- Niektóre gesty rowerzystów są intuicyjne i łatwe do odczytania nawet przez osobę, która nie miała z nimi wcześniej styczności. Są jednak i takie, z którymi warto się zapoznać
- Ten niewerbalny język służy głównie do komunikacji w grupie rowerzystów, choć przy okazji mogą z niego skorzystać kierowcy
- Więcej informacji dotyczących wszystkich uczestników ruchu drogowego znajdziesz na stronie głównej Auto Świata
- Jak rowerzysta pokazuje, że będzie zwalniać?
- Gesty rowerzystów. Tak informują, że będą się zatrzymywać
- Jak rowerzysta ostrzega przed dziurami w drodze?
- Kierowco, uważaj na odłamki
- Rowerzysta ostrzega przed zagrożeniem
- Kierowco, uważaj na przeszkodę
- Zaczęły się kontrole rowerów, jakich jeszcz enie było
- Na jakie rowery trzeba mieć specjalne prawo jazdy?
- Jaka kara za jazdę "rowerem", który nie jest rowerem?
Sygnalizowanie skrętu poprzez wystawienie ręki prawej lub lewej to znany wszystkim gest rowerzystów, który pozwala przewidzieć zamiary cyklisty. Takich gestów jest jednak znacznie więcej. Większość z nich nie jest powszechnie znana.
Jak rowerzysta pokazuje, że będzie zwalniać?
Jazda w grupie w niewielkich odległościach od siebie wymaga od rowerzystów wyjątkowego zgrania. I przewidywalności, dlatego jadący na przedzie musi sygnalizować reszcie swoje zamiary. Ruch lewą dłonią w górę i w dół to jasny sygnał dla reszty rowerzystów (i kierowców), że peleton będzie zwalniać.
Gesty rowerzystów. Tak informują, że będą się zatrzymywać
To jeden z tych gestów, który odczytujemy intuicyjnie — lewa ręka uniesiona w górę oznacza, że rowerzyści będą się zatrzymywać. To dla kierowców jasny sygnał, że należy zwiększyć odległość od poprzedzającego rowerzysty i przygotować się na zatrzymanie.
Jak rowerzysta ostrzega przed dziurami w drodze?
Wystawiona w bok ręka i palec wskazujący skierowany w dół to sygnał, że na drodze są dziury. W zależności od miejsca ich występowania, gest wykonywany jest prawą lub lewą ręką. Dziury, które są niebezpieczne z punktu widzenia rowerzystów mogą być wręcz niezauważalne dla kierowców podróżujących samochodem, choć i dla nich gest rowerzysty może być cenną informacją, bo ostrzega przed wymijaniem przeszkody przez rowerzystów. Warto wówczas zwiększyć dystans pomiędzy naszym autem a rowerzystami.
Trzeba pamiętać, że polskie prawo wymaga od kierowcy utrzymania odległości minimum 1,5 m podczas wyprzedzania czy wymijania rowerzystów, ale zalecamy zwiększyć tę odległość do przynajmniej dwóch metrów, tak by zadbać o komfort i bezpieczeństwo rowerzystów.
Kierowco, uważaj na odłamki
To też informacja cenna głównie z punktu widzenia rowerzystów, choć podobnie jak w przypadku dziur w drodze informuje kierowców, że cykliści prawdopodobnie będą zmieniać tor jazdy, by wyminąć niebezpieczną przeszkodę. Ustawienie dłoni prostopadle do ciała i ruchy ręką raz w lewo, raz w prawo, oznacza ostrzeżenie przed odłamkami na drodze.
Rowerzysta ostrzega przed zagrożeniem
Prawa dłoń za plecami i palec wskazujący skierowany w lewo oznacza, że rowerzysta będzie omijał jakąś przeszkodę. Dla kierowców i innych rowerzystów to jasny sygnał, by zachować szczególną ostrożność, zwiększyć odległość i zmniejszyć prędkość.
Kierowco, uważaj na przeszkodę
Wstrzymaj się z wyprzedzaniem rowerzysty, jeśli jego prawa ręka jest wyciągnięta do tyłu i cyklista wykonuje nią faliste ruchy. Oznacza to, że będzie zjeżdżał bliżej środka jezdni, bo przed nim znajduje się przeszkoda, którą musi ominąć (np. wyjeżdżający z parkingu samochód).
Zaczęły się kontrole rowerów, jakich jeszcz enie było
Policja w Warszawie zaczęła przeprowadzać nietypowe kontrole jednośladów na ulicach miasta. Tym razem funkcjonariusze skupili się na rowerach elektrycznych, które, jak się okazuje, nie zawsze spełniają wymagania ustawowe. W efekcie cztery pojazdy wycofano z ruchu, a kierowcom nałożono mandaty. W skrajnych przypadkach zagrożenie karą sięga nawet 30 tys. zł. Akcja kontrolna ma być kontynuowana.
Podczas działań mundurowi sprawdzili 52 elektryczne jednoślady i stwierdzili, że część z nich nie spełnia definicji roweru zgodnie z Ustawą Prawo o Ruchu Drogowym. Cztery pojazdy zostały natychmiast wycofane z ruchu, a ich właściciele ukarani łącznie 19 mandatami. Funkcjonariusze zwracają uwagę na coraz większą liczbę elektrycznych "rowerów", które w rzeczywistości są motorowerami wymagającymi rejestracji, ubezpieczenia OC oraz posiadania odpowiednich uprawnień do kierowania.
Na jakie rowery trzeba mieć specjalne prawo jazdy?
Ustawa jasno określa, jakie pojazdy mogą być uznawane za rowery. Muszą one być zasilane siłą mięśni, mogą posiadać pomocniczy napęd elektryczny o napięciu do 48 V i mocy ciągłej nieprzekraczającej 250 W, który wyłącza się po osiągnięciu prędkości 25 km na godz. Tymczasem coraz więcej pojazdów na warszawskich ulicach wyposażonych jest w manetkę gazu lub silniki o większej mocy, co powoduje, że tracą status roweru i stają się motorowerami.
Policjanci podkreślają, że korzystanie z motorowerów, w tym elektrycznych, wiąże się z dodatkowymi wymaganiami. Aby je użytkować na drogach publicznych, konieczna jest rejestracja pojazdu, posiadanie tablic rejestracyjnych, ubezpieczenia OC oraz odpowiednich uprawnień. Dla osób dorosłych wystarczy prawo jazdy kat. B, natomiast młodzież w wieku od 14 lat powinna posiadać prawo jazdy kat. AM.
Jaka kara za jazdę "rowerem", który nie jest rowerem?
Funkcjonariusze podczas kontroli odnotowali poważne naruszenia. Wśród nich najczęściej pojawiały się przypadki braku ubezpieczenia OC oraz używania motorowerów niedopuszczonych do ruchu. Za takie wykroczenia przewidziane są wysokie kary finansowe. Grzywna może wynosić od 1500 zł do nawet 30 tys. zł, a dodatkowo sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów.
Co ważne, odpowiedzialność ponosi nie tylko użytkownik motoroweru, ale również osoba, która go udostępniła. Za umożliwienie jazdy osobie bez wymaganych uprawnień grozi mandat w wysokości 300 zł. Dodatkowe kary są przewidziane za brak kasku ochronnego — w tym przypadku mandat wynosi 100 zł. W sytuacji osób nieletnich odpowiedzialność za naruszenia spada na ich rodziców lub opiekunów prawnych.
Choć dla wielu użytkowników rowery elektryczne są wygodnym i ekologicznym środkiem transportu, to nie każdy zdaje sobie sprawę z przepisów określających ich użytkowanie. Pojazdy wyposażone w silniki o większej mocy lub umożliwiające poruszanie się wyłącznie za pomocą manetki gazu tracą status roweru, co rodzi konkretne konsekwencje prawne. Policja podkreśla, że takie pojazdy mogą stanowić zagrożenie w ruchu drogowym, szczególnie jeśli użytkownicy nie przestrzegają wymaganych norm.
Władze zapowiadają dalsze kontrole w celu wyeliminowania nieprawidłowości i poprawy bezpieczeństwa na drogach. Mieszkańcy Warszawy powinni sprawdzić, czy ich elektryczne jednoślady spełniają wymagania ustawowe, aby uniknąć wysokich kar i zakazów prowadzenia pojazdów.