W tej chwili ubezpieczenie OC trzeba opłacać przez cały rok, jeżeli pojazd jest zarejestrowany. Nie ma żadnej możliwość, by wycofać takie auto z ruchu i zaoszczędzić na ubezpieczeniu, gdy nie korzystamy z niego. Przykładów takich sytuacji jest mnóstwo. Mogą to być jednoślady, auta wykorzystywane tylko przy dobrej pogodzie (zwykle wiosną i latem), czy też kampery. Na OC mogłyby też w takiej sytuacji zaoszczędzić firmy utrzymujące flotę pojazdów, które np. wykorzystywane są sezonowo, choćby w trakcie zbiorów owoców, do ich transportu. W tej chwili w każdej z tych sytuacji należy opłacać pełną stawkę OC za wszystkie dwanaście miesięcy, bez względu na to, czy pojazd jeździ po drogach, czy stoi w garażu.

Przepisy, które proponuje Ministerstwo Infrastruktury przewidują możliwość wycofania samochodu z ruchu na okres od trzech do dwunastu miesięcy. Tyle że o taką możliwość można by zabiegać tylko co trzy lata. Ponadto, po czasowym wycofaniu, dopuszczenie do ruchu odbywałoby się na podstawie dodatkowego badania technicznego, co oczywiście oznacza koszty. Pod znakiem zapytania stoi też procedura przeprowadzenia takiego badania i przekazania stosownej informacji do urzędu, który ponownie dopuści pojazd do ruchu. Ministerstwo Cyfryzacji chce, by uprościć ten proces i nie zmuszać do przedstawiania papierowych zaświadczeń, skoro wszystkie potrzebne dane znajdują się w bazie.

W tej chwili zaoszczędzić na OC mogą tylko posiadacze samochodów zabytkowych. Zgodnie z przepisami, taki pojazd można ubezpieczyć na mniej niż dwanaście miesięcy, lecz na okres nie krótszy niż 30 dni. Można zatem wykupić polisę tylko na krótki czas, np. latem albo gdy właściciel zabytkowego pojazdu wybiera się na zlot.