Przedstawione wskaźniki procentowe oznaczają odsetek aut, w których stwierdzono poważne usterki zagrażające bezpieczeństwu pasażerów bądź innych uczestników ruchu lub też przyczyniające się do znaczącego zanieczyszczania środowiska naturalnego. W praktyce oznacza to, że tak zakwalifikowane auto musi najpierw udać się do warsztatu w celu naprawy, a potem zgłosić się na badanie kontrolne potwierdzające, iż stwierdzone uszkodzenia zostały usunięte. Podobnie jak w Polsce diagności najbardziej uważnie przyglądają się zawieszeniu i układowi kierowniczemu, sprawdzają oświetlenie pojazdu, zaawansowanie korozji istotnych elementów (oblachowanie, przewody hamulcowe), badają też skład spalin. Choć prawie nowe, to już niebezpiecznePrzegląd tegorocznych danych rozpoczynamy od zestawienia awaryjności aut 2- i 3--letnich. Wydawałoby się, że tak "młode" auta nie powinny w ogóle mieć wad skutkujących niedopuszczeniem do ruchu. Jest jednak inaczej. Już w tej grupie wiekowej wyraźnie rysuje się podział na auta mało usterkowe i awaryjne. Niby chodzi tylko o kilka procent usterek, ale jak uczy doświadczenie, dane dla aut "prawie nowych"dość dobrze pokazują, czego możemy spodziewać się w przyszłości. I to czasem całkiem niedalekiej, bo jeśli skrupulatni niemieccy diagności odesłali do warsztatu aż co czwartą Kię Carnival, to strach pomyśleć, co będzie się z tymi autami działo za lat kilka.Warto zauważyć, że w tej grupie wiekowej trudno jeszcze mówić o jakimś bardziej zaawansowanym zużyciu pojazdu. Jeśli więc pojawiają się poważne usterki, to świadczą one przede wszystkim o niedopracowaniu konstrukcji lub o niestarannym montażu. A także - co ważne - o złej jakości pracy mechaników w ASO, bowiem zdecydowana większość tych aut objęta jest przecież serwisem gwarancyjnym. W tegorocznym zestawieniu najbardziej zaskakujący jest początek listy. Vany tradycyjnie zajmowały na niej zawsze dalekie miejsca, tak jest zresztą i w tym roku. Jednak dwa nowe auta tego typu - Opel Meriva i Ford Fusion - pokazały, że może być zupełnie inaczej. Tradycyjnie już dużo jest w czołówce aut prestiżowych marek niemieckich, jak Mercedes czy Porsche, ale jeśli chcielibyśmy wskazać solidne auta kompaktowe czy miejskie, to prymat należy do "japończyków". Choć Yaris stracił pozycję lidera, którą niegdyś zajmował, to notowania innych aut Toyoty (a także Hondy czy Mazdy)pozostają nadal bardzo dobre na tle europejskich rywali z odpowiednich segmentów. Zwraca uwagę fakt, iż dobra marka nie gwarantuje dziś już wysokiej niezawodności. Niskie pozycje, z usterkowością znacznie przekraczającą przeciętną, zajmują na liście liczne auta Volvo, BMW i nawet sam Mercedes klasy S. Powinno to dać producentom do myślenia. Czy tak zachwalane "nowe, lepsze" nie okazuje się czasem wrogiem dobrego?NajlepszeOpel Meriva średnia usterkowość 1,8%Produkowany od 2003 roku Opel debiutuje w rankingach niezawodności TÜV i jest to debiut znakomity. Tak dobry rezultat zdarza się bardzo rzadko - ostatniraz podobnym, a nawet nieco lepszym (1,3%) wynikiem mogła pochwalić się w roku 2003 Toyota Yaris. Bez wątpienia Opel ma powody do radości, bowiem wprawdzie nie na samym czele, ale powyżej przeciętnej uplasowały się też Corsa, Agila, Vectra i Astra. Ford Fusion średnia usterkowość 2,6%Drugie miejsce na liście zajął mały van Forda, który do ścisłej czołówki rankingu 2-3-latków zdołał wprowadzić także małą Fiestę. W ten sposób pierwsze dwa miejsca na liście zajęły vany, co jest wydarzeniem zupełnie bez precedensu. Auta z tego segmentu zawsze zajmowały bowiem miejsca na końcu tabeli. Opel i Ford pokazują jednak, że posiadanie tego rodzaju pojazdu nie musi wiązać się z nieustannymi wizytami w stacji obsługi. Jedyne nieprawidłowości stwierdzone przez diagnostów to drobne braki w oświetleniu, o co raczej trudno mieć pretensje do producentów aut.Subaru Foresterśrednia usterkowość 3,3%Ubiegłoroczny lider rankingu 2-3-latków uplasował się tym razem na pozycji 11, co jednak nie oznacza jakiegoś dramatycznego pogorszenia jakości tego samochodu - po prostu 3-procentowa usterkowość wystarczyła w zeszłym roku do zajęcia pierwszego miejsca, natomiast w tym roku minimalnie tylko większa przesunęła auto poza pierwszą dziesiątkę. Warto to odnotować, bowiem w zeszłym roku 4-procentową usterkowość miał zajmujący 10 pozycję Mercedes klasy A, natomiast w tym roku próg ten przekroczyła dopiero Honda Accord, która zamyka drugą dziesiątkę zestawienia. Toyota Yaris średnia usterkowość 3,6%Z Yarisem jest podobnie jak z Foresterem: w zeszłym roku wskaźnik 3,4% wystarczył mu do osiągnięcia świetnego 3 miejsca na liście, a w tym zestawieniu usterkowość gorsza o zaledwie 0,2% zepchnęła kilkakrotnego lidera zestawienia do połowy drugiej dziesiątki. Coś jednak jest na rzeczy, bowiem oprócz wytłumaczalnych awarii oświetlenia niemieccy diagności odnotowali usterki w zawieszeniu, a nawet w układzie hamulcowym. W 2- czy 3-letniej Toyocie wydawałoby się to kilka lat temu nieprawdopodobne. Czyżby Japończycy nie byli w stanie zapanować nad europejskimi fabrykami koncernu?Audi A4 średnia usterkowość 3,9%Dwa pojazdy (A8 i A4) w pierwszej dwudziestce, pozostałe auta Audi plasują się powyżej średniej, za wyjątkiem jednak modelu A6, który dzieli 70 pozycję z Lancią Y. Czy to nie dziwne? Najważniejsze jednak, że auta niemieckiej firmy poprawiły swoje wyniki. Usterkowość modelu A2 wynosiła przed rokiem 4,7%, modelu A4 4,5%, a modelu A66,9%. Widać więc, że firma prowadzi jakieś działania na rzecz jakości. To ważne, bowiem tej marce po prostu nie przystoi, by w prawie nowych samochodach znajdowano dyskwalifikujące wady. NajgorszeKia Carnival średnia usterkowość 25,1%Totalna klapa! Nie dość, że van z Korei zajął ostatnie miejsce na liście, to jeszcze jego usterkowość jest ponad dwa razy większa od poprzedzającego Sharana! Co czwarte auto, które przyjechało na przegląd, miało usterki zagrażające bezpieczeństwu ruchu i kwalifikujące do ponownego badania. Tak fatalnego wyniku w tej grupie wiekowej w historii notowań TÜV nie było jeszcze nigdy.VW Sharan średnia usterkowość 11,5%Wstydź się Volkswagenie! Nie może być mowy o przypadku, bowiem bliźniaczy Seat Alhambra osiągnął niemal dokładnie tak samo zły wynik. W obu diagności stwierdzali m.in. wybicie elementów zawieszenia przedniego i tylnego, nadmierne luzy w układzie kierowniczym, poważne usterki oświetlenia, a zdarzały się nawet przewody hamulcowe, których stan kwalifikował je do wymiany! To, że podobnie lichy wynik osiągnęło jeszcze kilka innych vanów (Chrysler Voyager, Ford Galaxy, Renault Espace), nie powinno być pocieszeniem. Opel Meriva czy Ford Fusion udowodniły przecież, że może być zupełnie inaczej. Citroën Saxo średnia usterkowość 11,3%Mały Citroën ostatni już raz psuje francuskiej firmie opinię w rankingu 2-3-latków, bowiem produkcję auta zakończono w 2003 roku. Wygaszając produkcję, Francuzi zrezygnowali chyba zupełnie z walki o utrzymanie jakości, bowiem w zeszłorocznym notowaniu usterkowość Saxo wynosiła 9,8%, a teraz jest wyraźnie gorsza. Citroën ma jednak także powody do radości. Następca, model C3, który wystąpił w zestawieniu po raz pierwszy, uplasował się na dobrej, 41. pozycji, a usterki stwierdzano w nim ponad dwa razy rzadziej niż w Saxo. Czyli jak się chce, to jednak można!Renault Laguna średnia usterkowość 11,2%Flagowy okręt firmy Renault zamykał zeszłoroczne zestawienie z usterkowością 14,8%. Można by więc powiedzieć, że w tym roku jest dużo lepiej, ale przecież na pewno nie jest dobrze. Nadal w prawie nowych autach stwierdza się zagrażające bezpieczeństwu luzy w zawieszeniu i układzie kierowniczym, były też zastrzeżenia do hamulców. Co ciekawe, w tym roku na tej samej pozycji co Laguna znalazł się jej rodzimy konkurent - Peugeot 406. Nie ma on wprawdzie takich problemów z układem kierowniczym, za to aż 4 proc. aut miało kłopoty z hamulcami. Francuzi muszą szybko wziąć się w garść!Peugeot 307 średnia usterkowość 9,5%Kolejny "francuz" w dole tabeli. Sytuacja w gruncie rzeczy podobna, jak z Laguną i "406". Stworzono auto naprawdę atrakcyjne pod względem wizualnym, komfortowe, zadbano też o duży wybór naprawdę dynamicznych i oszczędnych silników. I cała para idzie w gwizdek, bo narzekania na złą jakość są powszechne. A co gorsza, znajdują również potwierdzenie w danych przeglądowych. Diagności "cofnęli" wiele aut za niesprawne hamulce i usterki w zawieszeniu. Co ciekawe, w starszych kategoriach wiekowych model 306 wypada lepiej niż jego następca. A przecież chyba nie o to chodziło?
Vany na czele i na końcu listy
Jak co roku niemieckie Stowarzyszenie Nadzoru Technicznego TÜV opublikowało raport dotyczący usterkowości samochodów, który dla jednych producentów jest powodem do uzasadnionej dumy, a innych mobilizuje (lub przynajmniej mobilizować powinien) do podejmowania zdecydowanych działań naprawczych. Przypomnijmy, że raport powstaje na podstawie danych zgromadzonych przez diagnostów podczas obowiązkowych przeglądów rejestracyjnych w Niemczech.