W pewnym stopniu tak, ale polskie drogi z roku na rok stają się bezpieczniejsze z innego powodu. Mimo ciągłego narzekania nad ich złym stanem, są one stopniowo modernizowane. Do użytku oddawane są też nowe odcinki autostrad i dróg szybkiego ruchu. Lepsza sieć drogowa i odpowiedzialni kierowcy - bez tego nawet trzykrotnie większa liczba wideorejestratorów i fotoradarów nie poprawi bezpieczeństwa na drogach, choć z całą pewnością przyczyniają się one do hamowania zapędów niektórych kierujących, reperując jednocześnie państwowe finanse.

W porównaniu z 2011 rokiem, w minionym roku było o 9 proc. mniej wypadków. W 36 505 zdarzeniach drogowych 3 520 osób poniosło śmierć (mniej o 16 proc.), a 45 094 osoby zostały ranne (o 9 proc. mniej).

O tym, że jest faktycznie bezpieczniej świadczy porównanie ubiegłorocznych statystyk z tymi z roku 1991, kiedy to mimo trzykrotnie mniejszej liczby samochodów doszło do ponad 54 tys. wypadków, w których zginęło blisko 8 tys. osób.

Niestety aż 30 proc. ofiar śmiertelnych stanowią piesi, którzy przechodzą przez ulice w miejscach niedozwolonych i nie używają odblasków. Wciąż niepokoi także liczba kierujących pod wpływem alkoholu - w 2012 roku zatrzymano 169 323 takich kierowców. Najczęstszym wykroczeniem było tradycyjnie przekroczenie dozwolonej prędkości oraz nie stosowanie pasów bezpieczeństwa i fotelików dla dzieci.

Źródło: policja.pl