• Gdańskie CBŚP otrzymało dwa auta (BMW oraz inny samochód osobowy, którego marki nie podano) od Pomorskiej Prokuratury Krajowej
  • Samochody należały wcześniej do przestępców narkotykowych odpowiedzialnych za przemyt nawet 4,5 ton haszyszu
  • Przekazanie pojazdów było możliwe dzięki tzw. ustawie covidowej
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Samochody zostały zarekwirowane w śledztwie prowadzonym przez Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku. Sprawa dotyczyła działalności zorganizowanej grupy przestępczej, która dokonywała przemytu narkotyków w postaci haszyszu z Hiszpanii do krajów skandynawskich, gdzie substancje psychoaktywne były później rozprowadzane.

"Wśród przekazanych przedmiotów jest samochód marki bmw oraz inny pojazd osobowy. Przedmioty zostały przekazane Zarządowi w Gdańsku Centralnego Biura Śledczego Policji zgodnie ze zgłoszonym zapotrzebowaniem" - podał Dział Prasowy Prokuratury Krajowej, co przekazał serwis rmf24.pl.

Zobacz też: Reklamy samochodów, o których producenci woleliby zapomnieć

Prokurator w toku postępowania ustalił, że grupa przestępcza działała do 2017 r. W tym czasie mogła dokonać przemytu nawet 4,5 tony haszyszu. Jak podaje portal interia.pl, zarzuty przedstawiono dotychczas siedmiu osobom.

Przekazanie samochodów było możliwe dzięki tzw. ustawie covidowej

Zgodnie z informacjami podanymi przez prokuraturę, przekazanie sprzętu wcześniej należącego do przestępców narkotykowych możliwe było za sprawą wprowadzonej w zeszłym roku tzw. ustawy covidowej. Nowy przepis sprawił, iż możliwe stało się przekazanie przedmiotów zajętych w trakcie postępowania karnego instytucjom walczącym z epidemią koronawirusa.

Zobacz też: Pieszy na chodniku musiał uciekać przed autem. Opublikowano nagranie

"Niszczenie lub przechowywanie zajętych przedmiotów pochodzących z przestępstwa, w sytuacji zagrożenia epidemicznego, stanowiłoby trwonienie zasobów, mających znaczenie dla bezpieczeństwa publicznego i nosiłoby znamiona marnotrawstwa. Jednocześnie pozostawienie tych środków w depozycie również nie znajduje uzasadnienia wobec charakteru zagrożenia epidemicznego" - stanowią obecnie obowiązujące przepisy.