Sygnatariusze wezwali producentów samochodów do ujednolicenia terminologii stosowanej w odniesieniu do zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy (ADAS - Advanced Driver Assistance System) m.in. w podręcznikach użytkowania i materiałach marketingowych oraz na oznaczeniach umieszczanych na pojazdach.

Jak odnotowała agencja Reutera, pod apelem w tej sprawie podpisały się cztery podmioty powiązane z branżą motoryzacyjną w USA: działająca na rzecz bezpieczeństwa na drogach organizacja non-profit National Safety Council, dostawca usług pomocy drogowej American Automobile Association, firma doradztwa marketingowego J.D. Power oraz popularny magazyn „Consumer Reports”.

Wcześniej w tym roku zrzeszające 58 mln członków stowarzyszenie AAA podało, że poszczególne funkcje ADAS bywają określane nawet 20 różnymi nazwami. W celu uporządkowania nazewnictwa producentów bez jego zastępowania sygnatariusze środowego apelu zaproponowali pięć kategorii zbiorczych: wspomaganie kierownicy, ostrzeżenia przed kolizjami, systemy interwencyjne na wypadek zderzenia, wspomaganie parkowania oraz inne systemy wspomagania kierowcy. Lista z założenia nie jest wyczerpująca i ma być rozwijana w miarę wprowadzania nowych rozwiązań na rynek.

W czerwcu 2019 r. amerykański Ubezpieczeniowy Instytut Bezpieczeństwa Drogowego (IIHS) ustalił, że nazwy takie jak "Tesla Autopilot" mogą mylić kierowców co do poziomu automatyzacji i bezpieczeństwa, sugerując, że systemy wspomagania jazdy potrafią więcej, niż w rzeczywistości. W ramach badania zapytano 2 tys. kierowców w USA, jakie manewry i działania uważają za bezpiecznie przy włączonych systemach ADAS o różnych nazwach (bez podawania marek i firm).

Serwis Consumer Reports już wcześniej wezwał Teslę do rezygnacji z nazwy Autopilot po śmiertelnym wypadku, do którego doszło z udziałem systemu w 2016 r. Do podobnego zdarzenia doszło również w 2018 r. Wypadki z udziałem systemów wspomagania kierowcy Tesli bada amerykański urząd bezpieczeństwa transportu NTSB (National Transportation Safety Board).