. Nieco inny jest wzór kratek nawiewu powietrza, o 5 cm wydłużono oparcia przednich foteli. Poza tym obie wersje różnią się niewiele. Pierwszy kontakt z Mondeo może być cokolwiek zaskakujący. Samochód sprawia wrażenie, jakby został stworzony do tego, aby za kierownicę siadać w dżinsach albo kombinezonie sportowym, ale raczej nie w garniturze, a już w żadnym wypadku - w płaszczu. Takie jest pierwsze odczucie, później można się przyzwyczaić. Jednak to dziwne, bowiem od aut tej wielkości oczekujemy, że zajmowanie miejsca nie powinno wymagać od kierowcy wysiłku czy też raczej wygimnastykowania.Jeśli już miejsce się zajmie, natychmiast wszystko zaczyna wyglądać znacznie lepiej. W obszernym fotelu siedzi się bowiem bardzo wygodnie, a zakres regulacji siedziska i kierownicy pozwala na dopasowanie auta do wymagań osób o bardzo różnym wzroście i tuszy. Dzięki temu długotrwała jazda nie nuży i nie skłania do nerwowego poszukiwania odpowiedniejszej pozycji. Podróżujący na tylnym siedzeniu mają ciaśniej, ale nie muszą uważać się za pasażerów drugiej kategorii. Na tylnej kanapie miejsca jest dość sporo, w czym pomaga również sprytny wybieg konstruktorów: fotele przednie mają w oparciach wgłębienia powiększające przestrzeń na nogi podróżnych. Tablica wskaźników oraz podstawowe urządzenia sterowania i kontroli zaprojektowane zostały w tradycyjny sposób. Kierowca nie musi się niczego uczyć od nowa, bowiem wszystkie potrzebne dźwignie i wyłączniki odnajduje się i obsługuje intuicyjnie, bez potrzeby sięgania do instrukcji obsługi. Tylko wyłącznik świateł awaryjnych, który umieszczono - w tradycyjny dla Fordów sposób - na górnej osłonie kolumny kierownicy, wymaga pewnej ekwilibrystyki przy obsłudze, jeśli chce się korzystać z niego podczas jazdy. Widoczność z miejsca kierowcy do przodu i na boki ocenić można jako dobrą. Gorzej jest, gdy chcemy zerknąć do tyłu. Szeroki słupek tylny znacznie ogranicza pole widzenia i wjazd tyłem na wolne stanowisko parkingowe może sprawiać kłopoty nawet dobrym kierowcom.Trochę za głośno16-zaworowa jednostka napędowa o pojemności 1,8 l z wielopunktowym wtryskiem paliwa w codziennej eksploatacji wystarcza w zupełności. Co więcej - kierowca ma uczucie pewnego nadmiaru mocy. Auto nie wpędza więc w kompleksy podczas szybkiej jazdy po drogach pozamiejskich. Nie tylko nadąża za samochodami bardziej zdawałoby się ekskluzywnymi i sprawnie wyprzedza, ale w dodatku zdaje się robić to bez większego wysiłku. Przy większych prędkościach obrotowych staje się nieco za głośne, mimo to poziom hałasu wewnątrz auta można uznać za niezbyt uciążliwy. W każdym razie swobodna rozmowa możliwa jest w całym zakresie prędkości. Charakterystyka zawieszenia ustawiona została przede wszystkim na komfort podróżujących. W efekcie Mondeo jest mało wrażliwe na fatalny stan naszych dróg. Nie przeszkadzają mu koleiny, wyboje i poprzeczne nierówności. Auto dobrze słucha się przy tym kierownicy, a wspomaganie montowane było w serii. Uwaga na osłonyKupowanie aut po restylingu to praktyka pozwalająca uniknąć tzw. kłopotów wieku dziecięcego, jakie zazwyczaj mają całkowicie nowe konstrukcje. Potwierdza to również zmodernizowane Mondeo, które należy do aut trwałych i mało awaryjnych. Najpoważniejsze zmiany wprowadzono w konstrukcji drążka stabilizatora w tylnym zawieszeniu, którego łącznik nadmiernie często bywał przyczyną stuków. W zmodernizowanym modelu problem ten został wyeliminowany. Ewentualne problemy dotyczą raczej zawieszenia przedniego - dość często konieczna bywa wymiana silentblocków i łącznika stabilizatora oraz tulei wahaczy. Podczas każdego przeglądu samochodu należy starannie sprawdzać stan gumowych osłon przegubów. Stosunkowo rzadko kończą one żywot "same z siebie", lecz znajdują się niestety w miejscu narażonym na uszkodzenia mechaniczne. Rozerwanie gumowej osłony prowadzi zaś do wyrzucenia smaru z przegubu, a w konsekwencji - do jego błyskawicznego zużycia.Zespół napędowy należy do bardzo trwałych, ale pod warunkiem terminowej wymiany oleju (silnik jest na to wrażliwy) i paska rozrządu. W polskich warunkach Ford zaleca wymieniać pasek co 90 tys. km. Mechanicy z ASO potwierdzają, że zalecenie to ma uzsadnienie. Nadwozie z blach ocynkowanych jest trwałe. Godne polecenia będzie zamontowanie chlapaczy (oferowanych jako wyposażenie dodatkowe), gdyż piach i kamyki wyrzucane spod kół niszczą lakier w okolicach wnęk kół.
Uroda do dyskusji, solidność już nie
Dziś trochę trudno w to uwierzyć, ale Ford Mondeo po przeprowadzonej w 1996 roku modernizacji chwalony był za indywidualny styl. Trudno, gdyż obecne wzornictwo samochodów Forda określane mianem New Edge Design jest o wiele bardziej efektowne i charakterystyczne.
Auto Świat
Uroda do dyskusji, solidność już nie