Od strony formalnej najważniejsze już zakończono. Komisja Europejska wydała zgodę na przejęcie Opla i Vauxhalla przez Grupę PSA i BNP Paribas. Tym samym w Europie grupa PSA staje się drugim pod względem wielkości producentem samochodów w Europie ze sporym 17 proc. udziałem w rynku (dane za pierwsze sześć miesięcy 2017 r.). Opel i Vauxhall przechodzą we władanie Francuzów. A co to w praktyce oznacza dla brytyjskiej i niemieckiej marki?

Prezes PSA Carlos Tavares stwierdził – „Pomożemy Oplowi i Vauxhallowi w odzyskaniu rentowności, starając się wspólnie stworzyć nowe wzorce dla branży. Wykorzystamy siłę obu kultowych marek i ogromny potencjał obecnej kadry. Opel pozostanie niemiecki, a Vauxhall – brytyjski. Obie marki perfekcyjnie uzupełniają nasze istniejące portfolio francuskich marek Peugeot, Citroën i DS Automobiles.”

Tavares wspomniał także o planie przywrócenia wysokiej efektywności. Na opracowanie takiego strategicznego planu Michael Lohscheller, prezes grupy Opel/Vauxhall ma 100 dni. Aż lub tylko. Francuzi chwalą się przy okazji swoją strategią Push to pass,  czyli zwiększenia przychodów oraz marży operacyjnej. W planach jest mnóstwo nowych modeli marek Citroen, DS. i Peugeot: 28 osobowych oraz 8 dostawczych. Do tego 7 hybryd (plug-in, czyli z możliwością ładowania z gniazdka elektrycznego) oraz 4 elektrycznych. A gdzie w tym miejsce dla Opla i Vauxhalla?

Opel Crossland X 1.2 – wypełnia cenną niszę
Opel Crossland X 1.2 – wypełnia cenną niszę

Nowe modele powstałe przy międzynarodowej współpracy już są. To nowe Ople Crossland X oraz Grandland X. Oba skonstruowano na platformach PSA. Grandland X bazuje na EMP2 czyli tej samej, która posłużyła do zbudowania Peugeota 3008 oraz zapowiadanego Citroena C4 Aircross. PF1 wykorzystano do budowy modeli Crossland X oraz Citroena C3 Aircross. Niebawem na rynku pojawiają się także kolejne wersje Berlingo i Partnera. Będzie z nimi spokrewnione Combo, którego obecna generacja produkowana jest w ramach kooperacji z Fiatem. A co z innymi modelami?

Za dwa lata zobaczymy kolejną generację Opla Corsy, która będzie współdzielić rozwiązania z przygotowywanymi nowościami z Francji – DS3 oraz Peugeotem 208. Małe samochody powstaną na platformie EMP1. Skorzysta z niej także chiński Dongfeng.

Opel Grandland X
Opel Grandland X

Pod znakiem zapytania stoi przyszłość większych modeli dostawczych. Do tej pory Opel współpracował z Renault. Niewykluczone, że kolejne generacje Movano i Vivaro będą już spokrewnione z Peugeotem Boxerem czy Fiatem Ducato.

Mimo przejęcia dalej składane są deklaracje co do kontynuowania współpracy Grupy PSA z koncernem GM. W zakładach Opla będą zatem powstawać samochody dla pozostałych marek z gurpy GM (Buick oraz Holden). To dobra wiadomość dla zakładów w Gliwicach, gdzie wytwarzany jest m.in. Buick Cascada. Jednocześnie oba koncerny deklarują współpracę m.in. w zakresie aut elektrycznych. To zatem oznacza, że  świeżo wprowadzony model elektryczny, czyli Ampera E nie zniknie tak szybko z oferty w wybranych krajach (trafił już do Norwegii).

Opel Ampera-e
Opel Ampera-e

Osobną kwestią pozostaje przyszłość poszczególnych zakładów. Transakcja wywołała niepokój nie tylko w Polsce (choćby ze względu na zakłady w Gliwicach), ale także w Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy obawiają się o przyszłość swoich fabryk oraz o dalszy rozwój marki Vauxhall. Z oferty zaczynają znikać konstrukcje Holdena (VXR8, którego produkcja w Australii zostanie zakończona jeszcze w tym roku). Podobnie będzie z technologiami od GM. Z czasem GM OnStar zapewne zostanie zastąpiony innym systemem (PSA ma własny, który stosuje od lat, więc można oczekiwać następcy), ale nie nastąpi to tak szybko jak przejęcie firmy. Zważywszy na to, że sam proces konstruowania nowego modelu samochodu zajmuje kilka lat, to można się spodziewać, że istotne zmiany technologiczne pojawią się w Oplu dopiero za jakiś czas mierzony latami a nie tygodniami.