Bez dwóch zdań prezentowany zmotoryzowany fotel to jedno z najciekawszych rozwiązań jakie kiedykolwiek ujrzały światło dzienne. Student z University of Southern California wyposażył swoją leżankę w 4-suwowy silnik o mocy 9 KM. Oczywiście wyposażenie jeżdżącego fotela obejmuje również koła i tylną oś, a jeżdżący mebel rozpędza się do niemal 65 km/h. Jednym z największych zagrożeń dla bezpieczeństwa kierowcy i samej konstrukcji jest ryzyko pożaru. Żeby zminimalizować to zagrożenie konkstruktor odsunął układ wydechowy od elementów, które po nagrzaniu się mogłyby stanąć w płomieniach. Całość prac zabrała Chrisowi 18 miesięcy i pochłonęła 1000 dolarów. Podczas pierwszej próby przejażdżki fotel odchylił się do tyłu o 45 stopni i zaczął jechać na tylnych kołach. Wystraszony konstruktor zdecydował się ograniczyć ryzyko wywrotki i z przodu pojazdu dodał 13 kg obciążnik. Niestety, ze względu na brak dopuszczenia maszyny do ruchu Chris na razie porusza się swoim fotelem wyłącznie po parkingach i od czasu do czasu wybiera się na przejażdżki po lokalnych uliczkach, budząc podziw wśród przechodniów.