Wyraźne podobieństwo następczyni Tempry do samochodu kompaktowego nie może w tej sytuacji dziwić. Po co wymyślać wszystko od nowa, skoro zaprezentowane w Bravo/Brava rozwiązania zostały powszechnie dobrze przyjęte?Patrząc na Mareę, widzimy więc z przodu wąskie, dość nisko osadzone reflektory pod silnie opadającą maską nadającą nadwoziu kształt klina. Z tyłu, co zrozumiałe, karoseria jest już zupełnie inna niż w Bravie, ale we wnętrzu kabiny pasażerskiej znajdziemy deskę rozdzielczą przeniesioną niemal bez zmian z tego modelu. Obszerne nadwozieZewnętrzne podobieństwo Bravy i Marei może być jednak nieco mylące. Jeśli ta pierwsza jest typowym przedstawicielem kompaktów, to druga dołączyła do grupy pojazdów stojących na pograniczu segmentu kompaktowego i klasy średniej. Szczególnie, jeśli chodzi o przestronność wnętrza nadwozia. Co ciekawe, optycznie Marea wygląda na wyraźnie mniejszą od swej poprzedniczki - Tempry. Pomiary wnętrza, w którym również "na oko" jest jakby nieco ciaśniej, zaprzeczają jednak tym odczuciom. Na przykład szerokość wnętrza kabiny Marei, wartość niezwykle istotna dla dobrego samopoczucia pasażerów, okazuje się być większa niż w Temprze. Podobnie z miejscem nad głową kierowcy czy wymiarami foteli. W sumie przy pewnych, drobnych zastrzeżeniach dotyczących komfortu podróżowania na tylnej kanapie Mareę trzeba uznać za auto bardzo obszerne, wręcz stworzone do długich podróży. W wersji kombi model ten wypada korzystnie także pod względem możliwości przewozowych. 500 litrów bagażnika oraz 1550 litrów przestrzeni ładunkowej po złożeniu tylnej kanapy to wartości pozwalające śmiało konkurować z autami segmentu D. Wprawdzie Laguna jest od niej pakowniejsza, ale wiele innych kombi (m.in. Carina i Passat) pozostaje w pokonanym polu. Na plus trzeba też zapisać płaską podłogę bagażnika i ładowność znacznie przekraczającą pół tony.Co ważne, mając spore wnętrze i możliwości przewozowe, Marea Weekend wcale nie jest przyciężka czy nieproporcjonalna. Nadwozie nie wygląda może aż tak lekko, jak w wypadku Bravy, ale z powodzeniem może służyć jako przykład dobrej roboty włoskich projektantów. Ładnie jest również we wnętrzu auta, nie tylko dzięki oryginalnej desce rozdzielczej, ale i zupełnie niezłej jakości materiałów wykończeniowych. Nie można mieć także uwag co do funkcjonalności kokpitu. Wskaźniki są czytelne, wyłączniki obsługuje się intuicyjnie. Standardowym elementem deski rozdzielczej jest wbudowany na stałe radioodtwarzacz. To wygodne rozwiązanie, choć dla niektórych jego jakość pozostawia nieco do życzenia. Nie tylko dla rodzinyMarea Weekend pełni na ogół rolę pojemnego auta rodzinnego, dość często bywa też wykorzystywana jako samochód pomocny w działalności gospodarczej, akwizycji itp. W obu tych rolach sprawdza się co najmniej poprawnie i to nie tylko ze względu na omówione już wcześniej walory przewozowe. Zawieszenie samochodu jest raczej twarde. Odbiera to nieco komfortu jazdy, nie na tyle jednak, by każda nierówność dawała o sobie znać. Za to auto nawet mocno obciążone dużym ładunkiem dobrze trzyma się drogi i mimo nieznacznej podsterowności pewnie pokonuje zakręty.Silniki wysokoprężne montowane w Marei przed face liftingiem nie cieszyły się dobrą opinią. 100-konny turbodiesel poruszał auto dość sprawnie, wiele zastrzeżeń budziła jednak jego kultura pracy oraz spore zapotrzebowanie na paliwo, sięgające 8 l/100 km. Jednak nowoczesne jednostki JTD, które pojawiły się w 1999 roku, zachowują się już zupełnie inaczej. Silnik JTD o pojemności 1,9 l i mocy 110 KM (w latach 1999-2001 w Marei montowana była bardzo zbliżona jednostka o oznaczeniu 182 B4.000 i mocy 105 KM) jest teoretycznie niewiele mocniejszy od turbodiesla sprzed 1999 roku. W praktyce jednak różnica w zachowaniu auta (oczywiście na korzyść) jest wyraźnie wyczuwalna, do czego w największym stopniu przyczynia się zapewne osiąganie maksymalnego momentu obrotowego już przy 1500 obr./min. Ważące bez obciążenia ponad 1,3 tony kombi przyspiesza do "setki" w nieco ponad 11 s, a więc naprawdę rączo. Ponadto odgłosy pracy diesla dają o sobie znać jedynie krótką chwilę po uruchomieniu zimnego silnika, a traktując pedał gazu łagodnie, można osiągnąć średnie spalanie na poziomie 6 l/100 km. Uwaga na paskiSilnik JTD ma jeszcze inne zalety. Jeśli wcześniejsze turbodiesle potrafiły przysporzyć właścicielom wielu zmartwień (częste kłopoty z uszczelką pod głowicą), to jednostka Common Rail uważana jest przez mechaników zamało awaryjną. Warto jedynie wymienić pasek zębaty rozrządu co 60 tys. km lub po trzech sezonach zimowych, a więc częściej, niż zaleca producent. Kontrolować trzeba też dość awaryjny napinacz paska wielorowkowego (napędu osprzętu), gdyż jego niewłaściwe funkcjonowanie prowadzi do błyskawicznego zużycia paska. Skrzynie biegów na ogół nie sprawiają kłopotów, choć czasem pojawiają się problemy z synchronizacją i wycieki oleju. W zawieszeniu najczęściej zużywają się przednie wahacze (można je regenerować, ale nie w ASO), sprawdzać trzeba też uszczelnienie łożysk wahaczy tylnych, bowiem są one wrażliwe na obecność zanieczyszczeń. Generalnie Marea nie jest może bezawaryjna, ale bardzo rzadko sprawia poważne kłopoty. Rozwinięta sieć serwisowa i dobra dostępność części zamiennych pozwalają łatwo rozwiązać bieżące problemy eksploatacyjne.
Zgrabna i pojemna
Po udanym wprowadzeniu na rynek modelu Bravo/Brava jesienią 1995 roku wiadomo było, że Fiat ma dobrą passę. W niespełna rok później, latem 1996 roku, debiutowała Marea.
Auto Świat
Zgrabna i pojemna