Z drugiej strony ryzyko awarii (nawet podstawowych podzespołów) jest duże, a to pociąga za sobą dodatkowe wydatki. Trzeba się również liczyć z tym, że w autach 10-letnich i starszych należy wymienić podzespoły, na zużycie których wpływa czas, np. przewody układu hamulcowego. Nie bez znaczenia są też nowe opony, akumulator, wymienione płyny, elementy i podzespoły, które w przypadku samochodu za kilka tys. zł (cd. str. 42) mają ogromne znaczenie. Koszty związane z ich wymianą w finalnym rozrachunku mogą dochodzić nawet do 15-20 proc. wartości zakupionego samochodu. Spory wybórCo można kupić za 5 tys. zł? Wszystko zależy od tego, do czego auto ma służyć. Do wyboru są kilkuletnie samochody z dawnego bloku wschodniego lub 10-letnie i starsze auta zachodnie. Najkorzystniejszą propozycją w porównaniu "wiek kontra cena" są: Fiat 126 Maluch i ZAZ Tavria. W przypadku Malucha na przeszkodzie stoją mizerne walory użytkowe - mało miejsca we wnętrzu, niewielki bagażnik, bardzo niski poziom bezpieczeństwa czynnego i biernego. Jednak w warunkach eksploatacji miejskiej 4-letni mały Fiat kupiony z zaufanego źródła, może okazać się dobrym wyborem. Tavria to wyraźnie większe auto, ale ma spore problemy z trwałością podzespołów mechanicznych i korozją. Z powodu niewielkiej popularności modelu mogą wystąpić kłopoty z dostępnością części. Do propozycji wartych zastanowienia należy zaliczyć: Poloneza Caro, Skodę Favorit oraz Łady: Samarę i 2107. Relacja ceny do wieku w przypadku tych aut wydaje się być najbardziej korzystna. 5 tys. zł wystarczy na 6-9-letnie egzemplarze. Samochody te proponują przeciętnej wielkości kabinę wystarczającą jednak do eksploatacji rodzinnej. Komfort jazdy i osiągi pozostawiają sporo do życzenia. Zaletą są tanie w stosunku do zachodnich konkurentów części zamienne. Favorit i Samarę wyróżnia przedni napęd i nieco nowocześniejsza konstrukcja. Nie należy skreślać jednak Poloneza Caro i Łady 2107, które co prawda mają sporo niedoróbek, ale z powodu niedrogiej eksploatacji mogą okazać się dobrym środkiem lokomocji. Warto również rozważyć kupno samochodów segmentu B jeżdżących już 10 lat i dłużej. W ofercie godne uwagi są auta francuskie: CitroĎn AX, Peugeot 205 i Renault 5. Ich zalety to: trwałe i dynamiczne silniki, przyzwoity komfort jazdy i skromne, ale dobrze rozplanowane wnętrze, które często swą funkcjonalnością dorównuje pojazdom większym. Nie bez znaczenia jest również możliwość wyboru silnika czy wersji nadwozia. Warto kalkulowaćAlternatywą są samochody nieco starsze, ale wyższej klasy. Już krótki przegląd rynku pozwoli stwierdzić, że 5 tys. zł wystarczy np. na: Opla Kadetta, Renault 21 czy Forda Sierrę z końca lat 80. W przypadku wielu takich aut do dnia dzisiejszego można liczyć na komfortowe zawieszenie, dużą kabinę wykończoną materiałami dobrej jakości oraz spory bagażnik, którego pojemność z reguły przekracza 400 l. Zaletą jest także szeroka gama wersji nadwoziowych oraz silników (włącznie z oszczędnymi i trwałymi dieslami). Radość z eksploatacji tych samochodów może jednak szybko minąć. Ryzyko awraii i kosztów związanych z ich usunięciem rośnie proporcjonalnie do wielkości pojazdu.
Zakup z "odrobiną" szczęścia
Wtym przedziale cenowym oferta rynkowa nie jest zbyt bogata, ale przy odrobinie szczęścia można znaleźć egzemplarze, które powinny posłużyć jeszcze przez kilka lat. Oprócz zamrożenia niewielkiej ilości pieniędzy dodatkowe korzyści płynące z takiego zakupu to mała utrata wartości oraz w większości przypadków niskie ceny części zamiennych.