Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało w porządku – tachograf wskazywał odpoczynek. Jednak inspektorzy z Opatowa szybko zorientowali się, że coś jest nie tak. Kierowca ciężarówki próbował przechytrzyć system, stosując magnes do zatrzymania pracy impulsatora.
Przeczytaj także: UE zdecydowała. "Seniorzy stracą prawo jazdy, a inni pójdą na badania". Spokojnie! Nie jest tak źle
Magnesem zakłócał impulsator
Do zdarzenia na drodze krajowej nr 9 we Włostowie. Inspektorzy świętokrzyskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy z naczepą, którym polski przedsiębiorca przewoził ładunek do Przemyśla. Podczas analizy danych z tachografu cyfrowego wykryto nieprawidłowości – urządzenie rejestrowało odpoczynek kierowcy, mimo że pojazd był w ruchu.
Inspektorzy szybko znaleźli przyczynę problemu. Kierowca przyłożył silny magnes do impulsatora skrzyni biegów, co spowodowało fałszywe dane w tachografie. Dzięki temu mógł „wydłużyć” swój czas jazdy, rejestrując odpoczynek podczas przemieszczania się pojazdu.
Surowe konsekwencje dla kierowcy i firmy
Na miejsce kontroli wezwano funkcjonariuszy Policji, ponieważ takie działanie jest nie tylko wykroczeniem, ale również przestępstwem. Kierowca został ukarany mandatem karnym w wysokości 2 tys. zł, a jego prawo jazdy zostało zatrzymane na trzy miesiące.
To jednak nie koniec problemów. Inspekcja wszczęła również postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorcy oraz osoby zarządzającej transportem w firmie.