Dla większości kierowców autostrada jest wymarzoną drogą, po której szybko i bezpiecznie dotrzemy do celu. Jednak nie zawsze tak musi być. Na autostradę trzeba bowiem dojechać, a potem z niej zjechać, co w godzinach szczytu i w okresie tzw. długich weekendów może okazać się męczące.

Manualny pobór opłat tworzy korkiW czerwcu br. autostrada A4 na odcinku Gliwice-Wrocław stała się płatna, co poskutkowało dokuczliwymi korkami na bramkach. Kolejki w najbardziej newralgicznych miejscach przekraczały już nawet 3,5 km długości (np. wjazd pod Gliwicami czy wyjazd z Wrocławia), w których można było spędzić nawet ponad godzinę. Choć okres natężonego ruchu, spowodowany Euro 2012 już minął, korzystając z danym firmy Bianrtech, postanowiliśmy sprawdzić, jak sytuacja wygląda obecnie w okresie wakacyjnym.

Węzeł podwrocławskiDzięki aplikacji SpeedAlarm dokonano analizy, jak korki na bramkach na A4 wpływają na czas przejazdu na odcinkach 1 i 10 km między węzłami Bielany i Kajaków. Analiza objęła dane od kwietnia (przede wszystkim wyjazdy na święta wielkanocne) po lipiec, czyli pierwszy miesiąc wakacji. W międzyczasie wzmożony ruch na drogach był spowodowany wyjątkowo długim weekendem majowym. W czerwcu rozpoczęto z kolei pobór opłat, co tylko nieznacznie ograniczyło ruch (według czerwcowych badań opolskiego oddziału GDDKiA o 11 proc.).

Wyniki są jednoznaczne i dość zaskakujące – bramki ponad dwukrotnie spowolniły ruch na A4 (zestawiając maj z czerwcem). W lipcu 10-kilometrowy odcinek od bramki w stronę Katowic kierowcy pokonywali ze średnim czasem, wynoszącym 12 minut i 38 sekund. Można zaobserwować też drastyczny spadek prędkości - ze 114,3 km/h w kwietniu do 72 km/h w czerwcu i lipcu, a czas przejazdu 1 km dochodzi nawet do 2,5 minuty (z 36 s w kwietniu na tym samym odcinku).

Największe problemy występują ok. godz. 18:00, gdy średnia prędkość nie przekracza 40 km/h, a pierwsze 10 km od bramki przejeżdża się zaledwie w kwadrans. Korki na punktach poboru opłat są także nocą, chyba, że zdecydujemy się na przejazd A4 ok. 3:00 nad ranem, gdy przejezdność jest najlepsza. Czy zatem autostrada spełnia swoją funkcję? To już pytanie do GDDKiA, która nie pomyślała o winietach. Czy choćby systemach chipowych na bramkach bezobsługowych.

Coraz wolniej na autostradzie A4 Foto: Auto Świat
Coraz wolniej na autostradzie A4

W Gliwicach jeszcze gorzej?Dla porównania – w godzinach szczytu na wjeździe pod Gliwicami kierowcy tkwią na bramkach 16-17 min. (czas uśredniony.), niewiele lepiej jest na wjeździe pod Opolem. Natomiast w czerwcu czas przejazdu 1 km wydłużył się tam średnio do 1 minuty i 28 sekund (1 minuta 21 sekund w lipcu) z zaledwie 40 sekund w kwietniu, czyli 50 proc. dłużej niż pod Wrocławiem.

Po wjeździe na autostradę badani kierowcy najdłużej przejeżdżali 1 km w 4,5 min. (średnia o godz. 10:00 w lipcu). Dla porównania w czerwcu 2,5 minuty (ok. 17:00). W wakacje najdłużej na bramkach trzeba stać w godzinach 9:30-10:30 oraz 18:00-20:00.

We Wrocławiu najtrudniej sprawnie przekroczyć bramki w okresie wakacji ok. godz. 9:00 oraz od 11:00 do 14:00, jednak szczyt korków przypada od 17:00 do 19:00, kiedy okres oczekiwania na przejazd wynosi 12-20 min.

Coraz wolniej na autostradzie A4 Foto: Auto Świat
Coraz wolniej na autostradzie A4