W obydwu przypadkach wyniki okazały się najgorszymi w historii Niemieckiego Stowarzyszenia i praktycznie zatrzymały ekspansję tych marek na rynkach Starego Kontynentu. Tym razem na pasie rozbiegowym pojawił się kompaktowy sedan Brilliance BS4.

Na początek trochę historii. Po fatalnym wyniku BS6, producent i niemiecki importer - spółka HSO Motors Europe - zapowiadali szybkie nadrobienie zaległości. W celu poprawienia bezpieczeństwa modyfikacji zostało poddanych 60 komponentów:

zastąpiono nieokreśloną liczbę elementów podwozia, przekonstruowano poduszki powietrzne i fotele przednie, wyposażono przednie pasy w napinacze z ogranicznikami napięcia, zmodernizowano panele drzwi, dach i przednie słupki.

Zaledwie 79 dni po próbie przeprowadzonej przez ADAC, niezależna organizacja z Hiszpanii o nazwie IDIADA przeprowadziła kolejny test, ale tym razem na zmodernizowanym prototypie. Wówaczas specjaliści ocenili poziom bezpieczeństwa na trzy gwiazdki. Przedstawiciele HSO Motors Europe z zadowoleniem informowali na kolejnych prezentacjach, że wszelkie ulepszenia znajdą się również w mniejszym modelu (BS4) i tak się stało, tyle że zmieniły się przepisy przyznawania gwiazdek…

W dużym skrócie, od lutego 2009 roku nadal oceniane jest bezpieczeństwo dorosłych, dzieci i pieszych. Ważną nowością jest natomiast rezygnacja z przeliczania ocen w poszczególnych kategoriach na gwiazdki, tak więc samochód otrzymuje tylko gwiazdki za ogólny wynik. Nowością jest także punktacja wyposażenia odpowiadającego za bezpieczeństwo.

Wyniki dzisiejszego zderzenia BS4 fachowcy określili jako typowe dla aut z lat 90-tych. Uderzenie w przeszkodę odkształcalną z prędkością 64 km/h, spowodowało znaczne zniekształcenie przedniej części karoserii auta. Specjaliści ADAC zwrócili uwagę na ostre elementy metalowe, które wchodząc do kabiny stworzyły zagrożenie dla kolan kierowcy i pasażera. Dodatkowym zagrożeniem dla kostek kierowcy okazały się "wchodzące" pedały. Technicy wykazali także braki w funkcjonowaniu czołowych poduszek powietrznych, które powinny być lepiej usytuowane, aby maksymalnie zminimalizować ryzyko obrażeń głowy. Na dość dobrym poziomie oceniono natomiast działanie bocznych poduszek powietrznych, które dobrze ochroniły głowę i żebra, a nieco gorzej brzuchy pasażerów. Brak seryjnego ESP okazał się gwoździem do trumny na testowanej BS4.

Podsumowując, Brilliance BS4 - pomimo znacznie lepszych wyników od BS6 - nie zdobył żadnej gwiazdki w teście zderzeniowym przeprowadzonym przez ADAC. Pozostaje tylko pytanie, czy i tym razem producent przeprowadzi błyskawiczną akcję, mającą zatrzeć coraz gorszy wizerunek chińskiej marki…