Wszystko wskazuje na to, że także i w tym roku na krętych trasach wokół Monte Carlo może spłatać figla najlepszym kierowcom rajdowym. Co prawda wszyscy są przygotowani do pokonywania oblodzonych i zaśnieżonych tras, ale wszystko wskazuje na to, że tego rodzaju utrudnień może w tym roku zabraknąć. Przekonanym się o tym jednak dopiero za kilka dni,

Na dobry wynik liczy w tym roku Subaru Word Rally Team. Załoga numer jeden, to Petter Solberg i Phil Mills, dla których będzie to 122 start w eliminacji RSMŚ. W Monte Carlo startowali już siedem razy. Natomiast druga załoga Chris Atkinson i Stéphane Prévot wystartują w tej imprezie po raz drugi. Przed rokiem zakończyli ten rajd na doskonałej czwartej pozycji i wygrali trzy odcinki specjalne.

David Richard, szef Subaru Word Rally Tean: W Monte Carlo wszystko zależy od doboru odpowiednich opon, bo pogoda lubi tutaj płatać figle. Walczymy o historyczne zwycięstwo, ale nie będzie to takie łatwe, bo jest wielu kierowców, którzy myślą o tym samym.

Petter Solberg: Najważniejsze to wejście w odpowiedni rytm jazdy. Wszystko wskazuje na to, ze może być na trasie dużo śniegu i zmienne warunki, do których momentalnie trzeba będzie się dostosowywać.

Chris Atkinson: W Monaco pada, więc zapowiada się dużo śniegu na trasie. Nie startowałem na trasie, która obfitowała w śnieg. Wiele będzie zależało od doboru opon i szczęścia, by ich nie przebić. Chciałbym powtórzyć dobry wynik sprzed roku.