Logo
WiadomościAktualnościKolizja na Bemowie. Wjechał hulajnogą prosto pod samochód [WIDEO]

Kolizja na Bemowie. Wjechał hulajnogą prosto pod samochód [WIDEO]

Dziennikarze serwisu Auto Świat
Dziennikarze serwisu Auto Świat

Na warszawskim Bemowie doszło do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem hulajnogi elektrycznej i samochodu osobowego. 20-letni mężczyzna, jadąc hulajnogą, wjechał na skrzyżowanie mimo czerwonego światła, wprost pod nadjeżdżające auto. Po zderzeniu zarówno on, jak i kierująca pojazdem kobieta, oddalili się z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze szybko ustalili ich tożsamość i ukarali mandatami.

Posłuchaj artykułu

00:00 / 00:00
Audio generowane przez AI (ElevenLabs) i może zawierać błędy
Kolizja na Bemowie. Wjechał hulajnogą prosto pod samochód
ksp.policja.gov.pl
Kolizja na Bemowie. Wjechał hulajnogą prosto pod samochód
  • 20-letni mężczyzna na hulajnodze elektrycznej wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, powodując kolizję z samochodem
  • Po zderzeniu zarówno kierujący hulajnogą, jak i kobieta prowadząca samochód oddalili się z miejsca zdarzenia
  • Policja ustaliła tożsamość uczestników zdarzenia dzięki monitoringowi i danym od firmy wypożyczającej hulajnogi
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Jak poinformowali funkcjonariusze stołecznej drogówki, młody mężczyzna poruszał się hulajnogą elektryczną po drodze dla rowerów wzdłuż ulicy Powstańców Śląskich. W rejonie skrzyżowania z ulicą Człuchowską wjechał na przejazd dla rowerów mimo czerwonego światła dla pieszych i rowerzystów. W tym samym momencie przez skrzyżowanie przejeżdżała Toyota, która miała zielone światło. Doszło do zderzenia.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Poznaj kontekst z AI

Co spowodowało kolizję na Bemowie?
Jakie mandaty nałożono na uczestników zdarzenia?
Dlaczego kierująca Toyotą otrzymała mandat?
Jak policja ustaliła tożsamość uczestników kolizji?

Kolizja na Bemowie. Mandaty dla uczestników

Siła uderzenia była na tyle duża, że hulajnoga odbiła się od samochodu i uderzyła w bok stojącego na lewym pasie Nissana. Zarówno kierujący hulajnogą, jak i kobieta prowadząca Toyotę, odjechali z miejsca kolizji. Na policję zgłosiła się jedynie kierująca Nissanem, której pojazd został uszkodzony.

Przeczytaj także: Niebezpieczne manewry na S2. Trzy auta rozbite w kilka sekund [WIDEO]

Dzięki nagraniom z monitoringu miejskiego funkcjonariusze szybko ustalili numer rejestracyjny Toyoty, a dane użytkownika hulajnogi przekazała firma wypożyczająca pojazd. Ustalono, że sprawcą zdarzenia był 20-latek, który wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Na szczęście nie odniósł obrażeń.

Policjanci nałożyli na mężczyznę mandat karny w wysokości 2000 zł za spowodowanie kolizji. Taka sama kara spotkała kierującą Toyotą — za oddalenie się z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy.

Zobacz też: Stuningował auto, a potem je stracił. Odszkodowania nie będzie, bo tuning...

"Przypominamy, że wszyscy uczestnicy ruchu drogowego, zarówno kierujący pojazdami mechanicznymi, jak i użytkownicy hulajnóg elektrycznych, są zobowiązani do przestrzegania przepisów ruchu drogowego, w tym sygnałów świetlnych. Ich lekceważenie może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji i poważnych konsekwencji" — podkreślili policjanci z Komendy Stołecznej Policji.

Autor Dziennikarze serwisu Auto Świat
Dziennikarze serwisu Auto Świat
Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium