Prawdziwy smak jadu Vipera mogliśmy wraz z tysiącami kierowców i przechodniów poznać 16 września, a więc w dniu, gdy Viper Club of America z regionu Illinois zorganizował przejazd samochodów przez południowo-wschodni stan Michigan po drodze do Niagara Falls, miasta słynnego z wodospadu na pograniczu USA i Kanady.

Choć organizowana przez filię Klubu w Illinois, impreza była otwarta dla wszystkich Viperów z całego świata to prezes Klubu Alex Ristanovic nie spodziewał się uczestnictwa ponad 120 Viperów oraz około 230 kierowców i osób towarzyszących. Niektórzy z nich zdecydowali się przyjechać z Teksasu, a nawet z Europy.

"Wiele osób nie tylko przyjechało, ale i przywiozło lub przeprawiło przez Atlantyk swoje auta, byle by tylko wziąć udział w naszym rajdzie." - powiedział Alex Ristanovic - "To naprawdę niesamowite, ile pasji można włożyć w swoje hobby."

Uczestnicy rajdu zgromadzili się w Madison Heights (stan Michigan) by podzielić się wrażeniami z torów wyścigowych, zaprezentować najnowsze modyfikacje i akcesoria oraz z entuzjazmem komentować ostatnie komunikaty, że Dodge zamierza kontynuować produkcję Vipera w roku 2010 a także to, że MY 2010 będzie w swej historii autem najbardziej nadającym się do indywidualizacji.

Dodge Vipera MY 2010 Alex Ristanovic określił mianem "Auta, którego świat jeszcze nie widział" - zauważając, że jest to zapewne powód tak wielkiego zainteresowania tym rajdem w USA i nie tylko.

Jednak największym pasjonatem, nawet w tym towarzystwie - okazał się 24-letni Robert Schwartzli z okolic kanadyjskiego miasta Toronto. Zbieranie funduszy na zakup Vipera rozpoczął jeszcze w wieku 12 lat - kosząc trawniki oraz podejmując się różnych dorywczych prac, by zarobione pieniądze odkładać do "Skarbonki na Vipera". Dodge Vipera ACR 2002 kupił na dwa tygodnie przed 21 urodzinami i od tego czasu czekał niecierpliwie na wieści na temat przyszłości swego wymarzonego super-samochodu. "Nie były to noce bezsenne, ale niewiele brakowało." - mówi Robert Schwartzli - "Nie posiadałem się z radości, gdy powiedzieli, że będą go dalej produkować."

"On żyje Viperem" - dodaje Bernie Schwartzli, ojciec Roberta, który prowadził Dodge Ram’a z przyczepą na Vipera. Jego cała rodzina, podobnie jak inni właściciele Vipera są nie tylko pasjonatami Dodge, ale i innych pojazdów marki Chrysler i Jeep.

"Po tym, jak poprowadziłeś Vipera, po prostu musisz pojeździć całą resztą aut Chryslera" - mówi Bernie Schwartzli.

Ralph Gilles, wiceprezes ds. projektowania w Chrysler Group LLC - ale także i właściciel Vipera uważa, iż Klub z Illinois jest przykładowym modelem entuzjazmu dla Vipera - nawet na tle sponsorowanego przez firmę Dodge cyklu eventów w ramach Viper Club of America.

"Od samego początku Vipera był to swoisty fenomen." - mówi Gilles - "Ta  spontaniczność jest wprost wspaniała. To dowód na to, że pasja jest czymś ważnym w twoim życiu."

Leslie McLaughlin - certyfikowana instruktorka jazdy amerykańskiego Porsche Club pokazała się ostatnio w wyścigowym Viperze GTS 2004 zaledwie na tydzień przed zamkniętą imprezą klubową. Jeżdżąc od lat autami Porsche -  Leslie pozostaje prawdziwą amatorką Dodge Vipera.

"W klubowym forum Dodge Vipera jestem moderatorem lepiej więc, abym była tutaj. Pod względem wyglądu ani samej jazdy niczego lepszego po prostu nie ma." - powiedziała Leslie Mc Laughlin.