• Podczas gdy cena litra oleju napędowego sięga już siedem zł za litr, a cena benzyny 6,50 zł, litr autogazu można kupić poniżej trzech zł
  • Ceny komponentów instalacji gazowych rosną od kilku miesięcy, jednak przy dzisiejszych cenach paliw inwestycja w instalację może się szybko zwrócić
  • W warsztatach oferujących montaż LPG wciąż nie ma kolejek
  • Atak Rosji na Ukrainę — tu znajdziesz najnowsze informacje

Już dziś za litr benzyny trzeba płacić na stacjach po 6,50 zł za litr, a tymczasem poniedziałek 7 marca przynosi fatalne informacje z rynków: przed południem cena baryłki ropy przekroczyła barierę 130 dolarów, by potem nieznacznie spaść, natomiast cały czas traci na wartości złoty. To oznacza, że w najbliższych dniach paliwa będą droższe niż dziś. Pojawia się pytanie: czy w takiej sytuacji ratunkiem dla kierowców może być inwestycja w instalację gazową?

Instalacja LPG na trudne czasy? Tak, to jest opcja, choć nie dla każdego!

Przy obecnych cenach paliw jazda na gazie bez wątpienia się opłaca. Nawet przy (realnym) założeniu, że auto spala więcej gazu niż benzyny w przeliczeniu na 100 km i dodatkowo potrzebuje do jazdy pewnej ilości benzyny, inwestycja w instalację gazową może zwrócić się już po przejechaniu kilkunastu-dwudziestu tys. km. Im więcej pali samochód, tym inwestycja szybciej się zwróci i bardziej się opłaci. Na przeszkodzie stoi technika, która utrudnia bądź uniemożliwia montaż instalacji LPG w wielu nowoczesnych modelach. Wciąż jest jednak spora liczba aut, które potencjalnie mogłyby jeździć na LPG.

Instalacje są, kolejek nie ma

Tradycyjnie wiosna jest tą porą roku, która zachęca do inwestycji – taką zależność obserwuje się m.in. w branży LPG. Ostatnie miesiące nie były dobre dla branży – huśtawka cen paliw, wysokie w porównaniu do ceny benzyny ceny autogazu oraz ogólna niepewność zniechęcały kierowców do podjęcia decyzji o montażu instalacji. Teraz ma być inaczej, choć dotychczas kolejek ustawiających się pod warsztatami oferującymi montaż instalacji LPG nie zaobserwowano.

Potwierdza to Anna Ossowska z firmy AG Centrum, polskiego producenta instalacji gazowych Zenit. Według niej obecna sytuacja na rynku paliw powinna zachęcić wahających się właścicieli aut do montażu instalacji, gdyż przy dzisiejszych cenach każdy dzień jazdy na LPG przyspiesza zwrot inwestycji. Na razie jednak wzmożonego ruchu w branży nie widać. I to nawet nie dlatego, że nieco wzrosły ceny komponentów – to raczej kwestia niepewności, która zniechęca klientów do podejmowania decyzji inwestycyjnych. A instalacja LPG to nie jest coś, co kupujemy dla przyjemności, to właśnie inwestycja, która w dłuższym okresie pozwala zaoszczędzić pieniądze.

Nie kupują instalacji, ale naprawiają stare

Dystrybutorzy zauważają już wzrost zapytań o instalacje, ale na razie nie przekłada się to na montaże. Zwycięża jednak niepewność. Zauważalne jest natomiast inne zjawisko: klienci proszą o naprawy istniejących już instalacji, w warsztatach pojawiają się też auta z instalacjami od dawna niesprawnymi i nieużywanymi. Teraz ich właściciele chcą znów jeździć na gazie.

Cała polska kocha LPG?

Kilkanaście lat temu firmy z branży samochodowych instalacji LPG przeżywały w Polsce prawdziwe eldorado, a za montaż instalacji brali się nie tylko fachowcy, lecz także przyuczeni na szybko wykonawcy z innych branż. To spowodowało, że wielu właścicieli aut borykało się z usterkami swoich samochodów spowodowanych przez niepoprawnie zamontowane instalacje. Z czasem liczba warsztatów oferujących przeróbki znacząco się zmniejszyła, na rynku pozostali najlepsi, niemniej entuzjazm polskich kierowców związany z wykorzystaniem paliw alternatywnych znacząco opadł.

To, czy nadchodzący kryzys paliwowy przywróci boom na instalacje LPG, dopiero czas pokaże. Nie należy się jednak przyzwyczajać do ceny litra autogazu na poziomie poniżej trzech zł. LPG to także produkt ropopochodny!