• Ponad połowa pojazdów została wywieziona do Afryki, sporo trafiło także do Europy Wschodniej oraz w region Azji i Pacyfiku
  • Agenda ONZ chwali Maroko, które obecnie zezwala jedynie na import pojazdów młodszych niż 5 lat oraz aut spełniających normę Euro 4
  • Średni wiek importowanych aut do Gambii i Namibii wynosi odpowiednio niemal 19 i 20 lat
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Aż 146 krajów znalazło się pod lupą agendy ONZ ds. ochrony środowiska, czyli UNEP. Wszystko z powodu zanieczyszczania środowiska starymi pojazdami, których po prostu pozbywają się z Europa, Japonia i Stany Zjednoczone Ameryki. Okazuje się bowiem, że na skutek kiepskich regulacji dotyczących importu pojazdów (dotyczy aż 2/3 państw objętych kontrolą) mnóstwo motoryzacyjnego złomu znów wraca na drogi, gdzie przeżywa drugie życie. Na tym jednak nie koniec.

ONZ alarmuje, że nawet 80 proc. z 14 mln wyeksportowanych starych samochodów osobowych, dostawczych i minibusów trafia do krajów o niskim i średnim dochodzie (dane z lat 2015 – 2018). Nie jest przy tym niespodzianką, że ponad połowa pojazdów została wywieziona do Afryki. Nietrudno zgadnąć jakie są konsekwencje wywozu. Autorzy raportu wskazują, że problem dotyczy nie tylko zanieczyszczania środowiska, ale także większej liczby wypadków drogowych i wysokiego poziomu śmiertelności (szczególnie w Malawi, Nigerii, Zimbabwe czy Burundi). Niestety, nie wskazano z jakich aut przesiadają się nabywcy w badanych regionach.

Inger Andersen z UNEP podkreśla - „Kraje rozwinięte muszą zaprzestać eksportu pojazdów, które nie przejdą inspekcji środowiskowych i bezpieczeństwa i są już traktowane jako nienadające się do ruchu drogowego, podczas gdy kraje importujące powinny wprowadzić surowsze standardy jakości”. Jako dobry przykład wskazuje Maroko, które obecnie zezwala jedynie na import pojazdów młodszych niż 5 lat oraz aut spełniających normę Euro 4. Na tej gorszej liście znalazły się z kolei Gambia i Nigeria, w których średni wiek importowanych aut wynosi odpowiednio niemal 19 i 20 lat.

W raporcie dostało się nie tylko krajom afrykańskim. Wskazano również Holandię, która dzięki swoim portom morskim stała się jednym z kluczowych eksporterów używek. Okazało się, że większość eksportowanych aut nie posiadała w chwili wywozu ważnego świadectwa przydatności do ruchu. Przeważały przy tym modele w wieku od 16 do 20 lat, które nie spełniały normy Euro 4. Nietrudno zgadnąć, że popularne roczniki w holenderskich portach, to pojazdy, które łatwo spotkać nie tylko na polskich drogach.

Oczywiście nie wszystko, co niechciane w motoryzacji, trafia jedynie do Afryki (40 proc.). Na liście odbiorców znalazły się także kraje Europy Wschodniej (24 proc.), Azji i Pacyfiku (15 proc.), Bliskiego Wschodu (12 proc.) oraz Ameryki Łacińskiej (9 proc.).

Czy to zatem oznacza, że automatycznie Polska znalazła się na cenzurowanym? Póki co autorzy ograniczają się do stwierdzenia o potrzebie dalszych badań handlu używanymi autami. Kto zatem marzy o ładnym, zadbanym kilkunastoletnim A4 czy Golfie prosto od pierwszego właściciela gdzieś z małego miasteczka w Bawarii albo okazyjnej Tesli z okolic San Francisco, może dalej spać spokojnie. UNEP dalej bada, a interes kręci się w najlepsze.