Nowa cyfra, ale bez niespodzianek

Podobnie jak poprzednik serii 3, nowe coupé serii 4 zachowa słupek B. Powodem są koszty i względy konstrukcyjne. Kabriolet natomiast znowu będzie miał składany hardtop. Otwarta wersja zachowa sylwetkę z długim tyłem, gdzie muszą się zmieścić elementy dachu.

Czterodrzwiowe Gran Coupé serii 4 skorzysta z przedłużonej platformy „trójki” GT. Dzięki temu pasażerowie tylnej kanapy będą mogli cieszyć się przestronnością, zyska na tym też sylwetka – ma być smukła i wzorować się na serii 6 Gran Coupé.

Elegancji dodadzą niższe, bezramkowe szyby i węższe słupki. Za dopłatą w „czwórce” dostępne będą w pełni LED-owe reflektory, matowe lakiery i nawet 19-calowe felgi. Od serii 3 „czwórka” będzie się odróżniać innym wyprofilowaniem „nerek”, specjalnym pakietem M, a także wzbogaconą paletą barw i materiałów we wnętrzu.

Kuszące kosztowne opcje

Już w podstawowych wersjach serie 3 i 4 są bogato wyposażone – mimo to lista opcji staje się w każdej kolejnej generacji coraz dłuższa. Obok chętnie zamawianych dodatków, jak np. nawigacja czy skórzana tapicerka, klienci będą mogli dopłacić za elementy poprawiające dynamikę jazdy, np. adaptatywne zawieszenie i układ kierowniczy. Większy będzie też wybór elektronicznych asystentów bezpieczeństwa, które w krytycznych sytuacjach ingerują w prowadzenie samochodu.

Parzyste droższe od nieparzystych

W BMW pracują zdolni księgowi. Dzięki zróżnicowaniu klas mogą ustalać dla parzystych serii znacznie wyższe ceny niż dla nieparzystych. Przykład – coupé serii 6 kosztuje o od 15 do 20 tys. euro więcej niż „piątka”, z której się wywodzi.

W przypadku „szóstki” Gran Coupé różnica ta wynosi nawet 25 tys. euro. W klasie średniej kwota ma być mniejsza – ok. 1000 euro. Dla porównania w Audi klienci płacą za A5 Sportbacka o 3,5 tys. więcej niż za porównywalne A4.

Wysyp nowych silników

Kabriolet i coupé serii 4 mają zadebiutować jednocześnie wiosną 2013 roku. Jesienią przyszłego roku premierę będzie miała odmiana GT, a dopiero latem 2014 r. pojawi się w salonach Gran Coupé. Po raz pierwszy będzie też dostępna wersja z otwieranym dachem i napędem xDrive, który zadebiutuje w nowej „trójce” w listopadzie.

Uzupełniona zostanie też paleta silnikowa. Motory, które pojawią się w „czwórce”, to m.in. 218-konne 425d oraz 286-konne 435d. Druga odmiana będzie osiągać moment obrotowy wynoszący 580 Nm. Jako alternatywa dla 6-biegowego „manuala” jak zwykle będzie oferowany 8-stopniowy „automat”.

Do „czwórki” teoretycznie pasowałby nowy układ hybrydowy z modelu ActiveHybrid 3, jednak do czasu debiutu serii 4 Gran Coupé BMW chce się całkowicie przestawić na bardziej wydajny system plug-in. Ceny czyli, wróżenie z fusów

Dopłaty do serii 4 względem sedana serii 3 mogłyby się kształtować następująco:

  • coupé – o 3,5 tys. euro więcej;cabrio – o 10 tys. euro więcej;Gran Coupé – o 7 tys. euro więcej.

Z kolei odmiana GT powinna być droższa o ok. 4,5 tys. euro.

Warianty M4 z dwoma cylindrami mniej

Czy wraz z nadejściem serii 4 zginie legendarna „M3-ka”? I tak, i nie. Pod nazwą M3 będzie oferowana sportowa limuzyna, natomiast klasyczne coupé, kabriolet i Gran Coupé otrzymają oznaczenie M4. Dach, maska i klapa bagażnika będą wykonane z karbonu, drzwi – z aluminium.

Silnik straci dwa cylindry na rzecz doładowania. „V6-ka” ma rozwijać jednak tyle samo, co teraz „V8-ka”, czyli 420 KM. Moc będzie przekazywana za pomocą 8-stopniowej dwusprzęgłówki. Dyskutuje się nad projektem wysokoprężnej odmiany M4. Moc wyniesie 340 KM.