W 2016 roku sądy wydały 87 wyroków uniewinniających kierowców, którzy zostali ukarani na podstawie pomiarów wykonanych miernikami Ultralyte LTI 20-20 100 LR. Nie jest to duża liczba, ale tendencja jest wzrostowa. Poseł Lasota spytał zatem, czy MSWiA zamierza podjąć działania, które rozwiążą problem tych mierników.

W imieniu ministra odpowiedział sekretarz stanu MSWiA Jarosław Zieliński. Napisał, iż wszystkie używane przez policję przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym zostały dopuszczone do stosowania przez Główny Urząd Miar (GUM), który wydając decyzję zatwierdzenia typu zagwarantował, iż konstrukcja i metody pomiarowe spełniają wymagania techniczne i metrologiczne. Ponieważ to prezes GUM dopuścił mierniki do stosowania, to w jego kompetencji pozostaje badanie wadliwości decyzji, która może być skorygowana wyłącznie przez ten organ, włącznie z cofnięciem zatwierdzenia typu dla danego przyrządu. W dalszej części swojej odpowiedzi Jarosław Zieliński przekonuje, że obecnie nie ma podstaw do uznania wskazanych przyrządów za wadliwe i zaprzestania ich wykorzystywania przez policję.

Ministerstwo ustosunkowało się również do liczby uniewinniających wyroków. Wynika z niej, że już 11 kwietnia 2018 roku decyzją Komendanta Głównego Policji powołano zespół, który ma przeprowadzić analizę powyższych wyroków. Zespół ma zdiagnozować najczęstsze przyczyny, które były podstawą do wydawania przez sądy niekorzystnych dla policji rozstrzygnięć.  Jednocześnie Jarosław Zieliński twierdzi, że w latach 2016-17 oraz w pierwszym kwartale 2018 r. tylko 0,87 proc. spośród wszystkich wykroczeń dotyczących przekroczenia prędkości skierowano do sądu. Z kolei 0,76 proc. z nich to wyroki uniewinniające (stan na 4 czerwca 2018 r.).

Konkluzja resortu jest taka, że z dokonanej analizy uzasadnień wyroków uniewinniających wynika, że żadne rozstrzygnięcia korzystne dla kierującego pojazdem nie było związane z niesprawnością techniczną przyrządu pomiarowego. Ponadto ministerstwo na potwierdzenie swych tez podaje krótką statystykę: zarówno zagadnienie kwestionowania przez kierujących pojazdami pomiarów prędkości dokonywanych przez policję, jak też skala wyroków uniewinniających w tych sprawach stanowią marginalny obszar nie przekraczający 1 proc. W związku z powyższym nie ma podstaw do twierdzenia, że mamy do czynienia z narastającym zjawiskiem.