• W obecnej wersji projekt ustawy przewiduje wjazd samochodów z LPG do stref czystego transportu na prawach aut wodorowych czy elektrycznych
  • Preferencje dla samochodów z LPG mają być wycofane z projektu
  • W większych miastach strefy czystego transportu mają być obowiązkowe, w mniejszych – dobrowolne
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Ponieważ nie udało się wdrożyć w polskich miastach najbardziej restrykcyjnych na świecie, ale opcjonalnych stref czystego transportu, rząd zaproponował, aby w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców strefy były obowiązkowe, a w mniejszych gminach – dobrowolne. Aby jednak ulice nie były puste, do katalogu pojazdów uprawnionych do poruszania się po Strefach Czystego Transportu dołączono... wszystkie auta wyposażone w instalację LPG:

W odniesieniu do samochodów zasilanych LPG Ministerstwo Klimatu i Środowiska tłumaczyło, że „pojazdy takie mają wpływ na obniżenie emisji w niektórych aspektach związanych ze spalaniem paliw”. Jednocześnie ministerstwo przyznało, że zasadniczo rynek LPG jest w Polsce rozwinięty najlepiej w Europie i nie wymaga wsparcia. Niemniej propozycja padła. W praktyce jej realizacja oznaczałaby, że nawet bardzo stare, nie spełniające żadnych norm emisyjnych samochody mogłyby jeździć po zamkniętych dla ogółu centrach miast, podczas gdy dla nowszych i w praktyce o wiele bardziej ekologicznych pojazdów zabrakłoby miejsca.

A jednak strefy czystego transportu zamknięte dla LPG?

Pomysł Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) został – w kontekście samochodów na gaz jeżdżących po strefach – dość powszechnie skrytykowany i wygląda na to, że ministerstwo się z niego wycofa. Na konsultacje związane z projektem nie są zapraszani przedstawiciele branży LPG, a portale lobbujące w imieniu branży LPG informują o planowanych zmianach w projekcie. Napędy LPG mają być usunięte z listy preferowanych w Strefach Czystego Transportu.

Auta z LPG nie wjadą do centrum miast?

Nic podobnego – tego typu doniesienia kolportowane przez portale „klikbajtowe” nie mają nic wspólnego z prawdą. Usunięcie podpunktu „d” z listy aut uprzywilejowanych oznacza jedynie, że byłyby one traktowane tak samo jak samochody wyposażone w silniki zasilane paliwami konwencjonalnymi – benzyną i ON. Ograniczenia wjazdu do stref czystego transportu nie oznaczają całkowitego zakazu, mogą jednak wiązać się z opłatami albo ograniczeniem ruchu starszych aut nie spełniających określonych norm emisji spalin. Obecność w pojeździe instalacji LPG – po usunięciu zapisu o uprzywilejowaniu LPG – po prostu nie będzie miała wpływu na prawo czy koszt wjazdu do strefy.

Auta na LPG - czy naprawdę są takie ekologiczne?

Z samochodami zasilanymi gazem płynnym jest ten problem, że w zdecydowanej większości są to auta wyposażone w instalację LPG poza fabryką i nie sposób określić, jaką normę czystości spalin spełnia samochód po konwersji. Powszechne badania wykonywane za pomocą analizatora spalin pozwalają jedynie z grubsza stwierdzić, czy napęd pojazdu jest sprawny – i tyle. Instalacje są montowane lepiej lub gorzej, raczej powodują usterki i przyspieszone zużycie układów katalitycznych niż przedłużają ich żywotność. W przypadku starszych samochodów z instalacjami wiele z nich przy zwykłym badaniu analizatorem spalin osiąga znacznie gorsze wyniki niż pojazdy bez instalacji; w nowszych modelach chroni się silniki i katalizatory, ustawiając instalację LPG w ten sposób, że pokrywa ona tylko częściowe zapotrzebowanie silnika na paliwo – silnik jednocześnie zużywa i gaz, i benzynę. Koszty paliwa przy eksploatacji auta z instalacją LPG gazowego są nieco niższe niż koszty jazdy wyłącznie na benzynie, jednak korzyści dla środowiska są dyskusyjne. Warto też zauważyć, że w nowszych modelach aut pojawia się coraz więcej przeszkód wykluczających montaż instalacji albo powodujących, że jest on nieracjonalnie drogi. Park pojazdów „zagazowanych” nieuchronnie się starzeje i to kolejny powód, by twierdzić, że wjazd takim autem do Strefy Czystego Transportu na prawach „elektryków” to jednak poważny błąd.

Strefy czystego transportu - nie tak szybko!

Zanim jednak zaczniemy się ekscytować na serio strefami czystego transportu, trzeba zdać sobie sprawę, że mówimy o projekcie ustawy, który zakłada obowiązkowe tworzenie stref od 2030 roku. Jest jeszcze mnóstwo czasu, by takie ustawy poprawiać, modyfikować, a nawet odwoływać – to przecież polska specjalność!

Na obecnym etapie lobbyści różnych branż walczą o dopisywanie do listy uprawnionych do bezpłatnego jeżdżenia po strefach pojazdów mieszkańców bez względu na ich rodzaj, napędów hybrydowych i innych. Na razie nawet projekt ustawy jest niegotowy – więc bez paniki.