Do tragicznego wypadku doszło 29 lipca po godzinie 15.00 na autostradzie A4 w kierunku Rzeszowa, w miejscowości Łętowice. Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że kierowca białego jaguara ozdobionego czarnym pasem nagle zjechał z lewego pasa na prawy, a następnie od razu na pas awaryjny. Rów, w którym ostatecznie wylądowało auto marki Jaguar (najprawdopodobniej model XF), znajdował się przy drodze pod wiaduktem. Wcześniej samochód uderzył w filary, pomiędzy którymi znajdują się przejścia dla zwierząt.
Mężczyzna, który jechał z tyłu, był reanimowany przez ratowników, jednak nie udało się go uratować.
Samochodem kierował 29-letni mieszkaniec z woj. świętokrzyskiego. Oprócz niego i pasażera, który zginął w wypadku, w samochodzie był jeszcze jeden mężczyzna, który razem z 29-latkiem trafił do szpitala.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Na miejsce, oprócz strażaków i policji, dotarło Lotnicze Pogotowie Ratunkowe z bazy w Kielcach. Jak podaje PSP Tarnów, auto zostało już wyciągnięte z rowu. Śledczy będą teraz wyjaśniać przyczyny tej tragedii.
Czytaj także: Szybka reakcja zawodowego kierowcy. To cud, że nikt nie zginął [Zdjęcia/Nagranie]
Informatorbrzeski.pl donosił z kolei o nagannym zachowaniu niektórych kierowców. Według informacji lokalnego portalu, w czasie akcji ratunkowej część osób "próbowała wykorzystać dla siebie korytarz życia, tylko po to, by przejechać szybciej kilkadziesiąt metrów".
Czytaj także: Chciał wyprzedzić. Siła uderzenia wyrzuciła go w powietrze razem z motocyklem [Wideo]
Wypadek w Suwałkach. "Ciało uległo rozczłonkowaniu na dwie części"
Z kolei w czwartek w Suwałkach miał miejsce inny tragiczny wypadek, w wyniku którego zmarł 32-latek. Mężczyzna jechał na motocyklu w kierunku Augustowa. W pewnym momencie z ogromną siłą uderzył w słup i wypadł z drogi. Wskazują na to szczegóły zdarzenia, podane przez rzecznika komendy z Białegostoku.
– Po zderzeniu ciało uległo rozczłonkowaniu na dwie części – mówił w rozmowie z "Kurierem Porannym" rzecznik KW PSP Piotr Chojnowski.
Do tragicznego zdarzenia najprawdopodobniej doszło podczas manewru wyprzedzania.
Źródło: PSP Tarnów, informatorbrzeski.pl, "Kurier Poranny"