Auto Świat Wiadomości Aktualności Na razie nie będzie zmian w prawie o ruchu drogowym - Kaczyński doprowadził do zdjęcia noweli z porządku obrad

Na razie nie będzie zmian w prawie o ruchu drogowym - Kaczyński doprowadził do zdjęcia noweli z porządku obrad

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński, po zasięgnięciu opinii Konwent Seniorów, zdecydował o skreśleniu z piątkowego porządku obrad projektu nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym ws. zmian w systemie badań technicznych pojazdów. Wcześniej wniosek w tej sprawie złożył szef PiS Jarosław Kaczyński.

Kontrola geometrii kół
Piotr Czypionka / Auto Świat
Kontrola geometrii kół

"Po zasięgnięciu opinii Konwent Seniorów podjąłem decyzję o skreśleniu z porządku dziennego przerwanego trzeciego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw" - poinformował w piątek marszałek Kuchciński, wznawiając obrady po przerwie.

Rządowy projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym przygotował resort infrastruktury. Rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś powiedział, że "Sejm przerwał trzecie czytanie projektu ustawy Prawo o ruchu drogowym, do czego ma prawo". W jego trakcie posłowie przegłosowali wszystkie poprawki do projektu, zostało tylko głosowanie projektu ustawy w całości.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński złożył podczas piątkowych głosowań wniosek o zdjęcie z porządku obrad projektu nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym ws. zmian w systemie badań technicznych pojazdów.

"Ponieważ ta ustawa, która była w tej chwili procedowana, budzi rzeczywiście wiele wątpliwości, wnoszę o jej wycofanie z porządku dziennego" - zaapelował prezes PiS.

W odpowiedzi na wniosek prezesa PiS, zgłoszony po 15-minutowej przerwie, marszałek Sejmu Marek Kuchciński zwołał Konwent Seniorów, by rozstrzygnąć, jak sprawę załatwić formalnie. Przerwa trwała do 12.30.

Posłowie opozycji podczas debaty w Sejmie, a także bezpośrednio przed głosowaniem, wnioskowali o odrzucenie projektu w całości, argumentując, że "tego projektu nie da się poprawić, więc ustawę należy napisać od nowa, bo jej przyjęcie doprowadzi do bankructwa wielu stacji diagnostycznych". Apelowali też do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by swojemu klubowi polecił odrzucenie ustawy.

W uzasadnieniu podkreślono, że "celem zmian jest wdrożenie unijnej dyrektywy, a jej efektem będzie spójny system nadzoru nad badaniami technicznymi pojazdów oraz działalnością stacji kontroli pojazdów". Argumentowano, że "zaproponowane zmiany zapewnią również wysoki poziom badań technicznych oraz poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego".

W myśl projektu nadzór nad stacjami diagnostycznymi miałby zostać przeniesiony ze starostw powiatowych do Transportowego Dozoru Technicznego. Szacowany koszt zamiany to ok. 500 mln zł. Zgodnie z założeniami projektu ustawy głównym źródłem finansowania nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów może stać się opłata za badania wykonane po terminie, które będą o 50 proc. wyższe niż koszt badania w terminie.

Po oddaleniu w piątek wniosku o odrzucenie ustawy oraz poprawek zgłoszonych przez posłów opozycji, większość sejmowa przyjęła cztery poprawki posłów PiS. Dotyczą m.in. rezygnacji z obligatoryjnego sprawdzania wyposażenie i warunków lokalowych stacji w przypadku np. połączenia stacji, oraz rezygnacji z obligatoryjnego wykreślenia podmiotu z rejestru, gdy takie sprawdzenie nie zostanie przeprowadzone. Kolejna poprawka dotyczy wzmocnienia bezstronności i niezależność pracowników Transportowego Dozoru Technicznego.

Powiązane tematy:Przegląd
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków