Kamery na policyjnych mundurach są testowane od grudnia zeszłego roku, jednak wcześniej były używane w zaledwie kilku jednostkach w kraju, w garnizonach: stołecznym, dolnośląskim i podlaskim. Pierwsze testy wypadły pozytywnie, więc teraz prowadzone są na znacznie szerszą skalę. Na przełomie stycznia i lutego br. w urządzenia rejestrujące zostali wyposażeni m.in. policjanci z Kielc, Łodzi i Zielonej Góry.

Komenda Miejska Policji w Łodzi podała, że na 300 kamer wydała 1,7 mln zł. Koszty nie są niskie, ale policjanci przyznają, że to dobra inwestycja. Z takiego rozwiązania od lat korzystają funkcjonariusze z USA czy Włoch.

Kamery na mundurach policjantów Foto: Policja.pl
Kamery na mundurach policjantów

Działają prewencyjnie i rozstrzygają wątpliwości

Włączona kamera przynosi wiele dobrego: zmniejsza agresję u kontrolowanych, poprawia bezpieczeństwo samych funkcjonariuszy i eliminuje zachowania korupcyjne. Nagrania z interwencji rozstrzygają spory typu słowo przeciwko słowu. Część materiałów posłużyła już jako dowody na zniewagę i napaść na policjantów.

Policyjne kamery nagrywają przebieg interwencji w miejscach publicznych i w trakcie kontroli drogowych. Urządzenia rejestrują dźwięk i obraz w systemie szyfrowanym, również w warunkach zmniejszonej widoczności. Mogą pracować do 10 godzin. Nie będą jednak włączane na stałe, a jedynie podczas wykonywania czynności. Policjant ma obowiązek poinformować osobę o nagrywaniu interwencji.

Każde urządzenie jest przypisywane do konkretnego funkcjonariusza, dzięki czemu pozwala na jego identyfikację. Rejestruje również czas i datę zdarzenia. Nie ma możliwości ingerencji w nagranie. Po służbie policjant zostawia kamerę w specjalnej stacji dokującej, która zgrywa zapisane dane do archiwum.

Kamery na mundurach policjantów Foto: Policja.pl
Kamery na mundurach policjantów