Te marzenia, które dla wielu fanów wydawały się nierealne, teraz spełnia zespół Renault i przy tym całkowicie za darmo. Drogowe, sportowe oraz wyścigoweWielką paradę samochodów podczas warszawskiego Roadshow marki Renault rozpoczęły nowe modele Twingo. Później na trasie pojawił się jeżdżący concept car - Egeus. Następnie widzowie mogli podziwiać wyczynowe modele francuskiej firmy: od sportowych wersji Clio i Mégane po wyścigowe auto z serii Mégane Trophy.W ulicznej paradzie za kierownicą Clio R3 wystąpił Jean Ragnotti. Znakomity francuski kierowca przed 27 laty zajął 2. miejsce w Rajdzie Polski. Auto, które prowadził, tydzień po Roadshow wzięło udział w 64. edycji tej najważniejszej polskiej imprezy samochodowej. Na ulicach Warszawy pokazały się także dwukrotna mistrzyni Polski Karolina Czapka w wyścigowym Clio oraz Natalia Kowalska w Tatuusie Formuły Renault 2000. Duże emocje towarzyszyły kaskaderskim wyczynom Anglika Terry'ego Granta. Kierowca opuścił kręcący się pojazd, a gdy ten wykonywał kolejne obroty, Grant pozdrawiał warszawską publiczność.W ogłuszającym ryku silnika Renault R26Wszyscy czekali jednak na przejazd pojazdu Formuły 1. Wreszcie o godz. 15 na 1300-metrowej trasie wytyczonej na fragmencie Wybrzeża Kościuszkowskiego i mostu Świętokrzyskiego pojawił się Heikki Kovalainen w ubiegłorocznym modelu Renault R26 przemalowanym w barwy obowiązujące w bieżącym sezonie. Fin w swym występie starał się pokazać ogromne możliwości bolidu - nie tylko jego prędkość, która na moście dochodziła do 250 km/h, ale także błyskawiczne przyspieszenie oraz hamowanie. Niemal na każdym okrążeniu kręcił efektowne bączki. Kibice nie tylko widzieli i słyszeli Formułę 1, ale mogli także ją poczuć. Niewielka odległość dzieląca widzów od pędzącego bolidu sprawiła, że pokaz wywarł na wielu niesamowite wrażenie. Kto nie był, niech żałuje. Następna okazja zobaczenia samochodu F1 mknącego po ulicach naszych miast nie przydarzy się szybko.Znakomita zabawa w Miasteczku Formuły 1Kibice przybyli na Roadshow mogli w Miasteczku F1 skorzystać z wielu atrakcji. Dla nich przygotowano kino F1, wystawę historycznych samochodów Renault oraz sklepy z gadżetami z wyścigów Grand Prix. Chętni mogli wziąć udział w licznych konkursach. Dużym zainteresowaniem cieszyły się zawody w zmianie na czas kół w samochodzie F1. Były też symulatory, na których można było się poczuć jak w oryginalnym bolidzie na prawdziwym torze. Zdobywca najlepszego czasu zdobył bilet na GP Włoch. Jednym z najzabawniejszych był konkurs w naśladowaniu dźwięków bolidu F1. Nie zapomniano także o najmłodszych, dla których przygotowano zawody na wyścigowej trasie.Byłem zbyt mały na hokejWywiad z Heikki Kovalainenem dla "Auto Świata":W bieżącym sezonie w Formule 1 nie idzie Wam tak jak przed rokiem. Co jest tego przyczyną? Czy to kwestia zmiany opon z Michelina na Bridgestone? - Zmiana ogumienia dotknęła nas tak jak i kilka innych teamów. Jednak to nie jest główną przyczyną słabszych wyników. Powodów jest kilka. Mamy problemy z aerodynamiką pojazdu,a szczególnie z przednim skrzydłem. W Monte Carlo jeździliśmy ze zmodyfikowanym przodem i to już dało poprawę.Czy zespół Renault w tym sezonie włączy się do walki o zwycięstwa? - Sądzę, że tak. Wciąż jesteśmy teamem z czołówki. McLarena i Ferrari już pewnie nie da się doścignąć, ale ciągle mamy szansę na trzecią pozycję w klasyfikacji zespołów.Czy czujesz jakąś presję związaną z tym, że w ekipie Renault zastąpiłeś mistrza świata Fernanda Alonso? - W Formule 1 zawsze jest ciśnienie i to nie tylko ze względu na to, czy zastąpiłeś Alonso czy innego kierowcę. Tu zawsze trzeba jeździć na maksimum możliwości.Kierowcy z Finlandii to znakomici rajdowcy. Czy planujesz starty w rajdach? - Jeden z nich - Markus Grönholm to mój dobry przyjaciel. Teraz nie myślę o rajdach, chociaż bardzo je lubię. Może wystartuję w nich dopiero za parę lat, gdy skończę ścigać się w Formule 1.Jakim autem jeździsz prywatnie? - Oczywiście, firmowym Renault Mégane Sport. Jest to bardzo dobre auto.A czym chciałbyś jeździć, gdyby nie kontrakt z Renault? - Szczerze mówiąc, cały czas jeżdżę tylko Renault. Samochód służbowy mam od 2001 roku i nie muszę kupować innego. Może Lamborghini...Czy wcześniej uprawiałeś jakieś inne sporty? - Grałem w hokej w lokalnym klubie, ale na ten sport okazałem się za mały. Gdy zająłem się kartingiem, to tym wyścigom samochodowym poświęciłem cały swój czas.
Grand Prix na ulicach Warszawy
Warszawa to jedno z pięciu miast na świecie, które w tym roku goszczą Renault F1 Roadshow. Wielu kibiców marzy o tym, żeby chociaż raz w życiu zobaczyć Formułę 1 na żywo, obejrzeć z bliska bolid i poczuć atmosferę wyścigów Grand Prix.