Auto Świat Wiadomości Aktualności Na tę metodę oszustów trzeba uważać. Można stracić sporą sumę

Na tę metodę oszustów trzeba uważać. Można stracić sporą sumę

Kradzieże samochodów to prawdziwa plaga. Ale na drogach można trafić również na oszustów. Jedna z metod, którą wykorzystują jest na tyle skuteczna i niebezpieczna, że zainteresowało się nią niemieckie stowarzyszenie ADAC. Znalazła się na liście ostrzeżeń dla kierowców.

Metoda "na lusterko"
Oleksandr Berezko / Shutterstock
Metoda "na lusterko"

Oszuści różnej "maści" tylko czekają, aby wykorzystać, czy naciągnąć niczego nieświadome osoby. Dzieje się to także na drogach i ulicach. Dlaczego? Bo najskuteczniejszymi metodami, zarówno kradzieży, jak i oszustw są różne sposoby bazujące na psychotechnice. A droga jest miejscem, gdzie łatwo z niej skorzystać.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Socjotechnika, czyli kolokwialnie rzecz ujmując - manipulaowanie, stanowi bazę większości przestępstw takich, jak oszustwa, oraz podobnych do nich wyłudzeń danych, włamań na konta bankowe, czy części przestępstw. A jeśli nie stanowi podstaw danego procederu, to często jest jego istotną częścią.

Oszuści "grasują" też na drogach

Na takie metody nie są narażone wyłącznie osoby np. korzystające z bankowości internetowych. Na celowniku oszustów i złodziei są także kierowcy. I nie chodzi tutaj tylko o "markowe perfumy w okazyjnej cenie" oferowane "zupełnie przypadkowo" na parkingach przy drogach szybkiego ruchu, bo te stosunkowo łatwo wykryć i nie dać się na nie nabrać. Ale oszuści stosują także bardziej wyrafinowane metody, które bazują na emocjach, stresie i pośpiechu.

Sprawa nie jest nowa, ale w okresie, kiedy kierowcy coraz częściej podróżują, warto o niej przypomnieć. Oryginalnie ta "metoda" dotyczyła włoskich dróg, ale różne "triki", "patenty" i metody oszustów rozprzestrzeniają się na tyle, szybko, że warto, aby kierowcy, którzy zazwyczaj nie zapuszczają się na tamtejsze drogi, również byli świadomi tego zjawiska. Błyskawicznie może bowiem pojawić się i w Polsce, a może nawet ta metoda już jest stosowana.

Jak działa metoda "na lusterko"?

Metodę tę zgłosiło do klubu ADAC wielu jego członków, zwłaszcza tych, którzy podróżowali do Włoch albo przez Włochy. Raportowali, że zostali oszukani, lub próbowano ich oszukać przy wykorzystaniu metody, którą można nazwać "na lusterko".

Oszuści na miejsce działania zazwyczaj wybierają miejsca w pobliżu parkingów, miejsc obsługi podróżnych, czy miejsc, gdzie można się zatrzymać. "Sztuczka" najczęściej jest wykonywana przy wyprzedzaniu.

Podczas wyprzedzania jadącego wolno prawym pasem samochodu, kierowca słyszy stuk. Zazwyczaj nie zwraca na niego baczniejszej uwagi. Ot - coś stuknęło, jedziemy dalej.

Wyprzedzany wcześniej samochód dogania jednak samochód, który niedawno go wyprzedzał, a jego pasażer (bywa, że kierowca, ale oszuści zazwyczaj wolą działać w parach) daje znaki do zatrzymania się, wskazując na lusterko. "Przypadkiem" niedaleko znajduje się parking, gdzie można stanąć.

Dalszy scenariusz jest następujący. Od strony pasażera podchodzi kierowca albo pasażer auta, które było wyprzedzane i informuje, że doszło do stłuczki podczas wyprzedzania. Ma stłuczone lusterko, ale nie wezwie policji, jeśli dostanie powiedzmy 200 euro. Dla poparcia swoich roszczeń może pokazać np. aukcję internetową z lusterkami do jego auta.

Kiedy wyprzedzający wcześniej kierowca łączy dźwięk stuknięcia, który słyszał nie tak dawno temu, z lusterkiem, włączają się mu emocje. Wychodzi z auta, aby sprawdzić, czy faktycznie lusterka są zniszczone i wyraźnie widzi - lusterko w wyprzedzanym przez niego samochodzie faktycznie jest stłuczone, a na jego widać rysę, albo nawet smugę w kolorze lusterek tamtego auta, którego kierowca, oczywiście "poddenerwowany" domaga się natychmiastowej zapłaty za szkodę, inaczej wezwie policję. Zdenerwowani i zaskoczeni podróżni, zwłaszcza jeśli są w obcym kraju, czasami dają się nabrać na tę sztuczkę i płacą kilkaset euro za "stłuczone" lusterko.

A jak jest naprawdę? Stuk wywołał rzucony podczas wyprzedzania kamyczek. Jeden z oszustów podchodzi od strony pasażera, nie dlatego, żeby sprawdzić, czy lusterko auta, które go wyprzedzało jest uszkodzone, ale po to, aby je czymś zarysować, bądź szybko namalować czymś na nim "ślady kontaktu". Lusterko jego auta faktycznie jest uszkodzone, ale było już takie przed sfingowanym kontaktem.

Jak się bronić przed metodą "na lusterko"?

Nie napiszemy tutaj nic nowego, ale zazwyczaj najskuteczniejszą metodą na obronę, nie tylko przed tym, ale przed większością oszustw jest zdrowy rozsadek, zimna krew, opanowanie i logika. Tutaj oszust bazuje na naszym wzburzeniu więc najlepiej będzie zaproponowanie, żeby jednak zadzwonił na policję. Jeśli oponuje (a raczej będzie to robić, bo ma wobec nas niecne zamiary), to zaproponujmy, że zadzwonimy sami. Jeśli jest to oszust, a zazwyczaj jest, to szybko zniknie.

Tutaj krótka uwaga. Nawet jeśli jesteśmy w obcym kraju, to policjanci zazwyczaj zachowują się bardzo profesjonalnie i jeśli nie mamy nic poważnego na sumieniu, to nie mamy się czego obawiać.

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków