Od początku miesiąca paliwa na stacjach podrożały o 8-10 groszy, ale w porównaniu z ubiegłym rokiem tankowanie w czerwcu i tak jest wyraźnie tańsze. Za litr paliwa płacimy o 30-40 groszy mniej.

Paliwa w rafineriach tanieją

Na rynku hurtowym na przestrzeni ostatnich dni mieliśmy do czynienia z systematycznym spadkiem cen paliw. Przyczyniła się do tego ograniczona zmienność notowań ropy na giełdzie naftowej w Londynie, przy umacniającej się wobec amerykańskiego dolara złotówce.

W skali tygodnia na wartości mocniej traciła benzyna. Średnia cena 95-oktanowej odmiany tego paliwa od soboty spadła na rynku hurtowym o 50 złotych i wynosi aktualnie 4255,20 zł/metr sześc. Niemal 40 zł mniej kosztuje olej napędowy – średnio w rafineriach metr sześcienny tego paliwa w piątek był wyceniany na 4220,90 zł.

Przedwakacyjnych podwyżek na stacjach ciąg dalszy

Tak dobrze jak w hurcie nie wyglądała sytuacja na stacjach. W detalu dominowały podwyżki, przed którymi obronił się jedynie autogaz. Benzyna bezołowiowa 95 podrożała o 4 grosze i średnio w Polsce kosztuje w tym tygodniu 5,43 zł/l. Jeszcze większą - bo 5-groszową – podwyżkę odnotowaliśmy w przypadku cen oleju napędowego. Litr tego paliwa kosztuje 5,39 zł. Nieustannie spada za to cena autogazu. Kolejny tydzień z rzędu taniał autogaz, który po symbolicznej jednogroszowej obniżce kosztuje 2,33 zł/l.

Na szczęście ta podwyżkowa seria może zakończyć się w nadchodzącym tygodniu. Obserwowany w ostatnich dniach spadek notowań na rynku hurtowym powoduje, że prognoza dla detalu na najbliższy tydzień zakłada stabilizację cen na stacjach. Dla 95-oktanowej benzyny prognozowany przedział to 5,39-5,48 zł/l, a dla oleju napędowego 5,36-5,46 zł/l. Tankujący autogaz powinni przygotować się na wydatek rzędu 2,29-2,36 zł/l.

W Ameryce dobrze się dzieje

Kluczowe dane w minionym tygodniu napłynęły na rynek zza Wielkiej Wody i to one właśnie spowodowały główne zmiany w nastrojach rynkowych. Od regularnie pojawiających się odczytów makroekonomicznych z USA w kalendarzu nie było gęściej niż zwykle, a jednak miały one w tym tygodniu wydatny wpływ na świadomość inwestorów. Pierwsza ważna wiadomość to środowy odczyt danych o zapasach. Tu widać pokaźny przyrost – o 2,5 mln baryłek. W przypadku benzyn był on jeszcze wyższy – 2,7 mln.

Amerykańska sprzedaż detaliczna (dane opublikowano w czwartek) rośnie w szybszym tempie w kwietniu notowała też 0,1-procentowy wzrost są dowodem tego, że w USA nie brak czynników zachęcających konsumentów do wydatków. Liczba nowych bezrobotnych obniżyła się w USA o 12 tys. do poziomu 334 tys. To stanowi jeszcze jeden ważny dowód dobrej koniunktury w USA. Pytanie tylko – które pozostaje otwarte –czy w krótkiej perspektywie nie zmieni to dotychc zasowych działań państwa w ramach programu QE3, o czym ostatnio mówi się coraz głośniej.

Czas prognoz i szacunków

Połowa roku stanowi moment, w którym wiele firm i instytucji bacznie przygląda się i prognozuje, jaka będzie kolejna część roku. Międzynarodowa Agencja Energii i Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową również dokonały w ostatnich dniach pewnych szacunków – które w handlu naftowym traktowane są jako poważne źródło informacji. Eksporterzy z OPEC pozostawili swoje prognozy popytu na 2013 bez zmian, co motywowano wciąż niejasną kondycją światowej gospodarki.

W przypadku MAE prognoza popytu na produkty z OPEC jest niższa w drugiej połowie roku – do czego przyczynia się m.in. wolny wzrost gospodarczy w Chinach. Tym samym MAE szacuje, że produkcja OPEC może ulec skurczeniu o 1,1 mln baryłek. Póki co ropa porusza się w stosunkowo bezpiecznym kanale 102 – 105 USD za baryłkę i nie widać, aby coś miało ją zeń wypchnąć.