Producent luksusowych samochodów z Monachium prezentuje seryjny samochód napędzany silnikiem spalającym wodór.
BMW obrało trochę inną drogę wykorzystania wodoru niż inni producenci, co daje mu pozycję lidera w tym segmencie. Chociaż w ruchu miejskim japońskich i amerykańskich miast można już spotkać Hondy FCX, wykorzystujące ogniwa wodorowe, służące do napędu silników elektrycznych, to w wypadku BMW 7 Hydrogen wodór spalany jest bezpośrednio w cylindrach prawie standardowego silnika spalinowego.
Silnikiem jest 12-cylindrowa jednostka o mocy 260 KM (191 kW), która na napęd wodorowy jest w stanie przyśpieszyć do 100 km/h w 9,5 s, a prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 230 km/h. Na pełnym baku wodoru samochód jest w stanie przejechać ponad 700 km, co czyni z niego samochód, który można wykorzystać również w miejscach z niewielką ilością stacji paliw (czyli na razie wszędzie...).
Wzrost popularności samochodów nie emitujących żadnych szkodliwych spalin zależny jest więc od poszerzania sieci stacji paliw oraz od ceny wodoru, którego produkcja w chwili obecnej jest bardzo kosztowna.
Dopiero czas pokaże, czy lepszą drogę wybrała Honda czy BMW. Atutem BMW 7 Hydrogen jest możliwość spalania klasycznej benzyny. Wypada przypomnieć, że firm, które ubiegają się o miano lidera w wykorzystaniu wodoru w seryjnych produkcjach jest więcej, dokładnie trzy. Honda bez wątpienia jako pierwsza wprowadziła i zaczęła sprzedawać zwykłym klientom auta napędzane wodorem, BMW jako pierwsze zaprezentowało seryjny samochód spalający wodór w zwykłym silniku spalinowym, zaś Ford jako pierwszy rozpoczął produkcję silników spalających wodór, jednak na razie brakuje mu samochodu z takim silnikiem.