Jest jeden cykl zawodów – FIA World Cup Cross Country Rallies. Rozgrywki rozpoczęto we Włoszech „krótkim” Italian Baja.
W piątkowy wieczór rozegrano stosunkowo krótki prolog, który dość nieoczekiwanie wygrał Hiszpan Joan Roca idealnie przygotowanym Mitsubishi L200. Po piętach deptali mu faworyci, czyli Leonid Nowickij (X3 z X-Raidu), Boris Gadasin (efektowne G-Force Proto) czy Mathias Kahle (prototypowy SAM Mercedes).
Na starcie pojawiło się też sporo Polaków: dwa Porsche Cayenne z RMF Caroline Teamu i Piotr Baupre z Jackiem Lisickim (ostatni start Bowlerem Nemesis). Kolejnego dnia do przejechania było tylko (dystans skrócony przez opady deszczu) nieco ponad 100 km podzielone na 4 odcinki. Do głosu doszli już faworyci – wygrywali Nowicki i (trzy razy) Gadasin. Sensacyjny Roca cały czas trzymał się czołówki, wygrywając m.in. z Zapletalem, Schlesserem czy Porizkiem.
Parę dobrych wyników zanotował Albert Gryszczuk – przez chwilę „trzymał się” 4. miesca w grupie T2. Piotr Baupre dzień zakończył na niezłym, 14. miejscu. Niedziela (sobotnie odcinki jechane w drugą stronę) wiele nie zmieniła w klasyfikacji. Zwycięstwami znów podzielili się Gadasin z Nowickim. Polacy borykali się z problemami (m.in. urwane amortyzatory Alberta). Z rajdu wyeliminowani zostali Roca i Baupre (awaria na ostatnim OS).
Znacznie więcej powodów do zadowolenia mieli zwolennicy quadów. Wcielony niemal w ostatniej chwili do ekipy RMF CT Łukasz Łaskawiec nie sprawił zawodu – był 3. w generalce! Wynik Jacka Stelmaszyka (14 miejsce) obciążony został sporą karą.