Kosztowne przeniesienie się z Europy do Bahrajnu było spowodowane pogodą. Na Circuito de Jerez, gdzie zaplanowane zostały testy - patrząc wstecz - aura często jest mało łaskawa. Ferrari, BMW oraz Toyota - w przeciwieństwie do innych teamów, które są w Hiszpanii - zaryzykowały zmianę miejsca, zainwestowały i... mają (przynajmniej na razie) powody do rozgoryczenia.
Już wczoraj, w pierwszym dniu poranna mgła opóźniła rozpoczęcie jazd po torze. Potem jednak pogoda się poprawiła i testowane przebiegało bez problemów.
Dziś, po czterdziestu minutach od rozpoczęcia sesji, nad torem przeszła burza piaskowa. Jazdy natychmiast przerwano, a następnie odwołano...
W zespole BMW Sauber za kierownicą we wtorek i środę zasiadł Robert Kubica. Polak pierwszego dnia przejechał 95 okrążeń toru, pracując nad ustawieniami nowego boliduF1.09. Niestety po południu nasz reprezentantmusiał pauzować przez dłuższy czas z powodu awarii mechanicznej samochodu. Dopiero po naprawie bolidu Polak mógł kontynuować testy.
- To był pierwszy raz kiedy mogłem poprowadzić nowy bolid w ciepłych warunkach - tłumaczył we wtorek Robert. Nauczyliśmy się sporo na temat zachowania się bolidu w takich warunkach, więc ogólnie był to dobry dzień.
We wtorek najszybszy okazał się Timo Glock z Toyoty (1.33,501 minuty), nieco ponad 0,1 sekundy stracił do niego Felipe Massa z Ferrari. Czas trzeciego Kubicy to 1.33,702 minuty.
W środę najlepszy rezultat "wykręcił" Felipe Massa - 1.33,639 min., drugi był po pokonaniu dwunastu okrążeń Robert - 1.34,586 min., a trzeci Timo Glock - 1.34,902 min.
Robert Kubica będzie jeździł po torze Sakhir jutro. W piątek miał go zmienić Christian Klien, ale w zaistniałej sytuacji nie wiadomo czy tak się stanie.
Tymczasem w Jerez jeżdżą zespoły Toro Rosso, Red Bull, Williams, McLaren oraz Renault.
We wtorek, przy zmiennej pogodzie, najszybszy był Sebastien Buemi (Toro Rosso).
W środę za kierownicą bolidu Red Bulla zasiadł Mark Weber. Są to pierwsze jazdy Australijczyka od czasu wypadku rowerowego, w wyniku którego poważnie złamał nogę.