Uczestnicy Baraży Mistrzostw Polski Digital Motorsport mieli dodatkowy tydzień przerwy po rundzie na torze Oulton Park, gdzie najwięcej punktów zdobył Piotr Śmiałek. To pozwoliło mu zostać liderem tabeli. Śmiałek dał znać rywalom o tym, że wciąż jest w formie podczas sesji kwalifikacyjnej. Po dwóch drugich polach startowych tym razem wywalczył pole position do wyścigu inaugurującego rundę. Obok niego w pierwszym rzędzie ustawił się Michał Bulak, który do tej pory nie miał najlepszej kampanii, zdobywając zaledwie sześć punktów na Oulton Park.

Decyzją uczestników wyścigi rozpoczynały się “z miejsca” - ci, którzy ruszali po stronie zewnętrznej, mieli utrudnione zadanie ze względu na większe nachylenie. Bulak omal nie zaliczył piruetu po zgaśnięciu świateł, ale zdołał kontynuować jazdę, tylko że na odległej pozycji. To pozwoliło Śmiałkowi spokojnie wjechać w pierwszy zakręt jako lider przed ustawionymi na starcie bezpośrednio za nim Miłoszem Węgreckim (Carbon Simsport MPDM) oraz Marcinem Rybaczukiem (Pachura Moto Center E-Sports). Śmiałek pozostawał liderem do trzeciego okrążenia kiedy to szeroki wyjazd w części wewnętrznej Daytona International Speedway pozwolił zyskać pozycję jego kosztem Węgreckiemu oraz na krótką chwilę Rybaczukowi. Zawodnik Pachura Moto Center E-Sports próbował w końcówce tego samego kółka wyjść na prowadzenie z pomocą Nikodema Wierzbickiego (WRS Competition by Prime Racing), ale skończyło się to jedynie awansem na drugie miejsce. Przez kolejne kilka minut Rybaczuk, Wierzbicki i Śmiałek kilkukrotnie wymieniali się pozycjami nie pozwalając jednak uciec prowadzącemu Węgeckiemu ciągle czującego oddech konkurencji na swoich plecach.

Na końcu szóstego okrążenia Śmiałek przypuścił skuteczny atak i objął prowadzenie. Reprezentant Carbon Simsport w kolejnych minutach skupiał się na pilnowaniu drugiej pozycji, co przede wszystkim oznaczało wspomaganie Śmiałka i utrzymywanie go jako lidera. Rybaczuk notorycznie próbował się między nich wcisnąć na dohamowaniu do pierwszego zakrętu, ale regularnie kończyło się to niepowodzeniem. Na ostatnim okrążeniu Węgrecki za późno zwolnił i posłał poza tor prowadzącego Śmiałka. Powstałe zamieszanie najlepiej wykorzystał Wierzbicki, który z czwartej lokaty przeskoczył na prowadzenie. W ścisłej końcówce Wierzbicki, Węgrecki i Rybaczuk jechali bok w bok do mety. Węgrecki próbował zablokować Wierzbickiego na dolnej linii, ale zakończyło się to obrotem dosłownie na linii mety. Marcin Rybaczuk ominął dziejący się po jego lewej stronie chaos i zwyciężył w pierwszym wyścigu rundy. Nikodem Wierzbicki metę przeciął jako drugi trzy tysięczne sekundy wcześniej niż Mateusz Grzonka. Miłosz Węgrecki musiał zadowolić się czwartym miejscem przed Kubą Blujem (Hyperion Motorsport by UniRacers BLACK). Żaden z kierowców nie złożył na tą kolizję skargi.

Początek drugiego wyścigu wyglądał podobnie jak rozpoczęcie pierwszego - zawodnicy z linii wewnętrznej mieli łatwiejszy, a ci po stronie zewnętrznej trudniejszy start. Największe problemy miał Patryk Sokołowski (Carbon Simsport), który został daleko za rywalami. Takich przygód nie mieli kierowcy Mad Dog’s PACT - Daniel Libront i Rafał Szołtysek utrzymali się na prowadzeniu, a kawałek za nimi jechał Jakub Piaścik - jego od kolegów zespołowych dzielił Konrad Żerebiec (Pachura Moto Center E-Sports). Kontakt w początkowej fazie rywalizacji między Rybaczukiem i Grzonką sprawił, że z impetem w betonową bandę uderzył Bluj, który w konsekwencji poleciał na swojego team-mate’a Krystiana Nalepę (Hyperion Motorsport by UniRacers PINK). Na początku drugiego okrążenia swoich sił próbowali Żerebiec i Węgrecki - pierwszemu z nich udało się awansować na drugie miejsce, drugi musiał wyjechać lekko poza tor. Największym pechowcem był jednak Grzonka, który w szybkim zakręcie stracił tył auta i zaliczył piruet, wpadając na nadjeżdżających rywali. Libront i Żerebiec lekko uciekli od rywali, a liderem goniącego peletonu został Rybaczuk. Szołtysek szukał luki do wciśnięcia się przed zwycięzcę wyścigu numer jeden na dohamowaniu, skończyło się to jednak lekkim kontaktem oraz uślizgiem tylnej osi.

Chwilę później swoje własne dramaty miał kolejny z kierowców Mad Dog’s PACT Piaścik. Różne problemy w tym samym okresie mieli także Jakub Wyderka (Hardpoint by Delta Sport) oraz Mirosław Nastalczyk (Gray Wolf Racing Team). Pierwsza czwórka w składzie Libront, Żerebiec, Wierzbicki, Rybaczuk wykorzystała całe zamieszanie, by uciec od goniącego ich Jakuba Kwiatkowskiego (Esport First Legends) na piątym miejscu. Na piątym kółku Rybaczuk awansował bezpośrednio za swojego partnera z zespołu. Czołówka ze sobą współpracowała i unikała większych prób ataków - za nimi toczył się zacięty pojedynek o fotel lidera peletonu. Kwiatkowski robił, co mógł, ale musiał uznać wyższość Mateusza Tyszkiewicza (DV1 TRITON RACING JOKER). Libront, widząc jak ogromną przewagę, ma jego grupa nad resztą kierowców, nie walczył na ósmym okrążeniu oddając prowadzenie Żerebcowi. Chwilę później optymizmem popisał się drugi z zawodników Pachura Moto Center E-Sports - Rybaczuk chciał po zewnętrznej awansować z trzeciej na pierwszą pozycję, udało mu się jednak wyprzedzić tylko Libronta. Na dziewiątym kółku Żerebiec puścił Rybaczuka i przeszedł do defensywy przed potencjalnymi atakami Wierzbickiego oraz Libronta. Taka kolejność utrzymywała się bez zmian aż do ostatniego kółka - Libront stracił cierpliwość i zaatakował po zewnętrznej na dohamowaniu do T1. Udało mu się jedynie tam wyprzedzić Wierzbickiego. Na części owalnej Żerebiec zaczął dawać znaki swojemu koledze z Pachura Moto Center E-Sports, że nie zamierza mu łatwo pozwolić na drugą wygraną podczas tej rundy. W samej końcówce musieli polegać na swoich rywalach - Wierzbicki popychał Żerebca, Libront Rybaczuka. Ostatecznie to Konrad Żerebiec zwyciężył pokonując Marcina Rybaczuka o zaledwie trzydzieści osiem tysięcznych sekundy. Nikodem Wierzbicki tym razem był trzeci przed Danielem Librontem. Ponad dziesięć sekund później metę przeciął Mateusz Tyszkiewicz. Dwójka Pachura Moto Center E-Sports zapisała się na kartach historii. To pierwszy przypadek w tegorocznych zawodach z rodziny MPDM, aby kierowcy jednego zespołu wygrali oba wyścigi jednej rundy oraz zdobyli pierwszy dublet w 2022 roku.

Marcin Rybaczuk zdobył aż 68 punktów na 74 możliwe podczas zmagań na torze w Daytona Beach. Nikodem Wierzbicki po dwóch rundach na trzecim miejscu teraz zdobył drugą pozycję w wynikach dnia przed Miłoszem Węgreckim. Daniel Libront i Konrad Żerebiec (który dostał karę do wyników pierwszego wyścigu) wywieźli po 40 oczek.

To sprawiło, że Marcin Rybaczuk objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Road to Porsche Esports Sprint Challenge Poland z dwoma punktami przewagi nad Nikodemem Wierzbickim. Obaj mają już zapewniony awans do tegorocznych Mistrzostw Polski Digital Motorsport niezależnie od wyników ostatniej rundy. Piotr Śmiałek spadł na trzecie miejsce w generalce. Ostatnie zmagania w ramach Baraży Mistrzostw Polski Digital Motorsport odbędą się w najbliższy czwartek 30 czerwca na torze Watkins Glen. Transmisję będzie można oglądać o godz. 21:30 na facebookowym profilu partnera medialnego MPDM - ELEVEN SPORTS.