Logo
UżywaneZe środka lwiej gamy

Ze środka lwiej gamy

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski

Wprowadzony do sprzedaży w 1993 roku Peugeot 306 sprzedawał się dobrze, co zapewne zdecydowało o rozszerzeniu gamy modelowej najpierw o sedana, a potem o kombi. To ostatnie debiutowało dopiero w 1997 roku, kiedy to podstawowy model poddano już face liftingowi, który wyraźnie unowocześnił jego wygląd.

Ze środka lwiej gamy
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Ze środka lwiej gamy

Podczas dziewięciu lat produkcji istotne modernizacje dotyczyły też jednostek napędowych. Jeśli na początku lat 90. motor 1.4 miał zasilanie gaźnikowe, a potem jednopunktowy wtrysk paliwa, to w końcu tej dekady najmniejszy silnik w gamie wyposażony był w nowoczesny wtrysk wielopunktowy.Po prostu przeciętny"306" to typowe auto środka. Projektując je, starano się uzyskać możliwie dużo, ale też trzymano koszty w ryzach. Przestronność wnętrza kabiny ma typową dla aut tego segmentu. Nie brakuje miejsca dla jadących z przodu, natomiast komfort podróżujących z tyłu wyraźnie zależy od tego, jak bardzo cofną fotele ci pierwsi. Jeśli daleko, to miejsca na nogi będzie już zbyt mało. Pojemność bagażnika lokuje się w dolnej strefie stanów średnich dla tej klasy. Krawędź załadunku położona jest nisko, ale otwór ograniczają szerokie tylne lampy zespolone. Koło zapasowe znajdziemy pod podłogą bagażnika, z wszystkimi wadami i zaletami tego rozwiązania.Przeciętnej urody kokpit ma dobrą przejrzystość i ergonomię. W podstawowej wersji silnikowej brak obrotomierza. Przeciętne są także plastiki, w starszych egzemplarzach trzeba liczyć się z ich klekotaniem.Za to pod względem własności jezdnych auto plasuje się nieco powyżej średniej. Na ocenę dobrą zasługuje silnik, który ma parametry lepsze, niż jednostki napędowe większości ówczesnych konkurentów wytwarzanych w Europie. Ogólną ocenę podwyższa też zawieszenie, które pozwala na pewne prowadzenie auta, tłumiąc przy tym nierówności nawierzchni wyraźnie lepiej niż w większości aut tej klasy. Ze względu na stan polskich dróg jest to duża zaleta tego auta. Jak to "francuz"Francuskie wozy mają opinię awaryjnych. "306" nie stanowi wyjątku, choć w porównaniu z innymi autami znad Sekwany wypada zupełnie dobrze. Niewysilony silnik 1.4 jest trwały i osiąga długie przebiegi bez poważniejszych napraw. Trzeba tylko pamiętać o wymianie paska rozrządu co 90 tys. km.Gorzej z osprzętem. W egzemplarzach z lat 1996-98 częste były awarie cewek zapłonowych. Nowsze psują się znacznie rzadziej, ale ewentualne zwarcie prowadzi do uszkodzenia systemu sterującego wtryskiem paliwa. Są to jednak jedyne przypadłości grożące przerwą w podróży. Wśród drobniejszych wymienić trzeba pękanie przewodów w wiązkach prowadzących do drzwi auta (nie działa zamek centralny lub podnośniki szyb). Inna typowa usterka to spalenie przekaźnika sterującego pracą wycieraczki tylnej szyby. W zawieszeniu awaryjne są łożyska i gumowe poduszki tylnej osi oraz łącznik przedniego stabilizatora. Kontroli wymagają sworznie zwrotnic. Sprawdzać też trzeba stan gumowych osłon przegubów napędowych, bo niedbałość spowoduje spore koszty. Podobnie jak zlekceważenie zużycia simmeringów na półosiach napędowych (uwaga zwłaszcza na lewą!). Pora na kilka jasnych stron. Nadwozie koroduje jedynie wtedy, gdy było niefachowo naprawiane po kolizji. Ceny części zamiennych są raczej niskie, nie ma też problemów z dostępnością. Dzięki temu, kupując egzemplarz w dobrym stanie, można liczyć na długą eksploatację przy umiarkowanych kosztach.

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski
Powiązane tematy: