Każdego z trzech braci dopadły chyba wszystkie możliwe przypadłości tego typu. Przede wszystkim wcześniaki, wyprodukowane przed rokiem 1998, cierpią na chroniczne problemy z jakością wykończenia.
Świadczą o tym również listy od naszych Czytelników. Jeden z nich napisał: W moim Sharanie, rocznik 1996, zniszczeniu uległy już niemal wszystkie plastikowe części.
Łamią się mocowania popielniczek i osłon przeciwsłonecznych, odpadają kratki chroniące głośniki, zawodzą klipsy dopinające wykończenia foteli.
Być może będzie to wątpliwym pocieszeniem dla Czytelników, ale z testowanym przez nas od końca 1996 roku Sharanem GL TDI wcale nie było dużo lepiej
Faktem jest, że był on bardzo intensywnie eksploatowany, jednak przejechanie 150 000 km nie jest jeszcze powodem, aby samochód był w tak złym stanie. W testowym Sharanie trzeszczało i stukało wszystko co możliwe.
Wiele plastikowych części poodpadało, oparcia foteli skrzypiały, podłokietniki obluzowały się. Nasz Volkswagen musiał osiem razy odwiedzić ponadplanowo warsztat.
Trzeba było w nim wymienić linkę w mechanizmie podnoszenia szyby w drzwiach po stronie pasażera. Ponadto: obudowę napędu rozrządu oraz układ wspomagania hamulców (w ramach akcji wezwań do warsztatów przez producenta).
Wymiany wymagała również część zamka w drzwiach (całkowite koszty napraw znajdują się w tabeli na stronie 58). Sharan nie pozbawiony jest oczywiście i takich cech, które sprawiają, że auto może się podobać.
Obszerne i dające się aranżować na różne sposoby wnętrze, dobrze zestrojone zawieszenie i silnik TDI o mocy 90 KM to zalety, które zyskały uznanie u wszystkich testujących go kierowców.
Na szczęście nie musieli oni sami zapłacić za Sharana
Wtedy jego walory nie byłyby dla nich niczym nadzwyczajnym. W końcu ten samochód kosztował razem z podnoszącym komfort wyposażeniem dodatkowym aż 130 140 zł.
Dla przeciętnego nabywcy jest to z pewnością zbyt wygórowana cena. Wyposażony w klimatyzację, otwierany dach, siedem foteli i jeszcze kilka innych dodatków Sharan przyjemnie, wygodnie i oszczędnie podążał do celu swojej podróży, którym był kompletny demontaż.
Średnie spalanie na 100 kilometrów wynosiło przy tym około 8 litrów oleju napędowego. Silnik TDI zasługuje na pełne uznanie. W końcu 90-konna jednostka musiała sobie radzić z samochodem ważącym 1,8 tony.
Była przy tym nie tylko oszczędna, ale i całkiem dynamiczna
Można było odnieść subiektywne wrażenie, że silnik miał nawet więcej niż 90 KM. Takie odczucia wynikały z faktu, że turbodiesel dawał z siebie dużo już na niskich obrotach.
Można było więc spokojnie używać wysokich przełożeń, a dźwignia zmiany biegów nie musiała być ruszana zbyt często. I całe szczęście, bo skrzynia biegów wcale nie zachwycała kierowców Sharana.
Jej praca zasługiwała na trójkę, a pod koniec testu jej poziom zbliżył się wręcz do dwójki. Pierwszy bieg zgrzytał, drugi wchodził bardzo opornie, a trójka z hukiem wyskakiwała.
Według przedstawicieli Volkswagena to wszystko było tylko kwestią braku odpowiedniej regulacji. Jednak w czasie naszego testu długodystansowego nie pomagało ani smarowanie, ani dokręcanie. Nie jest to odosobniony przypadek.
Wielu innych kierowców Sharana, Galaxy i Alhambry też narzeka na utrudnioną zmianę biegów i uszkodzenia skrzyni biegów
Poprawa ma nastąpić dopiero w nowym modelu Sharana (patrz str. 58), w którym zostanie zastosowana nowa skrzynia. Problemem było też wstawianie foteli do tylnych rzędów.
Wymagało to nadzwyczajnej precyzji. Wystającymi z foteli mocowaniami (zwanymi przez Volkswagena ?pazurami?) trzeba było idealnie wcelować w otwory w podłodze. Wystarczyła tylko milimetrowa niedokładność, aby zarysować plastikowe osłony otworów.
W 1998 roku wprowadzono lepsze rozwiązanie. Przy okazji zmieniono też plastikowe zatrzaski mocujące wykończenia foteli. Łamały się one bowiem nie tylko w samochodzie Czytelnika, ale również w wielu innych egzemplarzach. Spowodowane to było nie zawsze tylko wadami materiałowymi, ale i niewłaściwym użytkowaniem.
Plastikowe części służyły często do trzymania 23-kilogramowych foteli podczas ich przenoszenia. Przewidziany do tego celu uchwyt, wystający ze stelaża siedzeń, był dla wielu kierowców niezbyt poręczny
W międzyczasie Volkswagen zmienił jego konstrukcję podobnie jak i szeregu innych elementów, takich jak plastikowe detale, wewnętrzne poszycie, szyberdach, stelaże siedzeń, zabezpieczenie przeciwkorozyjne i mocniejsza nagrzewnica w wersji z silnikiem Diesla.
Bez wątpienia w ciągu kilku lat produkcji Sharan i spółka stawały się dzięki konsekwentnym ulepszeniom coraz lepszymi samochodami. Zainteresowanym kupnem z drugiej ręki możemy dać tylko radę, aby unikać Sharanów wyprodukowanych przed rokiem 1998.
Dopiero wtedy udało się wyleczyć większość chorób wieku dziecięcego. Czyżby bilans długodystansowego testu był pozytywny? Z pewnością, kto szuka samochodu oferującego dużą przestrzeń i niskie koszty eksploatacji, nie powinien przechodzić obok Sharana, Galaxy i Alhambry obojętnie.
Zużycie paliwa, koszty ubezpieczenia i ceny przeglądów są niższe niż w przypadku innych vanów. Kto jednak ma dość pieniędzy na kupno nowego samochodu, powinien poczekać do II połowy roku, kiedy u dilerów pojawi się nowy model (informacja poniżej).