in. dwa japońskie modele: Honda Jazz oraz Mitsubishi Colt. Do pierwszego porównania azjatyckich nowości staje benzynowy 90-konny Jazz oraz Colt z napędem o mocy 95 KM. Nowa twarz Colta upodobniła się bardziej do większego Lancera – dzięki dużemu wlotowi powietrza prezentuje się agresywnie. Temu wizerunkowi przeciwstawia się zawadiacko uśmiechnięty Jazz. We wnętrzu obu pojazdów dominuje czerń i twardy plastik. Na szczęście styliści starali się rozjaśnić kokpity i zastosowali metalizowane wstawki. W Hondzie na drzwiach znalazły się tapicerowane boczki z materiału, jakim obito siedzenia, a w Mitsubishi bez dopłaty oferuje się skórzane obszycie kierownicy. Pod względem przestronności z przodu testowane modele prezentują zbliżony poziom. To oznacza dużo przestrzeni nad głowami oraz wystarczającą ilość miejsca na nogi. Za to z tyłu Honda wyraźnie wygrywa z Coltem. Poza tym w Jazzie łatwiej zajmuje się miejsce z tyłu dzięki szerzej otwieranym drzwiom. Jednak w obu autach podróżowanie z kompletem pasażerów i tak będzie uciążliwe, bo ich wnętrza są zbyt wąskie. Duża przewaga Jazza uwidacznia się przy porównaniu praktyczności. Okazuje się, że młodzi rodzice z jednym dzieckiem wcale nie muszą wzdychać do większego kombi. W bagażniku bez trudu zmieści się wózek, a pod podwójną podłogą można schować drobiazgi niezbędne podczas podróży. Wyjazd na wczasy? To też żaden problem. Magiczne siedzenia, jak nazywa sposób składania kanapy Honda, pozwalają zabrać naprawdę dużo bagażu. Dzielone siedzenie można złożyć, odbezpieczając klawisz na oparciu – wówczas siedzisko obniża się, a za nim podąża oparcie i powstaje równa powierzchnia ładunkowa. Można jeszcze inaczej. Oparcie pozostaje w normalnej pozycji, a siedzisko podnosimy i blokujemy w pionie. Wtedy łatwiej przewieźć przedmioty o dużych gabarytach, a cały bagażnik mamy nadal do dyspozycji.W Colcie pod względem transportowym jest znacznie gorzej. Bagażnik ma o wiele mniejszą pojemność. Tu zapakowanie dziecięcego wózka wymaga przynajmniej częściowego złożenia kanapy. Na szczęście po powiększeniu kufra podłoga pozostaje równa. Atutem Colta jest kładzione do przodu oparcie przedniego fotela. To w połączeniu ze składaną kanapą umożliwia transport dłuższych przedmiotów.Silniki testowanych samochodów mają 90 i 95 KM. To całkiem wysoka moc, jak na tę klasę pojazdów. W tak małych autach 5 KM i różnica w masie mogą mieć znaczenie. Widać to wyraźnie po czasach przyspieszeń do 100 km/h. Mocniejszy i lżejszy Colt uzyskuje „setkę” o półtorej sekundy szybciej niż konkurent. To odczuwalna wartość także w ruchu miejskim, który jest środowiskiem japońskich „maluchów”. Za to Jazz zyskuje po porównaniu zapotrzebowania na paliwo, bo jest średnio o pół litra na 100 km oszczędniejszy od Colta. Jazz zyskał naszą przychylność dzięki lepiej pracującej skrzyni biegów. Poszczególne przełożenia włącza się precyzyjnie, a drogi prowadzenia dźwigni są po sportowemu krótkie. W Mitsubishi trzeba się liczyć z oporem podczas włączania biegów, co szczególnie przeszkadza przy szybkiej zmianie przełożeń.Układy jezdne naszych bohaterów to dwa różne światy. Hondę z jej sztywnymi nastawami będą preferowali kierowcy o sportowym zacięciu. I rzeczywiście, auto pewnie prowadzi się na zakrętach, a przechyły nadwozia są nieznaczne. Do tego dochodzi szybko reagujący na polecenia układ kierowniczy. Gorzej jest niestety z komfortem resorowania. Pasażerowie odczują większość pokonywanych wybojów. Pod względem komfortu lepiej spisuje się rywal, którego sprężysty układ jezdny tłumi więcej nierówności. Prowadzenie Colta na zakrętach jest akceptowalne, ale nie tak pewne, jak w przypadku małej Hondy. Na ostrzejszych łukach nadwozie ma tendencje do wychylania. Także układ kierowniczy okazuje się mniej precyzyjny niż w przypadku Jazza. Ceny testowanych „maluchów” dochodzą niemal do 50 tys. zł. Nie jest to mało, ale za to wyposażenie standardowe okazuje się wystarczające, by podróżować komfortowo oraz bezpiecznie.PodsumowanieColt nie ma szans z Jazzem. Nie jest niewypałem, ale to tylko kolejne zwykłe auto do miasta. Za to Jazz to pojazd, który ma cechy małego autka, a i młoda rodzina będzie zadowolona. A że niezbyt dynamicznie przyspiesza? Nie szkodzi, bo z rodziną i tak nie ma co szarżować.Blog: kaminski.motogrono.plA mnie się podoba właśnie Colt. Bardziej rasowo wygląda i co ważne – lepiej przyspiesza. Poza tym na polskich drogach bardziej sprawdza się jego zawieszenie. Nie ma wprawdzie dużego bagażnika, ale gdybym tego potrzebował, wtedy pomyślałbym o jakimś kombi.Blog: borkowski.motogrono.pl
Honda Jazz kontra Mitsubishi Colt - Jazz na celowniku Colta
Tej jesieni mamy wysyp debiutantów wśród małych samochodów. Następców doczekały się m.