To właśnie w tym przedziale cenowym popyt wyraźnie przerasta podaż. Na ogłoszenie w gazecie o treści: "Sprzedam 5-letni, pierwszy właściciel, serwisowany, kupiony w Polsce i bezwypadkowy" natychmiast zgłasza się wielu chętnych. Dlaczego tak się dzieje? Kwota 15 tys. zł pozwala na kupno samochodu, który może okazać się dobrą inwestycją. Największą, a zarazem najciekawszą ofertę stanowią 4-6-letnie pojazdy małe. W wielu przypadkach spełniają podstawowy warunek - ich stan techniczny nie budzi jeszcze większych zastrzeżeń (brak napraw powypadkowych, systematycznie przeprowadzane czynności obsługowe). Nie bez znaczenia jest także któtki staż rynkowy, który sprawia, że po kilku latach eksploatacji można liczyć na korzystną odsprzedaż. W stosunku do starszych samochodów klasy wyższej tańsze są części zamienne, a serwis i związane z nim czynności obsługowe mniej kłopotliwe. Nieco mniej atrakcyjnie na tle samochodów segmentu A i B wypadają kompakty. Kupno pojazdu tej klasy wymaga "cofnięcia się" o co najmniej 7-8 lat, a biorąc pod uwagę auta segmentu o klasę wyższego, np. VW Passata, trzeba z reguły "dorzucić" kolejne 2-3 lata."Małe" kontra "duże"Wytypowanie faworyta z segmentu A i B jest dość trudne. Każde z tych aut ma swoje zalety i wady. Z pewnością w pierwszym rzędzie pod uwagę warto wziąć: Nissana Micrę, Forda Fiestę lub Skodę Felicię. Nissan Micra należy do najtrwalszych samochodów na rynku. Czynności obsługowe są w wielu przypadkach dużo rzadsze niż u klasowej konkurencji. Podłożem poważnych awarii w przypadku tego "malucha" są z reguły zaniedbania właściciela. Ale Micra niewiele oferuje pod względem użytkowym. Jej wysokie nadwozie co prawda zapewnia sporo przestrzeni nad głowami, ale jest wąskie. Nie wszystkich usatysfakcjonuje również niewielki bagażnik (pojemność 206 l). Dużo korzystniej pod tym względem wypada Skoda Felicia. Spośród opisywanych samochodów segementu B może pochwalić się największym i nalepiej rozplanowanym wnętrzem. Czynności obsługowe są co prawda częstsze niż w przpadku Fiesty i Micry, ale materiały potrzebne do ich przeprowadzenia tańsze. Nie należy także zapominać o Seicento i Matizie. Te typowo miejskie pojazdy są bardziej kłopotliwe w eksploatacji niż wspomniana trójka, ale za to jest ich więcej w ofercie na rynku używanych, są też młodsze. W mniej "obsadzonym" segmencie kompaktów nie ma zbyt wielu ciekawych propozycji. Warto się tu zastanawiać nad nieco młodszym Peugeotem 306 bądź dwa lata starszym Oplem Astrą. W przypadku tych samochodów można liczyć na różne wersje silnikowe oraz nadwoziowe. Kupno innych przedstawicieli tego segmentu, np. Toyoty Corolli czy Golfa III, będzie bardziej korzystne w przypadku, gdy kupujący dysponuje kwotą nie mniejszą niż 15-20 tys. zł. Spory wybór jest w klasie wyższej średniej. Rozpiętość lat w tym segmencie należy do największych. Dzieje się tak za sprawą 5-letniego Espero, 8-letniej Xantii oraz 10-11-letniego VW Passata. To może dziwić, ale Espero jest autem chętnie kupowanym. W przypadku tego modelu główne kryterium, jakie przyszli właściciele biorą pod uwagę, to dość duże wnętrze, przeciętna usterkowość i atrakcyjne ceny części zamiennych w porównaniu z klasową konkurencją. 15 tys. zł wystarczy także na limuzynę pokroju Audi 100. Na początku lat 90. (tuż po zmianach) auto cieszyło się sporą popularnością. Wpłynęła na nią wysoka jakość wykończenia, ponadprzeciętny komfort jazdy, mała usterkowość i trwałe oraz oszczędne silniki Diesla. Do zagrożeń, z jakimi można się spotkać, należą m.in. naprawy powypadkowe i przebite numery nadwozia.
Ze wskazaniem na "maluchy"
Poszukiwania samochodu za 10-15 tys. zł nie należą do najłatwiejszych.