Auto Świat Wiadomości Aktualności Klient, który kupił 70 Porsche

Klient, który kupił 70 Porsche

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński

O takim kliencie marzy każda firma samochodowa – Dr Rainer Röcker w ciągu 50 lat kupił już swoje 70. Porsche. Kim jest ten człowiek i dlaczego pozostał wierny jednej marce przez tyle lat?

Dr. Röcker kupuje swoje 70. Porsche
Auto Świat
Dr. Röcker kupuje swoje 70. Porsche

Dr Rainer Röcker lubił Porsche od najmłodszych lat. Swoje pierwsze auto tej marki dostał w 1963 r. „Wówczas umowę kupna musiał jeszcze podpisać mój ojciec” opowiada Röcker. „Początkowo był przeciwny temu, żebym jeździł Porsche, ale udało mi się go przekonać z pomocą kilku lampek wina”.

Przebiegły młody mężczyzna miał szczęście urodzić się w zamożnej rodzinie cukierników, która wyspecjalizowała się w produkcji pralin czekoladowych pod marką Confiserie Heilemann. Röcker równie bardzo jak dobre czekoladki ceni sobie porządne samochody. „Bardzo duże pracuję i mam ogromną satysfakcję z sukcesów firmy. Porsche traktuję jak zawór spustowy, coś co wprowadza równowagę do mojej codzienności.”

Dr Röcker odbiera nowego Cayenne'a – swoje 70. Porsche w życiu
Dr Röcker odbiera nowego Cayenne'a – swoje 70. Porsche w życiuŻródło: Auto Świat

W ciągu 50 lat kupił już 70 aut marki Porsche. Jego najnowszy model to Cayenne. Wszystkie swoje egzemplarze Röcker zamawiał w salonie Otto Hahn w Stuttgarcie. Jak sam przyznaje, bardzo sobie ceni kontakt z firmą średniego szczebla, podobnej do tej, którą sam prowadzi. Przez wiele lat przyjaźnił się z założycielem tej grupy dilerskiej, Ottonem Hahnem, stąd mógł zawsze liczyć na najwyższą jakość obsługi.

Na pytanie, czy nigdy nie rozważał wyboru auta innej marki, przytacza pewną anegdotę. „Byłem z wizytą na salonie IAA we Frankfurcie i w towarzystwie ówczesnego szefa Porsche, Wendelina Wiedekinga, udaliśmy się na stoisko Ferrari. Z honorami przyjął nas tamtejszy boss, Luca di Montezomolo, po czym Wiedeking zapytał się go, czy ma klienta, który kupił u niego już 50 samochodów? Di Montezemolo odparł, że aż tylu jeszcze nikt u niego nie kupił, i że trudno mu sobie kogoś takiego wyobrazić. Wtedy zdradziłem mu swoją małą tajemnicę, Wiedeking nie krył dumy. Jeszcze przez wiele lat po tym spotkaniu Ferrari próbowało mi sprzedać jakiś samochód, ale ja i tak zawsze preferowałem auta z Zuffenhausen.”

Hmn... a może by tak rzucić to wszystko i zacząć robić czekoladki?

Autor Błażej Buliński
Błażej Buliński
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków