Zawodnik ekipy Renault był liderem do swej pierwszej wizyty w boksie. Okrążenie później zjechał tam Michael Schumacher, a prowadzenie w wyścigu na torze pod Barceloną objął Takuma Sato. Po kolejnej rundzie także Japończyk zjechał na pit stop, a na czele stawki pojawił się Rubens Barrichello. Brazylijczyk obrał taktykę dwóch zjazdów do boksów, a nie trzech jak większość kierowców czołówki oraz jego partner z teamu Ferrari. Gdy Rubens znalazł się w boksach po paliwo i nowe opony, prowadzenie objął ponownie Michael Schumacher. Od tego momentu sytuacja na torze przypominała te dobrze znane z poprzednich wyścigów.Taktyka Ferrari przyniosła zespołowi ogromny sukces. Michael Schumacher znów wygrał, a drugie miejsce przypadło Rubensowi Barrichello, który dzięki dwóm pit stopom awansował z piątego miejsca na starcie na drugie na mecie.Jenson Button, tak znakomicie spisujący się w poprzednich mistrzowskich rundach, tym razem po nieudanych kwalifikacjach startował z 14 miejsca. Dzięki znakomitej jeździe udało mu się wywalczyć 1 punkt za ósmą pozycję. Jego partner z teamu BAR Takuma Sato miał nawet szansę na podium, ale uległ dwójce bardzo szybkich kierowców Renault - Jarno Trullemu i Fernando Alonso.Juan Pablo Montoya, który startował z pierwszego rzędu, nie nawiązał spodziewanej walki z Michaelem Schumacherem. Kolumbijczyk spadł na dalsze miejsce, a kłopoty z hamulcami Williamsa zmusiły go w końcu do wycofania się z wyścigu.Kolejne nieudane Grand Prix zaliczył team McLarena. Co prawda David Coulthard i Kimi Räikkönen dotarli do mety na 10 i 11 miejscu, jednak nie jest to wynik, na jaki liczył przed sezonem ten utytułowany zespół.Michael Schumacher, startujący w Hiszpanii w swym 200. wyścigu Grand Prix, odniósł tam 75. zwycięstwo. Mistrz świata jednocześnie wyrównał rekord Nigela Mansella z 1992 roku na najlepszy początek sezonu (pięć zwycięstw z rzędu).
Galeria zdjęć
Bez przerwy
Bez przerwy
Bez przerwy